Bastard Disco - po raz pierwszy po polsku na płycie "Satelity"

Ostatnia aktualizacja: 01.05.2022 11:43
Pod koniec kwietnia odbyła się premiera najnowszej płyty Bastard Disco "Satelity". Oprócz tego, że nagrana jest po polsku, ma bardziej przejrzyste, jasne brzmienie. - Zależało nam na tym, żeby teksty trafiały do ludzi, żeby to było "blisko ucha" - mówią muzycy w Czwórce.
Bastard Disco - od lewej Paweł Cholewa  i Marek Lorent-Kamiński
Bastard Disco - od lewej Paweł Cholewa i Marek Lorent-KamińskiFoto: Norbert Borzym

Bastard Disco to zespół polsko-ukraiński. Tworzą go Paweł Cholewa i Marek Lorent-Kamiński i pochodzący z Ukrainy Jurij Kasjanienko. - Zaczęło się od tego, że Jurij przyszedł do nas pobębnić jako perkusista, gdy my z ówczesnym wokalistą Karolem Kruczkiem robiliśmy "side project" - opowiadają muzycy. - Więc wbił się do zespołu trochę backdoorowo.

Wszystko rozgrywało się w środowisku "Hydrozagadki" - kompleksu na warszawskiej Pradze. Swoje miejsce znalazło tam dużo kapel alternatywnych i klubów. - Bookerem był tam Mateusz Romanowski w "Chmurach", który jest związany chyba z 10 warszawskimi zespołami i on wtedy ściągał różne zespoły z zagranicy i całą tę scenę tworzył - opowiadają artyści. - Ona była wtedy naprawdę prężna. Co tydzień był koncert i w zasadzie wszyscy się tam znali. Tam też był pierwszy nasz koncert i bardzo dobrze go wspominamy.

Grupa początkowo śpiewała po angielsku, co, jak śmieją się Paweł i Marek, wynikało z tego, że Bastard Disco liczyli na międzynarodową karierę. - Jednak paradoksalnie dopiero przy trzeciej płycie nagranej po polsku odzew z zagranicy jest dużo większy niż przy angielskiej - zdradzają. - Może więc dla ludzi za granicą jest to zaleta, a nie wada.

To z inicjatywy Jurija płyta "Satelity" została nagrana po polsku. - On, jak sam mówił, w pewnym momencie poczuł się głupio, śpiewając po angielsku, i uznał, że bez sensu, gdy śpiewa po angielsku, kiedy jest w Polsce - opowiadają goście audycji. - Jak przyznawał, niezłą przygodą było dla niego pisanie polskich tekstów. Chyba lepiej jest opisywać rzeczywistość, w której się żyje, w języku miejsca, w którym ona się wydarza.


Źr. Youtube/Bastard Disco - Satelity (teledysk)

Teksty na płytę powstawały jeszcze przed wojną na Ukrainie, jednak jak przyznają muzycy, z czasem nabrały "upiornego nowego kontekstu". Zwłaszcza wybrzmiewa to w tekście piosenki "Nikt nie chciał umierać". - W zamyśle jest ona o czymś innym, ale nabiera drugiego znaczenia - mówią muzycy. Charakteru dodaje wschodni zaśpiew Jurija. Co, jak zauważa prowadzący audycję Bartek Koziczyński, jest nową oryginalną jakością, która rozróżnia Bastard Disco wśród innych zespołów.


Posłuchaj
55:22 2022_04_29 22_04_42_PR4_Rock_Block.mp3 Rock Blok 29 kwietnia godz. 22:04

 

Muzycy z sentymentem wspominają swoją trasę na Ukrainie, która odbyła się tuż przed pandemią. - Byliśmy we Lwowie i Kijowie, mieliśmy także propozycję, żeby zagrać w Odessie, jednak odległość nas trochę zniechęciła - opowiadają. - Ukraina jest piękna. Byliśmy zachwyceni.

Grupa gra koncerty także dla sprawy ukraińskiej i rozważa nagranie piosenek po ukraińsku.

***

Tytuł audycjiRock Blok

Prowadzi: Bartek Koziczyński

Gość: Paweł Cholewa, Marek Lorent-Kamiński (Bastard Disco)

Data emisji: 30.04.2022

Godzina emisji: 22.15