Redakcja Polska

Inwestycja Intela w Polsce. Prezes PAIH: staniemy się partnerem krytycznym dla USA

17.06.2023 10:11
Paweł Kurtasz, prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu powiedział, że za sprawą polskiego zakładu Intela, który powstanie nieopodal Wrocławia, Polska wejdzie do ligi państw o najwyższym poziomie rozwoju technologicznego. Dzięki tej inwestycji w naszym kraju będą działać największy w tej części świata dział R&D tej firmy i fabryka.
Inwestycja Intela w Polsce. Prezes PAIH: staniemy się partnerem krytycznym dla USA
Inwestycja Intela w Polsce. Prezes PAIH: staniemy się partnerem krytycznym dla USARobson90 ./ Shutterstock

Firma Intel ogłosiła w piątek, że planuje zainwestować 4,6 mld dol. w swoim nowym zakładzie integracji i testowania półprzewodników w Miękinie koło Wrocławia. Planuje tam stworzyć 2000 miejsc pracy. Jak wskazała, dzięki inwestycji powstaną też tysiące powiązanych stanowisk u dostawców.

- Wejście w obszar producentów mikroprocesorów, czyli krajów, które je produkują to wejście do elitarnej grupy. Na świecie jest tylko kilka takich państw - wskazał szef PAIH w rozmowie z PAP.

W jego ocenie najważniejsze jest to, że Polska będzie mieć dostęp do produktu gotowego. - W polskiej fabryce będzie powstawał produkt gotowy, a nie komponenty - zaznaczył Paweł Kurtasz.

Jednocześnie podkreślił, że od czasu odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. "nie było u nas pojedynczej inwestycji, porównywalnej do tej pod względem nakładów i wolumenu".

Partner krytyczny dla USA

Kurtasz ocenił, że wchodzimy do ligi państw "o najwyższym poziomie rozwoju technologicznego". Przypomniał, że w Gdańsku jest dział badań i rozwoju (R&D) Intela, który zatrudnia 4 tys. osób i projektowane są tam mikroprocesory.

- Dzięki tej inwestycji będziemy mieć wszystko - w tym dział R&D, największy w tej części świata, a niedługo fabrykę zatrudniającą 2 tys. osób, a docelowo, licząc z kooperantami dwukrotność tej liczby - zauważył.

Intel podał, że nowa fabryka w okolicach Wrocławia w połączeniu z istniejącym zakładem produkcji tzw. wafli krzemowych w Irlandii oraz drugim planowanym zakładem produkcji wafli krzemowych w Magdeburgu (Niemcy), pomoże stworzyć pierwszy tego typu w Europie, kompleksowy i najbardziej zaawansowany technologicznie łańcuch dostaw w dziedzinie produkcji półprzewodnikowych układów scalonych.

Fabryka pod Wrocławiem, jak dodał, przyczyni się do tworzenia w tym sektorze gospodarki nadwyżki eksportu - "państwo będzie dzięki temu zarabiało - co pozytywnie wpłynie na nasz bilans eksportowy".

Kurtasz zwrócił uwagę, że dzięki inwestycji Intela stajemy się też "partnerem krytycznym dla Stanów Zjednoczonych i nasze bezpieczeństwo staje się z punktu widzenia USA krytyczne".

Inwestycja główna i koinwestycje

Szef PAIH odniósł się też do kwestii polskich poddostawców dla mającej powstać fabryki. - Jeżeli mówimy o poddostawcach do budowy mikroprocesorów, to portfolio firm, które globalnie potrafią je wytwarzać nie jest duże - stwierdził.

Przyznał, że rodzime firmy będą musiały się tego biznesu nauczyć. - Mówimy np. o specyficznej chemii wykorzystywanej do trawienia, gdzie stopień jej czystości jest taki, że potrafią ją wytworzyć tylko dwie firmy na świecie. Chcielibyśmy, aby w tym ekosystemie znalazły się polskie firmy, ale tu to Intel będzie decydował, z kim chce współpracować - stwierdził Kurtasz.

Nie oczekujmy zbyt wiele na raz - kontynuował. - To nie jest branża automotive, gdzie mamy już duże kompetencje w obszarze produkcji komponentów, tylko zupełnie nowa technologia, a obszar koinwestycji będzie bardzo duży - powiedział szef PAIH.

Zwrócił też uwagę, że inwestycja główna, jak zadeklarował Intel, to 4,6 mld dol. - Z reguły przy tego typu projektach kooinwestycja ma większy wolumen niż inwestycja główna - nadmienił.

Paweł Kurtasz podkreślił, że tego typu inwestycje rozwijane są w sposób ciągły, bo zmienia się technologia. - 15 lat temu szczytową technologią wchodzącą na rynek był pojedynczy tranzystor wielkości 45 nanometrów, dzisiaj jest to 5 nanometrów - przypomniał.

Wykwalifikowana kadra inżynierów

Według niego "koinwestycje związane z nową fabryką ruszą w pierwszej dekadzie jej działalności". Dodał, że decyzja o budowie takiej fabryki oznacza, iż będzie funkcjonowała co najmniej trzy dekady. - W krótszym czasie taka inwestycja byłaby nieopłacalna - stwierdził.

Kurtasz zaznaczył, że Polska weźmie czynny udział w łańcuchu produkcyjnym, który zostanie domknięty najbardziej zaawansowanym technologicznie łańcuchem dostaw w dziedzinie produkcji półprzewodnikowych układów scalonych.

- Wpisuje się to w politykę UE, która chce, by w najbliższym czasie 20 proc. globalnej produkcji mikroprocesorów pochodziła z Europy - przypomniał. Dodał, że fabryka pod Wrocławiem w dużej mierze zaspokoi ten unijny cel.

Ponadto zauważył, że jednym z powodów, dla których Intel wybrał nasz kraj jest to, że mamy wykwalifikowaną kadrę inżynierów. - To już nie siła robocza, a specjalistyczna kadra - podkreślił.

Kiedy zakład powstanie?

Pytany o termin uruchomienia nowej fabryki Kurtasz zauważył, że "inwestor musi dostać, a PAIH mu w tym pomaga, notyfikację UE co do tego projektu".

- Od tego momentu potrzebne będą ok. 2 lata na postawienie zakładu; będzie mieć wówczas potencjał, by zacząć działać - podsumował.

Jeden z największych producentów półprzewodników

Intel z siedzibą w miejscowości Santa Clara w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej w USA to założony w 1968 r. koncern z branży nowych technologii, będący jednym z największych producentów półprzewodników na świecie.

Amerykańska firma notowana na giełdzie NASDAQ wytwarza m.in. procesory do komputerów osobistych, a także rozwiązania informatyczne i sprzętowe na potrzeby centrów danych, sztucznej inteligencji oraz pojazdów autonomicznych.

Globalnie spółka zatrudnia ponad 121 tys. osób, w tym w Unii Europejskiej - ok. 10 tys. pracowników.


IAR/PAP/PR24/dad