Nauka

Odnaleźli zaginioną rzeźbę Michała Anioła

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2010 13:00
Posąg mężczyzny ostrzącego nóż może być zaginionym dziełem jednego z najwybitniejszych artystów wszechczasów

Posąg, o którym zapomniano, odnalazła w prywatnej kolekcji archeolog i historyk sztuki Flavia Zisa z Uniwersytetu Kore na Sycylii. Rzeźba ma 111 cm wysokości i po raz pierwszy od 120 lat została wystawiona na widok publiczny. Poszczęściło się Szwedom, statua jest bowiem na ekspozycji w Goeteborgu na wystawie „I stało się światło. Mistrzowie renesansu”.

Rzeźba jest kopią marmurowego posągu „Arrotino”, znajdującego się w kolekcji słynnej galerii Uffizzi we Florencji. Przedstawia scytyjskiego niewolnika, który służył Apollinowi. Rzeźba z Uffizzich sama jest kopią – nieznany antyczny artysta powtórzył w niej przedstawienie z zaginionej dzisiaj rzeźby z okresu hellenistycznego.

- Posągowi „Arrotino” wykonanemu w piaskowcu brakuje nosa i dwóch lewych palców. W pierwszej chwili wzbudziło to moje podejrzenia. Statuy bez nosów to bardzo często podróbki, bo nosy utrącano, aby nadać dziełu antyczny wygląd  – mówi Flavia Zisa.

Florencka wersja „Arrotino” uważana była za grecki posąg i w ciągu XVII wieku doczekała się wielu kopii. Jednak Michała Anioła stać było na więcej. Zisa: - Po badaniu stało się dla mnie jasne, że piaskowy „Arrotino” to nie żadna kopia. Wiele cech charakterystycznych czyni z posągu samoistne dzieło sztuki.

 Dzięki żmudnym badaniom archiwalnym, Zisa odnalazła ciekawą wzmiankę w książce opisującej zabytki Pizy w 1751 roku. Posąg znajdował się wówczas w Palazzo Lanfranchi. Autor książki, Pandolfo Titi, napisał, że kiedy pałac powstawał, w jego wnętrzach Michał Anioł pracował nad “pięknym posągiem ‘Arrotino’, który kopiował z antycznego wzoru z Trybuny w Galerii Medyceuszy”.

“Ja byłbym raczej skłonny powiedzieć, że rzeźba wykonana przez dłuto Michelangela w piaskowcu Gonfolina lepiej uwydatnia miękkość i delikatność ciała” – pisał Titi.

Arrotino 2
Arrotino, źr. And There Was Light Exhibition.

 

Zdaniem Alessandro Vezzosi, dyrektora Museo Ideale Leonardo Da Vinci i kuratora wystawy w Goeteborgu, nie ma najmniejszej wątpliwości, że to odkrytą niedawno rzeźbę Titi widział w Pizie. Vezzosi: - Opis Titiego wydaje się poprawny, zwłaszcza gdy odnosi się do szarego piaskowca Gonfolina. Wspaniałe bloki tego surowca,  opisywane nawet przez Leonarda da Vinci w Kodeksie Leicester, znajdują się nad Arno niedaleko Florencji, w poblizu wioski Carmignano. Używano ich od średniowiecza.

Pizański Palazzo Lanfranchi przechodził z rąk do rąk. W 1827 roku został sprzedany, ale bez posągu “Arrotino”. Jak mówi Zisa, fakt, że rodzina postanowiła zachować rzeźbę, daje pojęcie o tym, jak bardzo ją ceniła. Do 1888 roku posąg był na wystawie w słynnej florenckiej galerii Bargello, a potem przeniesiono go do willi Capannoli w poblizu Pizy, aż wreszcie pojawił sie na rynku antykwarycznym i słuch o nim zaginął. Zisa: - Myślę, że stracił swój powab, bo był „jedynie” kopią słynnej antycznej rzeźby. Właściciele nie zauważyli, że nie była to dokładna reprodukcja, ale nowa wersja.

Zdaniem sycylijskiej badaczki, Michał Anioł skupił się na wiernym oddaniu cech anatomicznych. – Układ fałd peleryny jest poprawiony w stosunku do nienaturalnego układu na oryginalnej wersji – wskazuje Zisa.

Michał Anioł mógł niejednokrotnie kopiować antyczne rzeźby. Giorgio Vasari, który przekazał nam wiele szczegółów z życia renesansowych mistrzów, zapisał, że autor „Sądu Ostatecznego” z Kaplicy Sykstyńskiej wyrzeźbił między innymi marmurowego kupida, zakopał go na jakiś czas, aby nadać mu patyny, a następnie sprzedał handlarzowi antykami.

Związki pomiędzy twórczością Michała Anioła i rzeźbą antyczną są bardzo interesujące i z pewnością studia nad piaskowym „Arrotino” dodadzą sporo do naszej aktualnej wiedzy.

(ew)

Czytaj także

W stronę sztuki: Medyceusze

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2009 05:38
rozwiń zwiń
Czytaj także

Od faktów do fikcji: „Zadziwiający Michał Anioł”

Ostatnia aktualizacja: 30.03.2010 11:40
Niespełniony geniusz. Nienasycony piewca piękna. W marcu tego roku minęło 535 lat od urodzin Michała Anioła.
rozwiń zwiń