W Olsztynie pionierskie zabiegi przeprowadzi prof. Wojciech Maksymowicz i jego zespół, któremu radą i pomocą służył autor metody prof. Isao Morita oraz jego współpracownicy: Yoichi Hiramatsu i Takakazu Noda.
We wtorek mają być zoperowane dwie osoby, kolejne dwie - w środę. Wszyscy, którzy będą mieli wszczepione stymulatory, są w tzw. stanie minimalnej świadomości, co znaczy, że ich mózgi reagują na niektóre bodźce (np. głosy, obrazy). Kandydaci do zabiegu przeszli wcześniej w olsztyńskim szpitalu uniwersyteckim serię specjalistycznych badań, które m.in. diagnozowały stan ich mózgu.
Wśród czwórki czekającej na wszczepienie stymulatora jest pozostająca od 16 lat w stanie minimalnej świadomości 22-letnia Ola Janczarska - córka aktorki Ewy Błaszczyk.
- To są pacjenci w tzw. minimalnym stanie świadomości, oni nie śpią w rzeczywistości, oni są przytomni, ale reagują w sposób taki zupełnie minimalny. Wprowadzimy elektrodę stymulacyjną w okolice rdzenia kręgowego, bardzo wysoko w odcinku szyjnym na pograniczu głowy i kręgosłupa, blisko pnia mózgu. Do tego będzie jeszcze dołączony stymulator, wszystko schowane pod skórę, po to, by dać impuls do tego, by ci pacjenci się obudzili - mówi lekarz medycyny Łukasz Grabarczyk z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie.
Jak podkreśla, ta metoda w Europie nigdy nie była stosowana u pacjentów w śpiączce.
Efekt zabiegu nie jest natychmiastowy. - Jak wykazały badania prowadzone metodą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, w pobudzanej codzienną elektrostymulacją tkance nerwowej poprawia się przepływ krwi, co sprzyja procesom naprawczym. Nie ma natomiast dowodów, że stymulacja przyczynia się do powstawania nowych komórek nerwowych. Z czasem część pacjentów może nawiązać kontakt z otoczeniem - wyjaśnił prof. Maksymowicz.
(PAP)