Redakcja Polska

Najważniejsze wydarzenia tygodnia: 06.08.2021 r.

06.08.2021 18:35
W tym wydaniu: przylot białoruskiej lekkoatletki do Polski, nominacja Marka Brzezińskiego na ambasadora USA w Polsce oraz obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Audio
Kryscina Cimanouska
Kryscina CimanouskaTymon Markowski/MSZ/twitter.com/S Szynkowski vel Sęk

BIAŁORUSKA LEKKOATLETKA Z WIZĄ HUMANITARNĄ W POLSCE

Biegaczka Kryścina Cimanouska, z igrzysk olimpijskich w Tokio trafiła do Polski. Kilka dni temu skrytykowała ona władze białoruskiego związku sportowego i wycofano ją z udziału w igrzyskach w Tokio. Kazano jej się spakować i wywieziono ją na lotnisko. Tam biegaczka zgłosiła się do japońskiej policji, mówiąc, że boi się o swoje bezpieczeństwo. Sportsmenka później schroniła się na terenie polskiej ambasady, gdzie otrzymała wizę humanitarną. W czwartek wylądowała ona w Warszawie

Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że Polska jest krajem solidarności ze znajdującymi się w potrzebie obywatelami innych państw. W takiej właśnie sytuacji - jak dodał wiceszef dyplomacji - znalazła się białoruska lekkoatletka Kryscina Cimanouska. Wiceminister Szymon Szynkowski vel Sęk mówił w TVP, że Polskie władze działały w tej sprawie bardzo szybko.

Kryscina Cimanouska powiedziała, że jest gotowa wrócić na Białoruś kiedy będzie czuła się tam bezpieczna. Podczas konferencji prasowej po przybyciu do Polski podkreślała, że wiele osób, także jej własna rodzina, ostrzegało ją przed powrotem po tym jak skrytykowała władze białoruskiego związku sportowego. Kryscina Cimanouska podkreśliła, że wprawdzie straciła szansę na rywalizację na igrzyskach olimpijskich, ale ma nadzieję wrócić na światowe areny sportowe w przyszłości.

Białoruska lekkoatletka powiedziała, że jest gotowa udzielić pomocy każdemu, kto chciałby uciec z Białorusi oraz wszystkim białoruskim uchodźcom. Kryscina Cimanouska zachęcała swoich rodaków do przeciwstawiania się białoruskiemu reżimowi.

Na konferencji prasowej Kryscina Cimanouska wyraziła również wdzięczność wszystkim, którzy umożliwili jej przylot do Polski z Tokio. Nie zadeklarowała, czy będzie ubiegała się o prawo do stałego pobytu w naszym kraju, ale podkreśliła, że czuje się tutaj dobrze i bezpiecznie.


MARK BRZEZIŃSKI NOMINOWANY NA STANOWISKO AMBASADORA USA W POLSCE

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden nominował Marka Brzezińskiego na stanowisko ambasadora w Polsce. Pierwsze sygnały o potencjalnym desygnowaniu Marka Brzezińskiego na to stanowisko pojawiły się w prasie pod koniec maja. W środę nominacja została formalnie przedłożona przez Biały Dom.

Mark Brzeziński to amerykański dyplomata, były ambasador USA w Szwecji i syn znanego politologa Zbigniewa Brzezińskiego. Teraz jego nominację musi zatwierdzić amerykański Senat.

Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk zapytany w Polskim Radiu o kandydata na nowego ambasadora USA w Polsce, powiedział, że Mark Brzeziński to doświadczony dyplomata. Dodał, że zna on standardy tej pracy, dzięki czemu relacje z Polską będą jeszcze lepsze.

Europoseł PiS i były szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski powiedział, że kandydat na ambasadora Stanów Zjednoczonych w naszym kraju Mark Brzeziński ma predyspozycje do tego, aby rozwijać współpracę polsko-amerykańską. Gość Polskiego Radia przypomniał, że jest on synem Zbigniewa Brzezińskiego, który był doradcą do spraw bezpieczeństwa prezydenta Jimmy'ego Cartera.


OBCHODY 77 ROCZNICY WYBUCHU POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

W 77 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, oddano hołd bohaterom powstańczej stolicy. Modlono się w intencji poległych, wspominano walki i wydarzenia tamtych dni.

Złożono kwiaty przed tablicą na budynku przy ulicy Filtrowej 68, gdzie 31 lipca 1944 roku komendant warszawskiego okręgu AK pułkownik Antoni Chruściel "Monter" podpisał rozkaz rozpoczęcia Powstania Warszawskiego.

Podczas uroczystości szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk mówił, że" powstańcy byli pokoleniem wychowanym w umiłowaniu suwerennej Rzeczpospolitej, głęboko wierzyli, że o niepodległość warto walczyć i każdy, kto neguje sens decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego błądzi".

Prezydent Andrzej Duda złożył kwiaty przed tablicami upamiętniającymi ofiary zamordowanych przez hitlerowców na warszawskiej Woli - na fragmencie muru fabryki J. Franaszka przy ulicy Wolskiej. Podczas uroczystości podkreślał, że musimy pamiętać o wszystkich mieszkańcach Warszawy, którzy doświadczyli okrucieństwa wojny. Wskazał, że pamięć o nich musi być szczególnie żywa na warszawskiej Woli, gdzie w pierwszych dniach Powstania Niemcy wymordowali tysiące cywilów. "Bardzo się cieszę i dziękuję, że Warszawa pamięta o tych miejscach, a mieszkańcy przychodzą tu i składają kwiaty, bo to jest wielka martyrologia tego miasta i naszej ojczyzny" - powiedział. W pierwszych dniach powstania na terenie dawnej fabryki Franaszka przy Niemcy zamordowali prawie siedem tysięcy mieszkańców stolicy.

W rocznicę Godziny "W" - o 17.00 - w stolicy i wielu polskich miastach włączono syreny i zabrzmiały kościelne dzwony. Mieszkańcy zatrzymali się, by oddać hołd powstańcom i ofiarom walk. Na Placu Zamkowym warszawiacy zebrali się i utworzyli symbol Polski Walczącej. Na Rondzie Dmowskiego odpalono race, a na Wisłę wypłynęła flotylla cywilnych łodzi, udekorowanych flagami państwowymi.

Główne uroczystości odbyły się przy pomniku Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Arcybiskup Józef Guzdek, administrator apostolski Ordynariatu Polowego, który poprowadził modlitwę, mówił, że w kolejną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego oddajemy hołd bohaterom 63 dramatycznych dni. " Ich heroiczna miłość Ojczyzny niech będzie źródłem natchnień dla nas i kolejnych pokoleń Polaków. U stóp pomnika Gloria Victis, tego wymownego znaku pamięci, chcemy doświadczyć ich szczególnej obecności"- podkreślał. Dodał, że "aby spłacić dług wdzięczności wobec tych, którzy na ołtarzu wolności złożyli swoje życie, pamięć nie wystarczy". "Trzeba zrobić krok w kierunku zrozumienia, dlaczego tak postąpili. Obyśmy powrócili do naszych domów lepsi, a nasze życie każdego dnia stawało się służbą Bogu i Ojczyźnie"- mówił arcybiskup Józef Guzdek. Apelował, byśmy pamiętali o bohaterach Powstania Warszawskiego.

Na uroczystości na wojskowe Powązki przybyli prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek Senatu Tomasz Grodzki, premier Mateusz Morawiecki, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, przedstawiciele rządu, parlamentu, generałowie Wojska Polskiego oraz kombatanci.

Wieczorem 1 sierpnia, w Parku Wolności na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego odbył się koncert „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”. To utwory, które powstały w czasie lub po powstaniu, m.in "Serce w Plecaku” czy "Warszawskie dzieci”. Powstańcze piosenki wykonała orkiestra i chór pod kierownictwem Jana Stokłosy. W koncercie uczestniczyli m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.

Powstanie Warszawskie było największym zrywem niepodległościowym Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Bój o wyzwolenie stolicy miał trwać kilka dni, powstańcy bronili się jednak znacznie dłużej, bo aż 63 dni. W czasie walk zginęło od 16 do 18 tysięcy powstańców. Prawie 25 tysięcy zostało rannych, w tym ponad 6 tysięcy ciężko. Straty wśród osób cywilnych wyniosły około 180 tysięcy osób. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, około 500 tysięcy, wypędzono z miasta, które na rozkaz Hitlera zostało niemal całkowicie zburzone.

Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Przemysław Pawełek.