Redakcja Polska

Skala zbrodni Rosjan na Ukrainie przeraża. "Odkrywamy katownie dla dzieci"

26.12.2022 14:25
Skala zbrodni, popełnionych przez Rosję na wyzwolonych terytoriach Ukrainy przeraża. Odkrywamy katownie, w których przetrzymywano dzieci, a torturowanie prądem podczas przesłuchań było tam codziennością - powiedział ukraiński Rzecznik Praw Człowieka Dmytro Łubinec.
Łubiniec: Rosjanie na Ukrainie dopuszczali się okrutnych tortur wobec dzieci
Łubiniec: Rosjanie na Ukrainie dopuszczali się okrutnych tortur wobec dziecishutterstock/pikswow

- W Chersoniu świadkowie pokazali nam cele, w których przetrzymywano dzieci. Myślałem, że po Buczy, Irpieniu i po katowniach w obwodzie charkowskim nic nie może mnie już zdziwić - wyjawił.

Według relacji Łubinca cele te miały około 20 metrów kwadratowych powierzchni. Znajdowały się w zawilgoconej, zimnej piwnicy. Tam, gdzie siedziały dzieci, Rosjanie rzucili na podłogę trzy cienkie karimaty.

Biuro Rzecznika dotarło do 14-letniego chłopca, który był tam więziony. - Opowiedział nam, że został zatrzymany za to, że sfotografował rosyjski sprzęt wojskowy. Został wrzucony do tej katowni, w której siedział praktycznie bez światła - relacjonował Łubiniec. - Chłopak był torturowany fizycznie i psychicznie. Po dwóch tygodniach został wypuszczony, ale w tym czasie nikt nawet nie poinformował rodziców, co się z nim dzieje. Według jego oświadczeń w tej celi były też inne dzieci. Teraz ich poszukujemy - wyjaśnił.

Lubinec opowiedział, że Rosjanie urządzali podobne katownie w każdej większej ukraińskiej miejscowości, do której wkraczali. - Od razu wszczynali poszukiwania patriotycznie nastawionych obywateli Ukrainy, policjantów, sędziów. Oddzielną uwagę przydzielali nauczycielom i dyrektorom szkół, wymagając, by rozpoczynali nauczanie w języku rosyjskim. Mówili: nie jesteście żadnymi Ukraińcami, jesteście Rosjanami. Kto oponował ten był torturowany - powiedział.

Okrutne tortury

Tortury polegały na biciu i rażeniu prądem. - Polewali wodą ręcznik, który kładli na szyję. Nogi kazali umieścić w misce z wodą. Potem podłączali druty do języka, do męskich genitaliów, a potem włączali prąd - wytłumaczył Rzecznik.

Jeden z torturowanych, z którym rozmawiał Łubinec, katowany był w okupowanym do tej pory Berdiansku. „Kiedy zaczął opowiadać, co mu robiono, wpadł w histerię. Mówił, że kiedy rażono go prądem, rozerwał mu się język. Myślał, że już nigdy nie będzie mówić. Potem wszystko się pozrastało. On mówił, że błagał ich o śmierć - podkreślił.

Ukraiński Rzecznik Praw Człowieka opowiedział także PAP o procesie wymiany jeńców z Rosją. W ostatnim czasie Ukraińcom udało się ściągnąć do kraju 64 żołnierzy i jednego obywatela Stanów Zjednoczonych.

- Jest to maksymalnie trudny temat. I na tyle delikatny, że nie mogę publicznie opowiadać o szczegółach, by nie zaszkodzić. Trudne jest wszystko: porozumiewanie się ze stroną przeciwną, ciągła zmiana warunków, zmiana miejsc wymiany. Do dziś na Ukrainę wróciło 1456 osób. W niewoli pozostają tysiące ludzi, wojskowych i cywilów. Niektórzy przetrzymywani są od 2014 roku - powiedział.

Rosjanie łamią wszelkie możliwe normy

Według Łubinca Rosjanie cały czas łamią Konwencję Genewską o traktowaniu jeńców wojennych. - Wojskowi ukraińscy, jak i zresztą cywile, nie otrzymują pomocy medycznej, praktycznie nie dostają jedzenia. Największa utrata wagi to 77 kilogramy. Wszyscy tracą wagę. Wszyscy wracają wychudzeni - relacjonuje.

- Ludzie miesiącami przetrzymywani są w pojedynczych celach, w pomieszczeniach dwa na trzy metry. Najbardziej haniebny przypadek , o którym słyszałem, to cela o powierzchni dziewięciu metrów kwadratowych, gdzie przetrzymywanych było jednocześnie 20 osób. Tam nie było mowy nie tylko o tym, żeby się położyć, tam nie można było nawet usiąść. I dawali tym ludziom jedną butelkę wody dwulitrową na dobę, na wszystkich - dodał.

"Targujemy się za każdego człowieka"

Federacja Rosyjska odrzuca przy tym ukraińskie propozycje wymiany na zasadzie wszyscy na wszystkich. - Targujemy się o każdego człowieka. Zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym między nami trwa międzynarodowy konflikt wojskowy. Proponujemy Rosjanom wymianę kobiet. Oni mówią nie. Kolejna grupa to ranni. Też nie. Każdego dnia wysuwamy nowe propozycje, angażujemy nowych pośredników, ale jak dotąd nie przynosi to wyników - podkreślił.

Łubinec kolejny raz skrytykował Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, który jego zdaniem nie wypełnia zadań, do których został powołany.

- Jest to instytucja międzynarodowa, powołana, by reagować na podobne rzeczy, jednak niczego nie robi, zero. Jeśli Federacja Rosyjska nie dopuszcza was (MKCK) do jeńców, to powiedzcie o tym publicznie. Wy powinniście przyjeżdżać i patrzeć, czy przestrzegane są prawa jeńców wojennych. Czy Ukraina chociaż raz was nie dopuściła? - zapytał.

Przy okazji rozmowy z PAP Rzecznik Praw Obywatelskich podziękował Polsce za pomoc dla ogarniętej wojną Ukrainie i jej mieszkańcom. - Chciałbym podziękować Polakom, którzy jako jedni z absolutnie pierwszych nie tylko zareagowali, ale zaczęli pomagać wszystkimi możliwymi sposobami. Polska przyjęła najwięcej naszych uchodźców, to było dla was ogromnym wyzwaniem. Chwała wam za to, co dla nas zrobiliście i robicie - powiedział Dmytro Łubinec.


PAP/dad

"Wróg zrobi wszystko, by najbliższe dni były pełne ciemności". Zełenski ostrzega przed kolejnymi atakami

26.12.2022 10:22
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł swych rodaków przed kolejnymi rosyjskimi atakami w ostatnich dniach tego roku. - Musimy zdawać sobie z sprawę, że nasz wróg zrobi wszystko, by te dni były dla nas ciężkie i pełne ciemności - podkreślił.

Były szef Pentagonu: Rosja nie jest w stanie pokonać Ukraińców, ani pobić NATO. "Niemcy niestety zawodzą"

26.12.2022 11:36
Rosjanie nie są w stanie pokonać Ukraińców, więc nie będą w stanie pobić NATO. To, co zrobili Ukraińcy, to okaleczyli konwencjonalne siły Rosji na długie, długie lata. Nie oznacza to jednak, że Rosjanie nie będą w stanie zagrażać państwom przy swojej granicy - powiedział w rozmowie z PAP były szef Pentagonu Mark Esper.