Mało jest dzieci, które w czasie wakacji choć przez kilka dni nie siedzą zamknięte w czterech ścianach, nagrzanego od słońca mieszkania. Równocześnie zasobność rodzicielskiego portfela, przemnożona przez Ilość dostępnych atrakcji przeważnie nie napawa optymizmem.
Jeśli dziecko siedzi w domu, to czemu nie miałoby siedzieć z tobą w pracy? Oczywiście nie całymi dniami i nie w każdej firmie. A jednak pracodawcy są z roku na rok coraz bardziej prorodzinni. W wielu organizacjach wakacje to właściwie najlepszy moment na rodzinne odwiedziny.
Specjalne prawa
Wakacje w pracy żądzą się specjalnymi prawami. Czas urlopowy może oznaczać wiele rzeczy. Z jednej strony pustki w biurze i spowolnienie toku spraw. Z drugiej zastępstwa i większe obowiązki.
Wakacyjny chaos w firmie to sprzymierzeniec rodziców, którzy chcą pokazać dzieciom jak pracują. Mogą wtedy łatwiej pokazać czym zajmują się na co dzień, a co robią w ramach zastępstwa. Łatwiej też o kawałek miejsca w biurze dla młodego czytelnika lub rysownika.
Przelewanie czasu
Dziecięce wakacje w mieście to przeważnie ocean czasu. Na czytanie, rysowanie, lub granie można poświęcać niekończące się godziny. Takich ilości po-wolnego czasu pewnie już nigdy nasze dzieci mieć nie będą.
W tym oceanie łatwiej znaleźć chwilę na odwiedziny w pracy, ale też łatwiej te odwiedziny przetrwać. Po godzinie lub dwóch najpewniej twoje dziecko uzna, że już wystarczająco zna twoją firmę. Dzięki trybowi wakacyjnemu łatwiej zatopi się w książce, czy rysunkach w oczekiwaniu na wspólne wyjście z biura.
Jeśli wiesz, że wykonywanie twojego zawód w dziecięcych oczach nie wyda się bardzo interesujące, to przecież możesz zaplanować krótszą wizytę np. na ostatnie godziny pracy.
Wspólna wyprawa
Zabierając dziecko do pracy, możesz pokazać mu drogę, którą przemierzasz każdego dnia. Na pewno dobrze ją znasz i możesz sporo opowiedzieć o okolicy przez którą jedziesz i o wydarzeniach jakie na tej trasie ci się przydarzyły.
W wakacje nie ma zajęć popołudniowych. Wykorzystaj to w drodze powrotnej! Pojedzcie razem do jakiegoś wyjątkowego miejsca, na coś do jedzenia, albo choćby na lemoniadę w cieniu parkowych drzew.
Przygoda w pracy
Może trudno w to uwierzyć, ale każde miejsce pracy będzie dla dziecka pasjonujące. Oczywiście od przekroczenia progu twojej instytucji, ta pasja może trwać mniej więcej od jednej do sześciu godzin.To prawda, że prawie w każdym przypadku dziecko odwiedzając biuro rodzica, w końcu się znudzi.
Nie ma co z tym walczyć. Trzeba mieć tylko świadomość, że tak będzie. Warto zawczasu powiedzieć dziecku, że przyjedzie moment nudy i wymyślić dla niego zajęcie na ten czas – dostosowane do warunków naszego miejsca pracy.
Dla dzieci ważne jest wiedzieć, czym zajmują się rodzice w pracy i jak wygląda miejsce, w którym spędzają większość swojego czasu. Jeśli masz pewność, że dziecko chce zobaczyć gdzie pracujesz, to mimo trudów postaraj się dla niego o taką wakacyjną przygodę.
Więcej na ten temat w piątkowej "Strefie rodzica" w Polskim Radiu Dzieciom, którą prowadzi Mikolaj Foks.
Polskie Radio Dzieciom to całodobowy program radiowy dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, nadawany w Internecie, w systemie DAB+ oraz przez aplikację Polskiego Radia, skierowany do rodzin z dziećmi z miast, mniejszych miejscowości i wsi.
Misją Polskiego Radia Dzieciom jest zachęcanie rodzin do wspólnego spędzania czasu i edukacja przez zabawę.
Stacja emituje program 7 dni w tygodniu przez 24 godziny. Od godz. 7.00 nadawane są audycje dla dzieci, a od godz. 21.00 pasma dla rodziców, w których znajdują się między innymi audycje poradnikowe z udziałem uznanych ekspertów.
W audycjach poruszana jest różnorodna tematyka dostosowana w formie i treści do percepcji dzieci oraz pory dnia. W swojej ofercie programowej Polskie Radio Dzieciom ma audycje m.in. o tematyce kulturalnej, artystycznej, przyrodniczej, podróżniczej, sportowej, historycznej i popularnonaukowej.
Polskie Radio Dzieciom, jako jedyne medium na rynku, kierując się misją Polskiego Radia, nie emituje na swojej antenie żadnych reklam. Rodzice mogą zatem czuć się bezpiecznie wiedząc, że ich dzieci nie usłyszą żadnych przekazów podprogowych.
jo
