Raport Białoruś

Niezwykła letnia szkoła. Wyróżniająca się młodzież z Białorusi mogła poznać Polskę "od środka"

Ostatnia aktualizacja: 02.08.2018 14:23
Aktywni młodzi ludzie, pochodzący z różnych miejsc Białorusi, spotkali się m.in. z marszałkiem Senatu, z politykami partii rządzącej i opozycji, PO i PiS, z samorządem. To dla nich unikalna okazja, by zobaczyć, jak funkcjonuje zupełnie inny niż białoruski system polityczny. Szkołę letnią zorganizowała białoruska prodemokratyczna partia opozycyjna "Ruch O Wolność".
Audio
  • Jury Hubarewicz, lider "Ruchu o Wolność" o uczetnikach letniej szkoły (źr. PolskieRadio.pl)
  • Jury Hubarewicz, lider "Ruchu o Wolność" o ósmej szkole letniej dla młodzieży (źr. PolskieRadio.pl)
Białoruska młodzież w Polsce spotkała się m.in. z marszałkiem Senatu
Białoruska młodzież w Polsce spotkała się m.in. z marszałkiem SenatuFoto: Fot. K. Czerwińska, Kancelaria Senatu

Młodzież białoruska w Warszawie mogla rozmawiać także m.in. z Adamem Lipińskim, który jest członkiem komisji Sejmu ds. Białorusi, z samorządowcami, białoruskimi ekspertami, takimi jak Aleksander Żuk, Aleksander Fieduta, który specjalnie przyjechali do Warszawy by wygłosić wykłady dla młodzieży. W programie były też dyskusje z dziennikarzami, działaczami kulturalnymi i społecznymi oraz wycieczka po Warszawie, podczas której mogli zobaczyć miejsca związane z Białorusią.

”Wrażenie robiła otwartość Polaków”

Młodzi ludzie, uczestnicy szkoły, mówili portalowi PolskieRadio.pl, że inspirujące były dla nich spotkania z politykami, przedstawicielami PiS, PO, samorządem i że na Białorusi nie mają możliwości, by obserwować pracę parlamentu czy organów władzy lokalnej. Chwalono prelegentów za otwartość, za to, że obszernie  odpowiadali na pytania, objaśniali jak działa system polityczny w Polsce. Młodym ludziom spodobała się również Warszawa. Jedna z uczestniczek zauważyła, że ludzie są tutaj w Polsce jakby bardziej uśmiechnięci i otwarci na innych niż na Białorusi.

Wizy utrudniają możliwość odwiedzenia Polski

Niektórzy uczestnicy szkoły byli w Warszawie po raz pierwszy, co nie znaczy, że nie chcieli tu przyjechać wcześniej. – Łatwiej byłoby, gdyby wprowadzono możliwość przyjazdu bez wiz – mówił jeden z uczestników szkoły portalowi PolskieRadio.pl. Wizy są bowiem bardzo drogie – koszt kilkudziesięciu euro to spory wydatek, do tego wiza wymaga dokładnego zaplanowania wyjazdu w czasie.

Młodzież spotkała się także z ekspertami, którzy przybliżali im charakterystykę systemu politycznego Białorusi, mechanizmy transformacji i inne kwestie. PolskieRadio.pl przysłuchiwało się jednemu z takich spotkań - z ekspertem ds. politycznym, Aleksandrem Fiedutą. Młodzi ludzie bardzo żywo reagowali, zadawali wnikliwe pytania, dzielili się spostrzeżeniami, demonstrowali, że myślą samodzielnie o różnych problemach Białorusi.

Znany publicysta i specjalista od analiz politycznych powiedział potem, że właśnie w takich młodych ludziach widzi przyszłość Białorusi.

Ósma szkoła letnia

Organizatorem szkoły jest "Ruch O Wolność". Lider tej prodemokratycznej i proeuropejskiej opozycyjnej partii Jury Hubarewicz powiedział portalowi PolskieRadio.pl, że to już ósma szkoła, którą ruch organizuje dla młodych ludzi w czasie letnim. - Przez szkoły letnie przeszło około 200 osób. Partnerem szkoły w Warszawie jest Białoruski Dom, który organizował większość spotkań na wysokim poziomie. Wsparcie szkole okazała Fundacja Solidarności Międzynarodowej, która zapewniła nam możliwość przyjazdu do Warszawy i spędzenia tutaj pięciu bogatych w wydarzenia dni – mówił.

Jury Hubarewicz powiedział, że uczestnicy szkoły to młodzież od 18 do około 30 lat, większość z nich to studenci lub młodzi ludzie, którzy niedawno zakończyli naukę na wyższych uczelniach. - Osoby te wybrały już dla siebie zawód, mają sprecyzowane zainteresowania. Są tu specjaliści z zakresu informatyki, muzyki, kultury, są dziennikarze i przyszli biznesmeni. To aktywna młodzież, zainteresowana tym, żeby na Białorusi panowały inne zasady, żeby w naszym kraju miały miejsce zmiany – mówił.

- Chcemy dać możliwość zdobycia wiedzy młodym ludziom, zaciekawionym światem wokół nich. Pragniemy pokazać, jaka była prawdziwa historia Białorusi, co się dzieje w białoruskiej gospodarce i polityce, jak wygląda życie naszych sąsiadów, zastanowić się, jakie są perspektywy relacji Białorusi i UE. Tutaj w Warszawie można było spotkać się z politykami różnych partii, pokazać jak działa samorząd. Tej wiedzy nasza młodzież nie może otrzymać ani w szkołach Białorusi, ani uczelniach – dodał działacz.

Jury Hubarewicz mówił, że to bardzo ważne, iż młodzież po letnich szkołach nie znika, a staje się bardziej aktywna w społeczeństwie białoruskim. Część tych młodych ludzi dołącza do społecznych czy politycznych organizacji, też do Ruchu O Wolność. Świadomość tego, że życie na Białorusi może być zorganizowane inaczej inspiruje ich do aktywności.

"Nie znałem tego kraju, choć jest tak blisko"

Jeden z uczestników szkoły w Warszawie, Dmitrij, mówił portalowi PolskieRadio.pl że podobała mu się otwartość prelegentów, którzy przekazywali młodzieży wiedzę na temat systemu politycznego. Wiktoria wyraziła nadzieję, że większa liczba białoruskich młodych ludzi będzie miała okazję zobaczyć Polskę i Warszawę, bo to ubogaca ich światopogląd. Jan, który jest kompozytorem, cieszył się że podczas wizyty w siedzibie resortu edukacji w Polsce uzyskał wskazówki w sprawie usprawnienia pracy i edukacji muzycznej dla osób niewidzących i słabowidzących. Mówił także, że ta wizyta odkryła przed nim kraj, którego nie znał, choć jest tak blisko.

Jeszcze inny z uczestników mówił, że Warszawa ukazuje się jakby od wewnątrz, można zobaczyć jak działa polska polityka, jak funkcjonuje państwo, samorząd. Przyznał, że chętnie odwiedziłby wcześniej Warszawę. Zauważył, że dla wielu osób przy obecnym poziomie zarobków na Białorusi dużym problemem jest obowiązek wizowy i jego zniesienie na pewno przyczyniłoby się do kontaktów między oboma społeczeństwami. Koszt 60 euro to bardzo duży wydatek, a do tego trzeba doliczyć koszty podróży. Zatem zniesienie opłat i wiz to byłby doskonały krok pod adresem białoruskiej społeczności i na rzecz białorusko-polskich relacji.

Z kolei inny uczestnik szkoły wyraził nadzieję, że uda się nawiązać trwałe kontakty z innymi osobami ze szkoły letniej, co zaowocuje interdyscyplinarną współpracą w przyszłości.

Wiktoria Tabolicz z Ruchu O Wolność, jedna z współorganizatorek szkoły, powiedziała, że młodzi ludzie, którzy trafiają tutaj, pochodzą z różnych środowisk i to daje ciekawe możliwości współpracy – między inżynierami, programistami, przedsiębiorcami. Dodała, że ludzie, którzy brali udział w szkołach letnich, podejmują się działalności społecznej. Ona sama wcześniej brała udział w takiej szkole. Wizyta w Polsce czasem

Kirył Stasiełka, wiceprzewodniczący Ruchu o Wolność, także współorganizujący letnią szkołę, powiedział, że wcześniej odbyły się sesje szkoły w Mińsku i w innych miastach. Szkoły letnie to również w  jego perspektywie możliwość spotkania dla aktywnej młodzieży z różnych miast Białorusi, pomagają im znaleźć partnerów do realizacji wspólnych projektów.

Szkoła letnia w Warszawie trwała od 25 do 30 lipca. Współorganizował ją także Białoruski Dom, w tym reprezentant partii "Ruch o Wolność", Aleś Zarembiuk.

***

Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak