Raport Białoruś

Białoruś: aktywiści zastopowali maszyny budowlane w Kuropatach

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2018 06:00
Białoruscy aktywiści opozycyjni doprowadzili w Kuropatach, miejscu kaźni ofiar represji politycznych z czasów stalinowskich, do przerwania rozpoczętych tam prac z użyciem maszyn budowlanych. Sprzęt ten miał być użyty do przygotowania terenu pod budowę pomnika pamięci ofiar. Rano w Kuropatach zatrzymano m.in. dziennikarkę Biełsatu, która przyjechała tam, by przygotować materiał telewizyjny.
Maszyny budowlane w Kuropatach
Maszyny budowlane w KuropatachFoto: Kadr z materiału Wolhi Czajczyc (Telewizja Biełsat)

Do Kuropat przyjechały w poniedziałek m.in. koparki i ciężarówki. Robotnicy zaczęli kopać rów, jednak aktywiści zaprotestowali.

- Wszystkie prace powinny być wykonywane ręcznie, ponieważ mogą się tam znajdować kości zabitych – powiedział opozycyjny polityk Pawieł Siewiaryniec reporterowi Radia Swaboda. Użycie sprzętu budowlanego nazwał „szaleństwem”.

Robotnicy wyjaśnili, że w ramach przygotowania terenu do budowy pomnika mają wykopać m.in. rów do odprowadzania wody, a także wytyczyć ścieżkę prowadzącą do centralnej części nekropolii.

Aktywiści próbowali nie dopuścić do kontynuowania prac. M.in. Siewiaryniec próbował zablokować jedną z maszyn, stając jej na drodze. 

Ostatecznie obie strony ustaliły, że prace zostaną przerwane, a we wtorek od godz. 10 rano aktywiści zaczną samodzielnie kopać rów. W sierpniu władze poinformowały o rozstrzygnięciu konkursu na pomnik, który ma stanąć w Kuropatach.

Według zalecenia Aleksandra Łukaszenki na terenie nekropolii ma powstać oficjalne upamiętnienie – „narodowy memoriał”. W Kuropatach spoczywają ofiary represji stalinowskich, zgładzone przez NKWD w Mińsku.

W ciągu minionych trzech dekad w Kuropatach powstał  memoriał tworzony przez zwykłych Białorusinów -  ofiary są upamiętniane poprzez duże drewnane krzyże, przynoszone tu przez organizacje społeczne i aktywistów. 

Państwo jak dotąd nie utworzyło w Kuropatach oficjalnego memoriału.

Według szacunków badaczy w Kuropatach może spoczywać nawet 250 tys. osób, zgładzonych przez władze sowieckie w latach 30. i 40. XX wieku.

PAP/tut.by/agkm


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak