Nauka

Tajemnica marsjańskiego metanu

Ostatnia aktualizacja: 07.08.2009 12:28
Metan na Marsie powstaje i niszczeje dużo szybciej niż na Ziemi.

Jak dowodzą ostatnie dane, metan na Marsie powstaje i niszczeje szybciej niż na Ziemi.

Naukowcy z Paryża użyli modelu komputerowego sumulującego klimat na Czerwonej Planecie, aby odtworzyc przy jego pomocy obserwacje atmosfery Marsa prowadzone z Ziemi. Model wykazał, że w atmosferze Czerwonej Planety okresowo pojawia sie i znika olbrzymia ilość metanu. Gaz ten jest nierówno rozłożony (w formie pasm) i zanika wraz z porami roku.

Obecność metanu w atmosferze Marsa jest intrygująca, ponieważ pochodzenie tego gazu może wskazywać na aktywność geologiczną (w tym wulkaniczną) lub biologiczną (!) na tej planecie.

Badania naukowców z Paryża ukazały się w „Nature”. Autorzy, Franck Lefevre i François Forget z paryskiego Uniwersytetu im. Pierre’a i Marii Curie, opisują w nim wyniki swoich symulacji. – „Chemia atmosfery Marsa wciąż jest tajemnicą” – powiedział dr Lefevre. – „Dlatego złożyliśmy razem modele składu chemicznego i dynamiki atmosfery Marsa, próbując uzyskać wyniki znane z obserwacji, które prowadzone przez Amerykanów. Próbowaliśmy odtworzyć nierówną obecność metanu w atmosferze Marsa, którą zaobserwowali z Ziemi badacze z USA”. Okazało się, że ziemska fotochemia, zaaplikowana do modelu atmosfery Marsa w żaden sposób nie pasowała do marsjańskich pomiarów. Wniosek: na Marsie procesy chemiczne przebiegają inaczej niż na Ziemi!

- „Coś nietypowego dzieje się na Czerwonej Planecie, coś, co szybko obniża poziom metanu. Jeśli pomiary są prawdziwe, musimy przegapiać jakiś ważny czynnik” – mówi dr Lefevre. Naukowiec zaznacza jednak, że winne dziwnym danym mogą być prowadzone z Ziemi pomiary – częściowe i być może niedokładne. Niezwykle szybki spadek poziomu metanu na tej planecie wskazuje jednak, że także jego produkcja musi być tam znacznie większa, skoro związek ten ciągle się pojawia na nowo.

Danych do badań dostarczyły trzy obserwatoria naziemne, lustrujące 90 proc. powierzchni Marsa w świetle podczerwonym. W 2003 zidentyfikowano za ich pomocą pasma metanu, które w jednym miejscu zawierały nawet 19 000 ton tego gazu. Zupełnie niewyobrażalna ilość! Dr Michael Mumma z NASA, członek ekipy badającej atmosferę Czerwonej Planety w 2003 roku, podkreśla, że absolutnie kluczowe jest zrozumienie mechanizmu szybkiego powstawania i niszczenia metanu na Marsie. – „Możliwe, że rozwiązania dostarczy sama geologia” – mówi. Chodzi tutaj bądź o aktywność wulkaniczną, bądź o proces tzw. serpentynizacji. Ten ostatni mechanizm polega na reakcji chemicznej skał bogatych w minerały, kiedy w niskiej temperaturze wchodzą w interakcję z wodą, uwalniając metan.

Dr Lefevre uważa, że jeśli zmienność zawartości metanu w atmosferze Marsa zostanie potwierdzona, środowisko Czerwonej Planety okaże się bardzo nieprzyjazne dla życia. To jednak niewyklucza istnienia jakichś form życia pod powierzchnia planety.

Dokładniejszych informacji na ten temat dostarczą lądowniki, które polecą na czerwoną planetę w przyszłym dziesięcioleciu. W 2011 roku na Marsa poleci wysłane przez NASA Marsjańskie Laboratorium Naukowe (Mars Science Laboratory), a potem w 2016 i 2018 roku kolejne sondy, wysłane przez NASA i ESA.

(ew/bbc)

Zobacz więcej na temat: astronomia esa NASA Paryż
Czytaj także

Marsjański metan z wnętrza planety?

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2009 13:34
Nowa hipoteza zwiększa szanse na znalezienie życia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Phoenix się odezwie?

Ostatnia aktualizacja: 18.01.2010 11:42
Urządzenie najprawdopodobniej zamarzło, ale NASA nie traci nadziei.
rozwiń zwiń