"Echo wielkiej płyty". DJ Bert o polskim brzmieniu el-muzyki lat 80.

Ostatnia aktualizacja: 24.05.2021 12:30
Na albumie "Echo wielkiej płyty" odnajdziemy wiele zapomnianych lub wcześniej niewydanych nagrań polskiej sceny elektronicznej lat 80. - Przeszukując archiwa radiowe, wpadłem na pomysł, żeby zaprosić Maćka Zambona, który jest szefem wytwórni The Very Polish Cut-Out do stworzenia wspólnej kompilacji muzyki elektronicznej - mówi dziennikarz muzyczny Norbert "Bert" Borzym. - W swoich poszukiwaniach znalazłem wykonawców, o których mało kto wie, części z nich sam również nie znałem.
Echo Wielkiej Płyty kompilacja el--muzyki lat 80.
"Echo Wielkiej Płyty" kompilacja el--muzyki lat 80. Foto: mat.promoc

Posłuchaj
dj didżej muzyka klub 1200.jpg
Didżeje przed mikrofonem. Kraft, Przeździecki, Sojka o radiowym debiucie

"Nie ma ciszy w bloku" tak brzmiał refren jednego z pierwszych w Polsce rapowanych utworów grupy Deuter, wydanego jeszcze w czasach późnego PRL-u. Jednak w tamtych czasach blokową ciszę rzadko zakłócały dźwięki syntezatorów. Inaczej niż na Zachodzie. Na płycie, której współtwórcą jest dziennikarz Czwórki Norbert Borzym, czyli DJ Bert znajdziemy wiele utworów trudnych do zaszufladkowania, zawieszonych pomiędzy nurtem el-muzyki, jak ją w Polsce nazywano, a muzyką użytkową. Często sprowadzonych tylko do roli tła w programach telewizyjnych poświęconych nauce czy komputerom.


Posłuchaj
27:34 Czwórka/Pierwsze Słyszę "Echo wielkiej płyty" 24.05.2021.mp3 Norbert " Bert" Borzym opowiada o kompilacji el-muzyki lat 80. "Echo wielkiej płyty" (Czwórka/Pierwsze Słyszę)

- Przygotowanie materiałów zabrało nam 2,5 roku. Ja wyszukiwałem muzyków, a Maciek kontaktował się z twórcami, którzy przekazali mu taśmy matki. Była to ciężka praca, związana również z kwestiami umów, kontraktów i praw autorskich - mówi o pracy nad płytą Norbert "Bert" Borzym.


Źr. YouTube/ Twilight Zone/ Grupa Jot - Pamiętnik manekina [Poland, 1985]

Z płyty można poznać historię artystów, którzy w tamtym czasie tworzyli elektronikę, z reguły byli to wykształceni, doświadczeni muzycy, co nie było bez znaczenia dla brzmienia muzyki, którą tworzyli. - W jakiś sposób każdy z nich trafił na instrumenty klawiszowe, syntezatory. W latach 80. ciężko było zdobyć taki sprzęt, bo był bardzo drogi i niedostępny w Polsce - opowiada dziennikarz. - Na przykład Krzysztof Duda kupił sprzęt w Norwegii, ale wcześniej musiał na niego zarobić, co za czasów komuny nie było takie proste. Muzycy wyjeżdżali więc na różnego rodzaju kontrakty, grywali na statkach i w restauracjach. Andrzejowi Mikołajczakowi sprzęt przemycała babcia, która mieszkała w RFN i dopiero później dokupował jego poszczególne części. Można jeszcze znaleźć stare syntezatory, ja sam ostatnio odnowiłem jeden z nich i rzeczywiście słychać różnicę pomiędzy digitalem a analogiem.

Źr. YouTube/Jean-Michel Jarre - Oxygene, Pt. 4


Muzycy inspirowali się różnymi brzmieniami, jak np. Tangerine Dream, Jean-Michel Jarre czy Kraftwerk. Ich kompozycje zmieniały świadomość muzyków. - Mimo żelaznej kurtyny, z opóźnieniem, ale docierały do nas muzyczne nowości. Muzycy też wyjeżdżali za granicę i tam sięgali po inspirację. To, co usłyszeli, przywozili do Polski i starali się komponować na własny sposób - tłumaczy gość audycji. - Ich muzyka pojawiała się również w programach telewizyjnych i filmach. Muzykę Krzysztofa Dudy można było usłyszeć w programie "Sonda" i filmie "Piłkarski poker". Większość z nich w dalszym ciągu jest aktywna, współpracują z innymi muzykami, komponują do filmów i spektakli.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Norbert "Bert" Borzym (dziennikarz muzyczny, DJ)

Data emisji: 24.05.2021

Godzina emisji: 08.16

aw/kul

Czytaj także

Od Underworld do Łąki Łan. Historia utworu "Galeon"

Ostatnia aktualizacja: 22.04.2021 17:40
W każdy czwartek w "Muzycznym Lunchu" zaglądamy za kulisy polskiej muzyki współczesnej i zdradzamy, jak powstały Wasze ulubione utwory. Tym razem Norbert Borzym sprawdził, w jakich okolicznościach narodził się "Galeon" Łąki Łan. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

RAU: "Mieszane uczucia" to mój "Dzień świra"

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2021 10:50
Najpierw była "Konkretna rozrywka", potem "Mistrz sztuki", teraz przyszła pora na "Mieszane uczucia". - To muzyczny "Dzień świra". Być może najbardziej osobisty i dopracowany produkt w mojej tak zwanej karierze - mówi RAU.
rozwiń zwiń