Mięso z bioreaktora. "Bez cierpienia zwierząt, z dodatkiem roślin"

Ostatnia aktualizacja: 18.12.2020 18:50
Amerykański start-up Eat Just, który promuje roślinne alternatywy dla zwierzęcego białka otrzymał zgodę Agencji ds. Żywności w Singapurze na sprzedaż swoich produktów na tamtejszym rynku. Dzięki temu już wkrótce w singapurskich restauracjach będzie można zjeść mięso z kurczaka, które nie pochodzi z uboju zwierząt.
Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneFoto: Microgen/Shutterstock.com

Sprawdź
burger weganizm wegetarianizm warzywa kuchania jedzenie 1200.jpg
Czy dieta planetarna może uratować Ziemię?

Nuggetsy z próbowki

Naukowcy "wyprodukowali" to mięso w laboratorium. Zazwyczaj wygląda to tak, że jednorazowo pobiera się komórki od żywych zwierząt, a potem hoduje się je w kulturach in vitro, czyli w szkle - tłumaczy Stanisław Łoboziak z Centrum Nauki Kopernik.

Eat Just zapewnia, że po przejściu 20 cykli w bioreaktorach udało się im opanować proces produkcji mięsa o tej samej gęstości i jakości. Podkreśla także, że nie używał w jego hodowli żadnych antybiotyków.

Cultured Meat: A Vision of the Future / Eat Just, Inc.

Zobacz
Muzyka 1200.jpg
Płyta bez CO2. Pierwszy taki album na świecie

Polski kurczak ze szpinaku

To niejedyna firma, która zajmuje się promocją roślinnej alternatywy dla zwierzęcego białka. Wśród nich można wymienić: Future Meat Technologies z Izraela, Memphis Meats oraz singapurską Ahiok Meats, która pracuje nad hodowlą mięsa skorupiaków. Polska również może się pochwalić takim osiągnięciem - za sprawą naukowców, którzy wyhodowali mięso na liściach szpinaku. Autorem tego eksperymentu jest Stanisław Łoboziak. - Udało nam się stworzyć liść szpinaku, z którego pozbyliśmy się komórek roślinnych, a umieściliśmy tam komórki satelitarne mięśni szkieletowych z kurczaka - tłumaczy rozmówca Ady Janiszewskiej. 

Posłuchaj także:

Zarówno w tym przypadku, jak i w pracy amerykańskich naukowców, ta procedura nie jest inwazyjna dla zwierząt. - Zazwyczaj wystarczy pobrać od żywego zwierzęcia próbkę komórek wielkości np. główki szpilki lub czubka ołówka, a później mnożyć je w bioreaktorach w nieskończoność - wyjaśnia badacz. - My mamy materiał do produkcji mięsa, a kurczaki dalej biegają sobie na wolności - dodaje. 

Czytaj również
człowiek przyroda drzewa las ekologia 1200.jpg
Matka Ziemia choruje. "To jest dziś nasz największy problem"

Kończy się era hodowlanych kombinatów

Rosnącemu na świecie zapotrzebowaniu na białko zwierzęce tradycyjne hodowle wkrótce nie będą w stanie sprostać. Przede wszystkim dlatego, że hodowla zwierząt stanowi ogromne obciążenie dla naszej planety. - Kończą nam się zasoby miejsc, gdzie można hodować paszę dla zwierząt, a poza tym duże, hodowlane kombinaty emitują ogromne ilości gazów cieplarnianych - mówi Łoboziak. - Do tego dochodzi kwestia etyczna, związana z cierpieniem zwierząt, a także fakt, że są rezerwuarem wielu patogenów, które mogą być groźne dla naszego zdrowia.

***

Tytuł audycji: "Ratujemy świat" 

Prowadzi: Kasia Dydo

Materiał przygotowała: Adrianna Janiszewska

Data emisji: 18.12.2020

Godzina emisji: 14.45

kul