Choć przez ostatnie lata poznaliśmy ją przede wszystkim jako połowę zespołu Cór, to dziś NATA staje na własnych nogach. Jak sama mówi, nie oznacza to jednak końca zespołu. - Duet Córy to duet for life. Gramy razem koncerty, jesteśmy przyjaciółkami. Kasia jest jak moja siostra - mówi NATA w rozmowie z Numerem Razem w audycji "Poranek Czwórki". Wokalistka nie ukrywa, że solowy album to dla niej ważny etap również osobiście. - To moment, w którym muszę zaufać sobie i poczuć, że sama jestem wystarczająca. Chciałam pokazać coś więcej niż tylko dobre wibracje z Cór. Chciałam pokazać trudne emocje, brud, wstyd - opowiada.
R&B, rap i coś więcej
Muzyka NATY to połączenie klasycznego R&B z nowoczesnym rapem. - Zawsze stałam jedną nogą w R&B, drugą w hip-hopie. Lubię ekspresję emocji, która jest w R&B, jak jest złość, to jest złość, jak jest smutek, to są bobrowe łzy. A rap daje swobodę narracji i możliwość opowiadania o wszystkim - tłumaczy. W realizacji tej wizji pomaga jej producent Tailor Cuta - osoba, z którą Nata znalazła wspólny muzyczny język. - On czuje ten styl. Wie, jak dodać odpowiednie "ear candies", detale, które może nie są oczywiste, ale budują emocję numeru - dodaje.
Walka z hejtem
Artystka jest również z wykształcenia psycholożką i nie ucieka od trudnych tematów, zwłaszcza tych dotyczących hejtu w sieci. - Jeśli nie spotkał cię jeszcze hejt, to znaczy, że nie wyszedłeś poza swoją bańkę - mówi. - „Ale najgorsze jest to, że hejt rzadko dotyczy muzyki. Częściej ciała, wyglądu, płci. Kobiety w tej branży mają trudniej - mówi. - Nie jesteśmy zupą pomidorową, nie musimy się wszystkim podobać. Problem w tym, że zamiast słów typu "nie lubię tej muzyki" pojawiają się komentarze o tym, jak kto wygląda, ile waży, albo że: "do kuchni".
"Tabu"
Album "Tabu", który ukaże się jesienią tego roku, to efekt wielu refleksji, pracy z emocjami i odważnych decyzji. NATA nie boi się mówić o intymnych aspektach życia, o niepewnościach, o tym, czego sama wcześniej w sobie nie akceptowała. Wszystko to ubiera w starannie dopracowane teksty, balansujące pomiędzy śpiewem a rapem. Pisanie, zwłaszcza pod melodię, bywa dla niej trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Z drugiej strony, rap wymaga technicznej precyzji, dobrych rymów, własnego języka, konceptu. A najtrudniejsze jest czasem... samo wykonanie. - "Delivery" w rapie to dla mnie nowe pole. Czasem wiem, co chcę powiedzieć, ale jeszcze szukam sposobu, żeby to wyrazić - zdradza.
Co dalej?
Choć "Tabu" to w pełni solowy projekt, NATA nie zamyka się na współprace. - Podoba mi się model, jaki realizuje WCK - działają razem, ale każdy robi swoje. Marzy mi się, żebyśmy tak mogły działać jako Córy. Grać razem, ale też mieć swoje osobne przestrzenie - wyznaje. Przed premierą solowej płyty NATA wystąpi 31 lipca na Scenie nad Rusałką w Poznaniu, przed koncertem Pauliny Przybysz.
***
Tytuł audycji: "Poranek Czwórki"
Prowadzi: Numer Raz
Gościni: NATA
Data emisji: 28.07.2025
Godzina: 9.13
gV/k