Raport Białoruś

Demokracja jak śmierć, jest nieunikniona - tak mówił Wiktar Iwaszkiewicz

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2013 17:59
Wiktar Iwaszkiewicz był jednym z założycieli białoruskiego podziemia w latach 80-tych. Nigdy nie tracił nadziei i optymizmu – Franak Wiaczorka na swoim blogu wspomina białoruskiego opozycjonistę, który odszedł w wieku 54 lat.
Audio
  • Franak Wiaczorka wspomina Wiktara Iwaszkiewicza (źr. PolskieRadio.pl)
Demokracja jak śmierć, jest nieunikniona - tak mówił Wiktar Iwaszkiewicz
Foto: Facebook/Profil Franaka Wiaczorki

Pamiętam Wiktara Iwaszkiewicza jako człowieka sprawy, który jednoczył nie tylko aktywistów politycznych, ale i robotników, różne grupy społeczne, również młodzież. Pamiętam, jak nas razem zatrzymywała i biła milicja, jak razem siedzieliśmy na posterunku. Ale on nigdy nie tracił nadziei, optymizmu, pozytywnego podejścia do życia.

Zawsze mówił tak, że demokracja, tak jak i śmierć, są to rzeczy nieuniknione. Niestety śmierć przyszła do niego wcześniej i nie zobaczył Białorusi, o której marzył i o którą walczył.

Wiktar był jednym z założycieli białoruskiego podziemia lat 80-tych. W jakimś stopniu można by go nawet porównać z Lechem Wałęsą. Z tą różnicą, że Lech Wałęsa i Polacy wywalczyli wolność i niepodległe państwo, a Białorusini ciągle trwają w dyktaturze.

Wiktar Iwaszkiewicz razem z moim ojcem Wincukiem, z Siarhiejem Wituszką, z Siarhiejem Dubawcem w latach 80-tych zakładali pierwsze podziemne organizacje, które potem przekształciły się w Białoruski Front Narodowy. Organizował w latach 90-tych największe masowe demonstracje w centrum Mińska, na których było nawet 100 tysięcy osób.

Iwaszkiewicza bał się Aleksander Łukaszenka. Przeciw Wiktarawi wytoczono kilka spraw kryminalnych.

Przez te kary więzienia, przez głodówki w celach, Wiktar stracił swoje zdrowie. To że śmierć przyszła przedwcześnie to konsekwencja jego walki, jego ofiarności. Nawet w więzieniu protestował, walczył, głodował. Nazywał siebie człowiekiem walki o wolność. Chciałbym być podobny do niego, być tak silnym, śmiałym. Gdyby w białoruskiej opozycji było 10 takich osób, na Białorusi nie było miejsca dla takich ludzi jak Aleksander Łukaszenka. Niestety Wiktar już nie żyje. Będziemy go pamiętali.

Franak Wiaczorka

Zobacz: Blog Franaka Wiaczorki w serwisie Raport Białoruś na portalu PolskieRadio.pl >>>

Zmarł Wiktar Iwaszkiewicz >>>

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Nie żyje Wiktar Iwaszkiewicz, jeden z liderów białoruskiej opozycji

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2013 17:36
Wiktar Iwaszkiewicz zmarł po długiej chorobie w wieku 54 lat. Opozycjoniści podkreślają, że jego śmierć jest wielką stratą.
rozwiń zwiń