Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Przywracanie pamięci - Bajgelman. Get to tango

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2021 00:01
Już rok temu miałam okazję zapowiadać w magazynie „Źródła” powstanie tej płyty, ale wówczas nie wszystkie utwory były gotowe, więc nie spodziewałam się albumu aż tak pięknego i ważnego. Niesłusznie oczywiście, bo każda płyta Jarosława Bestera była i jest wydarzeniem artystycznym. To już dziesiąta. Na niej muzyka poruszająca serce, pamięć i uszy!
Okładka płyty Bester Quartet Bajgelman.Get to tango
Okładka płyty Bester Quartet "Bajgelman.Get to tango"Foto: materiały promocyjne

Zatem najpierw wybór tematu – David Bajgelman (1888-1944), zupełnie zapomniany kompozytor muzyki różnej, poważnej i rozrywkowej, w tym tak popularnych w okresie międzywojennym tang, nieustępujących jakością tangom Warsa czy Petersburskiego.W książeczce dołączonej do płyty jest esej wprowadzający Mirona Zajferta o Bajgelmanie i powstaniu projektu:

Był Polakiem, Żydem i łodzianinem, przedstawicielem wielokulturowej elity muzycznej. Był jednym z największych twórców żydowskiej muzyki teatralnej, miał w dorobku wiele operetek oraz popularnych wtedy rewii i programów kabaretowych (…) Kierował orkiestrami dyrygował koncertami muzyki klasycznej i rozrywkowej.

Rejestr dokonań artystycznych Bajgelmana jest obszerny, a kończy go stworzenie Orkiestry Symfonicznej w łódzkim getcie, gdzie do końca koncertowała. Komponował szlagiery, nagrywał płyty dla wytwórni Syrena-Elektro i dzięki temu cokolwiek z jego spuścizny przetrwało.

„Get to Tango” miało swoją prapremierę w roku 2018 na scenie łódzkiego Teatru Nowego, z okazji obchodów rocznicy likwidacji łódzkiego getta, z którego Bajgelman został wywieziony do obozu Auschwitz, gdzie zginął. Projekt przywrócenia pamięci Bajgelmanwi zamówiło Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, a ideę stworzył Mirosław Zajfert:

Z mojej fascynacji nieco trzeszczącą – ale pełną niezwykłej magii – muzyką ze starych szelakowych płyt i z chęci przywrócenia Łodzi pamięci o jej wyjątkowym twórcy narodził się projekt Get to tango.

Jarosław Bester, który przygotował i opracował muzykę do tego projektu oraz jego wersję płytową, zadał sobie trud znalezienia materiałów muzycznych, nut, skrawków tekstów. Pomagała mu Anna Rozenfeld, autorka przekładów z języka jidysz na polski. Praca trwała kilka lat. Bo tak naprawdę jedynie tango Grzech (do słów Walerego Jastrzębca-Rudnickiego) było znane, nagrała je Wiera Gran oraz Adam Aston właśnie na płytach Syreny-Electro.

Już sama historia Davida Bajgelmana, i przypomnienie tą płytą jego postaci, jest wystarczającym powodem do zachwytu, ale to dopiero początek. Bowiem Jarosław Bester z talentem, który niewątpliwie posiada i rozumieniem wagi tego tematu stworzył piękną opowieść, atrakcyjną muzycznie, przejmującą od pierwszego do ostatniego dźwięku.

W nazwie płyty pojawia się Get to tango, z jednej strony getto, z drugiej tango. Tworzył Bajgelman głównie muzykę żydowską choć nie tylko. Może dlatego został zapomniany po II wojnie światowej? Jak wiadomo, w ówczesnej Polsce, powojennej, świat żydowski przestał w zasadzie istnieć. A w ślad za tym i muzyka żydowska przestała istnieć. Dopiero od lat 90. jest na nowo odkrywana, nie tylko w Polsce, w Europie, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych.

Powiedział mi w rozmowie przed premierą płyty Jarosław Bester (Źródła 8.12.20). I to skrupulatne przywracanie pamięci i muzyki Davida Bajgelmana jest ideą tego albumu. Ideą kompozytora i aranżera, ideą świetnych wykonawców.

  • Rozmowa z Jarosławem Besterem
    Posłuchaj
    41:47 Powrót z zakamarków niepamięci - "Bajgelman. Get to tango”.mp3 Powrót z zakamarków niepamięci - "Bajgelman. Get to tango” (Dwójka/Źródła)

Jarosław Bester w swojej muzyce jest kontynuatorem stylu Astora Piazzoli, czemu sprzyja znakomita technika muzyka, opanowanie instrumentu i jego możliwości brzmieniowych. Bester wykorzystuje ją do pokazania nie tylko urody i treści muzyki Bajgelmana, ale przede wszystkim emocji, a te są od początku do końca niemałe. Wybór tanga, które samo sobie ma duży ładunek emocjonalny, jest oczywisty. Płytę rozpoczyna instrumentalny wstęp Droga do szczęścia, lekkie tango, ale już za chwilę drugi utwór przynosi muzykę inicjowaną smętną elegijną trąbką, Nie ma już rodzynek. Tekst nawiązuje do znanej żydowskiej kołysanki Rodzynki i migdały, muzyka przenosi nas w czasie do łódzkiego getta i tak już będzie do końca tej przejmującej płyty.

Pieśni śpiewane są w trzech językach: jidysz, polskim i, ostatnia z nich, w angielskim. Autorzy oryginalnych tekstów, powstałych w większości w getcie łódzkim to sam David Bajgelman (Cigajner lid – Cygańska pieśń, Kinder jorn – Dziecięce lata), Jeszajahu Szpigel (Nit kajn rozinkas – Nie ma już rodzynek, Mach cu di ejgelech – Oczęta swoje zmruż), Abraham Joachimowicz (Klejner wolkn – Mała chmurka), Mosze Broderson (Jidn szmidn – Żydzi kują), Icyk Madger (Josl-ber – Patriota).

Obok muzyki tej płyty nie można pozostać obojętnym, ani obok jej twórców: Dawida Bajgelmana i Jarosława Bestera. Przyczyniają się do tego wykonawcy. Znakomici. Oczywiście Bester Quartet: Jarosław Bester – akordeon, Dawid Lubowicz – skrzypce, Maciej Adamczak – kontrabas i Ryszard Pałka – perkusja. A także zaproszeni goście: Michał Bylica – trąbka i Krzysztof Lenczowski – wiolonczela. Wymieniam wszystkich instrumentalistów, bo wszyscy mają ważną rolę w tworzeniu muzyki i płyty. Jest tam miejsce na improwizację (Bester, Lubowicz, Lenczowski), na muzyczną refleksję (Bylica i jego trąbka), na subtelne przekazywanie uczuć i na energię, gdy potrzebna.

Po raz pierwszy płyta Bestera jest płytą wokalną i tu brak słów dla określenia maestrii zaproszonych wokalistów! Dorota Miśkiewicz i Grażyna Auguścik, doświadczone jazzmanki i Jorgos Skolias, wybitny polski wokalista greckiego pochodzenia. Nie będę tu wyliczać nagród i osiągnięć każdej z tych postaci, to wokaliści znani i uznani. Ich głosy prowadzą muzyczną opowieść szlakiem kompozycji Dawida Bajgelmana i jego przewodnika Jarosława Bestera. Wspaniała technika, umiejętności improwizacji i mistrzostwo wokalne w utworach Żydzi kują – Dorota Miśkiewicz i Patriota – Dorota Miśkiewicz i Jorgos Skolias, Kradnę nocą – Ich ganwe in de nacht z zużyciem przez Jorgosa Skoliosa śpiewu gardłowego i dzięki temu tworzenie nastroju. Podkreślanie rytmu tanga np. przez Grażynę Auguścik w Grzech – Sin. Ostatnią kołysankę, zamykającą album, Mach cu di ejgelechOczęta zmruż śpiewają wszyscy troje: ”Stoimy razem tu, w godzinie złego snu, nie wiemy dokąd iść i gdzie nasz dom”.

Tę piękną płytę niezwykle starannie wydało Polskie Wydawnictwo Muzyczne pod nową marką fonograficzną ANAKLASIS. Świetnie przygotowana została dwujęzyczna (w językach polskim i angielskim) książeczka z wieloma informacjami na temat Davida Bajgelmana, wykonawców i samego tematu płyty. Wypowiadają się w niej zarówno Mirosław Zajfert (Powrót do przeszłości), jak i Kajetan Prochyra (Tanga z biblioteki niepamięci) oraz Joanna Podolska (Dawid Bajgelman). Są też obszerne notki biograficzne wykonawców. Album jest wydarzeniem artystycznym.

Maria Baliszewska

Bester Quartet

Bajgelman. Get to tango

ANAKLASIS Revisions

5/5

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.

Czytaj także

Jazz i polska tradycja spotykają się w Lumpeksie

Ostatnia aktualizacja: 22.09.2020 10:12
Lumpeks szuka punktów wspólnych między jazzem i tradycją, tworząc barwną współczesną opowieść naznaczona ludowymi melodiami i improwizacjami, balansując pomiędzy awangardą a ludycznością.
rozwiń zwiń