Powieści na antenie

Król mrówek

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2014 14:45
Powieść opublikowano już po śmierci Zbigniewa Herberta. Poeta pracował nad zawartymi tam tekstami przez ostatnich dwadzieścia lat swojego życia.
Audio
  • Zbigniew Herbert "Król mrówek", czyta Adam Ferency - fragm. 1. (To się czyta/Dwójka)
  • Zbigniew Herbert "Król mrówek", czyta Adam Ferency - fragm. 2. (To się czyta/Dwójka)
  • Zbigniew Herbert "Król mrówek", czyta Adam Ferency - fragm. 3. (To się czyta/Dwójka)
  • Zbigniew Herbert "Król mrówek", czyta Adam Ferency - fragm. 4. (To się czyta/Dwójka)
  • Zbigniew Herbert "Król mrówek", czyta Adam Ferency - fragm. 5. (To się czyta/Dwójka)
Portret Zbigniewa Herberta autorstwa Zbigniewa Kresowatego
Portret Zbigniewa Herberta autorstwa Zbigniewa KresowategoFoto: Wikipedia/Zbigniew Kresowaty

Wydanie zostało przygotowane z pozostawionych przez autora rękopisów i tekstów drukowanych wcześniej w czasopismach (głównie w "Tygodniku Powszechnym", "Krytyce", "Zeszytach Literackich" i "Rzeczpospolitej") przez Ryszarda Krynickiego.


"Król mrówek" nie jest książką historyczną, lecz jak najbardziej współczesną, w tym sensie, że utwory w niej zawarte, traktując o motywach mitologicznych, jednocześnie odnoszą się do doświadczeń człowieka XX wieku. Zbigniew Herbert nie miał zamiaru opisywać w niej po raz kolejny mitów, znanych już z tylu innych książek: "Król mrówek" to jego prywatna mitologia, jak napisał w jednym z projektów tego zbioru. Występują w niej nie główne, lecz poboczne postaci z mitologii - bogowie, herosi i ludzie zaplątani w mity i ludzką (nieludzką) historię.

Czytał Adam Ferency.

mc/jp/ask

Czytaj także

Zbigniew Herbert nie przestaje prowokować

29.10.2014 18:00
– Wydawało się, że dzieło Herberta zostało już opisane i stało się kanoniczne. Tymczasem ono wciąż budzi wielkie emocje. Herbert wciąż żyje w naszej przestrzeni myślowej – mówił w Dwójce Andrzej Franaszek w dniu 90. rocznicy urodzin autora "Pana Cogito".
Zbigniew Herbert, w swoim warszawskim mieszkaniu w 1963 r.
Zbigniew Herbert, w swoim warszawskim mieszkaniu w 1963 r.Foto: PAP/Cezary Langda
Posłuchaj
10'20 Zbigniew Herbert nie przestaje prowokować. Andrzej Franaszek o dziele pisarza (Poranek Dwójki)
więcej

Zobacz serwis specjalny Herbert.polskieradio.pl >>>

Andrzej Franaszek jest jednym z uczestników konferencji "Zbigniew Herbert a ruch myśli", która trwa w warszawskim Pałacu Rzeczypospolitej, a zorganizowana została przez Fundację im. Zbigniewa Herberta i Bibliotekę Narodową. W swoich wystąpieniach i podczas dyskusji goście spotkań zastanawiają się, na ile twórczość pisarza - 15 lat po jego śmierci - może wprawić w ruch nasze myślenie, na ile może być dla nas inspiracją.

– Okazuje się, że twórczość Herberta całkiem dobrze radzi sobie z tym zadaniem – ocenił Andrzej Franaszek, literaturoznawca, krytyk literacki i redaktor Programu 2 Polskiego Radia. – Myśli w czasie tych dyskusji ruszają się szybko, czasem wręcz furczą jak strzały lub groty włóczni. Polemiki bywają bardzo gwałtowne. Dzieło, które wydawało się kanoniczne, wielokrotnie opisywane, prowokuje do bardzo skrajnych odczytań i budzi dużo emocji. To najlepszy dowód na żywą obecność Herberta w naszej przestrzeni myślowej – powiedział.

90. rocznica urodzin Zbigniewa Herberta w Dwójce >>>

Konferencja to nie tylko referaty grona specjalistów, lecz także otwarte panele dyskusyjne, na które przychodzą zwykli czytelnicy. Rozmowy toczą się wokół dzieła Zbigniewa Herberta w kontekście innych dziedzin życia duchowego i społecznego. Do tej pory dyskutowano o poezji i próbach chwytania rzeczywistości, a także o poezji i polityce. I choć wątek polityczny wydawał się kiedyś bardzo ważny w "późnej osobowości" twórcy, dziś niemal się nie pojawia.

– Rozmowy toczą się na temat jego stosunku do sztuki, pojmowania jej sensu, wątków pojawiających się w jego prywatnej mitologii. Większość dzieła Herberta świetnie radzi sobie bez zmieniających się kontekstów polityczno-historycznych – zauważył Andrzej Franaszek. – Timothy Garton Ash zastanawiał się wczoraj, jak kontekst polityczny wpływa na twórczość, i doszedł do wniosku, że o ile w przypadku pisarzy drugorzędnych i nawet pierwszorzędnych kontekst ten ma pewne znaczenie, o tyle w przypadku pisarzy naprawdę wybitnych jest nieistotny – mówił.
Z gościem "Poranka Dwójki" rozmawiał Piotr Kędziorek.

mc/jp