Zawsze aktualny Hamlet

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2012 15:47
- Jeśli Hamleta nie stylizować, wchłania w siebie jak gąbka całą współczesność – pisał Jan Kott w eseju "Szekspir współczesny".
Audio
Michael Brunthaler, Carl Niessen jako Hamlet, 1913 r.
Michael Brunthaler, Carl Niessen jako "Hamlet", 1913 r.Foto: Wikimedia/domena publiczna

- W 1905 roku Wyspiański opublikował studium o "Hamlecie" - przypomniała prof. Danuta Kuźnicka. - Dzieło niezwykłej wagi, interpretujące Szekspira w sposób oryginalny i dogłębny. Wyspiański stwierdził tam, ze zagadką "Hamleta" w Polsce jest to, co jest w Polsce do myślenia. Takie motto stale jest obecne w najwybitniejszych podejściach teatru polskiego do "Hamleta".

Zmieniająca się sytuacja polityczno-społeczna w przypadku polskiej tradycji wystawień tej sztuki, miała wielkie znaczenie. Inny był Hamlet w interpretacji Leszka Herdegena – to Hamlet po XX Zjeździe partii w ZSRR, jeden z wielu, jak pisał Jan Kott w "Przeglądzie Kulturalnym". Był to Hamlet, który odzyskał zdolność do czynu. Hamlet Olbrychskiego z kolei, w czarnej skórzanej kurtce,  przypominał rówieśników, których można było spotkać na Krakowskim Przedmieściu. Także studentów z doświadczeniami Marca '68 roku. Był to wrażliwy, inteligentny młody człowiek.

- Nie wszystkie inscenizacje miały charakter polityczny, nie wszystkie zawierały dyskurs aktualizujący - podkreśliła prof. Barbara Osterloff. - Szukano często tego, co uniwersalne, zadawano pytania związane z egzystencjalizmem… Sądzę, że nurt interpretowania "Hamleta" w bliskim związku z polityką przełamał się w roku 1989. Cezura jest wyraźna.

Najmłodszym Hamletem był Wojciech Malajkat. Mimo młodego wieku był to człowiek skłonny do refleksji, który chciał dowiedzieć się czegoś o życiu w całej jego pełni, z jego przykrościami i pułapkami. Hamlet młodego człowieka i przemawiający do młodzieży, tłumnie wypełniającej widownię.

- Na Hamleta chodzą młodzi ludzie. Chcą się utożsamiać z dziką namiętnością i potrzebą kruszenia stereotypów, zasad, bo tym się przecież Hamlet zajmuje - mówił w Dwójce Wojciech Malajkat. Z kolei Paulina Chruściel, która, wzorem swej mistrzyni Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej, wcieliła się w rolę Hamleta, odżegnywała się od wąskiego rozumienia przedstawienia, w jakim występowała:

- My w tym przedstawieniu nie dotykaliśmy problemu płci. To nie było zjawisko genderowe! Próbowaliśmy odpowiedzieć sobie na pytania o rzeczy uniwersalne w tym tekście. Zastanawialiśmy się nad kondycją młodego człowieka dzisiaj, który przemierza ten świat bez wartości, bez wzorców, który bardzo drapieżnie poszukuje prawdy.

W audycji usłyszeliśmy także opowieść Daniela Olbrychskiego o słynnym policzku, a także wypowiedzi Adama Hanuszkiewicza, Borysa Szyca i Marcina Hrycnara. Mówiono tez o przekładach Hamleta, których jest już blisko 20, a także o Zjeździe Hamletów Polskich w Gdańsku.

Audycję przygotowały Iwona Malinowska i Elżbieta Łukomska.

Czytaj także

Wajda postawi 40 Hamletów na jednej scenie

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2012 09:08
Słynny reżyser zaprosił do Gdańska aktorów, którzy zmienią miasto w szekspirowską scenę. Każdy z nich wygłosi słynny monolog z czaszką królewskiego błazna.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szyc i jego Hamlet

Ostatnia aktualizacja: 11.06.2012 20:30
Gośćmi "Rozdroży kultury" był Maciej Englert, który opowiadał o premierze słynnej tragedii Szekspira w warszawskim Teatrze Współczesnym.
rozwiń zwiń