Euro 2020

Zbigniew Boniek ocenił pracę Paulo Sousy. Portugalczyk nie był pierwszym kandydatem na następcę Brzęczka

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2021 11:32
W rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" Zbigniew Boniek przyznał, że wyniki osiągane przez reprezentację Polski za kadencji Paulo Sousy nie są zadowalające, ale prezes PZPN wciąż uważa Portugalczyka za dobrego trenera. Boniek ujawnił również, że Sousa nie był jego pierwszym wyborem na stanowisko selekcjonera kadry.
Paulo Sousa i Zbigniew Boniek
Paulo Sousa i Zbigniew BoniekFoto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Reprezentacja Polski odpadła z Euro 2020 już po fazie grupowej. Biało-czerwoni ulegli Słowacji i Szwecji, a jedyny punkt zdobyli dzięki remisowi z Hiszpanią. Boniek nie jest zadowolony z tego wyniku, ale za klęskę nie wini trenera Sousy.

grafika baner serwis Euro 2020 UNIWERSALNY 1200 f .jpg
Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY

- Patrząc przez pryzmat rezultatów, liczyliśmy na więcej. Zawodnicy jednak chwalą sobie współpracę z trenerem, ma takie CV, jakiego nie miał żaden polski trener w ostatnich trzydziestu latach - tłumaczy na łamach "PN".

Prezes PZPN twierdzi, że na porażkę reprezentacji złożyło się kilka różnych czynników, również tych pozasportowych. - Nie mieliśmy szczęścia, zabrakło kilku kluczowych postaci, przelecieliśmy dziesięć tysięcy kilometrów, co też miało wpływ na zawodników, zabrakło nam doświadczenia, wiedzy piłkarskiej na boisku. Zawaliliśmy pierwszy mecz, ta czerwona kartka w momencie, w którym zaczyna się nam gra układać... Pozwólmy Portugalczykowi pracować - apeluje.

Boniek ujawnił, że faworytem PZPN do objęcia polskiej kadry wcale nie był Sousa, ale były trener Lecha Poznań Nenad Bjelica. Na przeszkodzie stanęła jednak umowa z NK Osijek. - Bjelica udzielił wywiadu, w którym przyznał, że do niego dzwoniłem, ale nie rozmawialiśmy o reprezentacji Polski. Nie kłamał, gdy poznałem jego sytuację kontraktową, nie było już o czym rozmawiać - oświadczył popularny "Zibi".

Szef PZPN odniósł się także do zarzutów, według których Paulo Sousa nie interesował się polską Ekstraklasą i przykładał zbyt mało uwagi do śledzenia formy kandydatów do gry w reprezentacji. 

- Paulo pojawi się w Polsce w drugiej połowie lipca, planuje obejrzenie dwóch kolejek ligowych. A wcześniej on i jego sztab byli w Anglii, zjeździli całe Włochy, w trakcie pandemii odwiedził w Monachium Roberta Lewandowskiego. Nie było tak, że Sousa siedział sobie na hacjendzie w Portugalii - zapewnił Boniek.

Kontrakt portugalskiego szkoleniowca obowiązuje do 30 listopada br. O przyszłości selekcjonera zadecyduje nowy prezes PZPN - druga i ostatnia kadencja Bońka na tym stanowisku dobiega końca w sierpniu.

Czytaj także:

bg

Czytaj także

Miliony na koncie Paulo Sousy. Portugalczyk wystawił PZPN "paragon grozy"

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2021 10:51
Paulo Sousa w styczniu zastąpił Jerzego Brzęczka na stanowisku selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Biało-czerwoni w fatalnym stylu odpadli z Euro 2020. Teraz przyszedł czas rozliczeń, a usługi Portugalczyka do najtańszych nie należą. 
rozwiń zwiń