Izabella Cywińska: nie wyobrażałam sobie, że mogłabym nie głosować

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2014 16:59
– Przez 25 lat nie udało nam się nauczyć Polaków poczucia tożsamości i wspólnoty. Dziś nie rozumiemy, że, gdy jesteśmy wolni, nasz głos się liczy, choć jest tylko jeden – mówiła w Dwójce Izabella Cywińska, reżyser i minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
Audio
  • Izabella Cywińska wspomina 4 czerwca 1989 r. (Zapiski ze współczesności/Dwójka)
Izabella Cywińska
Izabella CywińskaFoto: Wojciech Kusiński/PR

– To był cudowny początek naszej nowej ojczyzny. Takiej jedności i wzajemnej miłości, jak wtedy, nie zaznaliśmy już nigdy potem – powiedziała Izabella Cywińska. 4 czerwca 1989 r. zastał ją poza granicami Polski. Była z całym zespołem teatralnym w Danii i Holandii, gdzie pokazywała spektakl "Koniec Europy" Janusza Wiśniewskiego. – Głosowaliśmy w konsulacie w Hadze – wspominała. – To było dziwne przeżycie, bo karty do głosowania podawała moja koleżanka z internowania, znakomita psycholog. W tym dniu postanowiła służyć Polsce – dodała.

Reżyser pamięta, że czas wyborów był wyjątkowo uroczysty. – Cały nasz teatr przyjechał autobusem w poczuciu zbiorowego wyzwania dla ojczyzny. Nikt wtedy nie wstydził się używać tych wielkich słów. Dziś wartość pojęć "ojczyzna" czy "wolność" została zniszczona przez wielokrotne fałszywe używanie. Ale wtedy były to słowa nowe – opowiadała. – Nie pamiętam, czy wierzyłam, że te wybory coś zmienią. Nie wyobrażałam sobie jednak, by ktoś, kto czuje się Polakiem, mógł nie głosować. I to jest ogromna różnica w porównaniu z tym, co dziś myślimy – powiedziała.

Gdy w 1989 r. Tadeusz Mazowiecki formował nowy rząd, poprosił Izabellę Cywińską, by zgodziła się zostać ministrem kultury i sztuki w jego gabinecie. – Wyraziłam zgodę po wielkich niepokojach – wspominała reżyser. – Decyzję podjęłam bez porozumienia z mężem, bo nie mogłam się do niego dodzwonić. Gdy udało mi się z nim porozmawiać, zasiał we mnie nowe wątpliwości, a ja już powiedziałam "tak". Gdy sama na początku błagałam premiera Mazowieckiego, aby pomyślał o kimś innym, odparł: "nikt z nas nie wie nic na temat rządzenia, ale nie wolno odmawiać ojczyźnie" – opowiadała.

Więcej w nagraniu audycji przygotowanej przez Elżbietę Łukomską.

mc/bch

Czytaj także

Ryszard Bugajski: nadal uczymy się, czym jest wolność

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2014 13:00
– Mam wrażenie, że Polska dopiero krzepnie po gwałtownych zmianach 1989 r. Ludzie wciąż czują się zdezorientowani, nie potrafią korzystać z demokracji w ten sam sposób, co społeczeństwa zachodnie – mówił w Dwójce reżyser teatralny, filmowy i telewizyjny Ryszard Bugajski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Trzeba wyjechać z Polski, żeby docenić ten kraj

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2014 13:00
- Jeśli ktoś narzeka, że nic się nie zmieniło od upadku komuny, to mi się z nim nawet nie chce rozmawiać - mówił w Dwójce Tomasz Piotrowski, dziennikarz, pracownik białostockiego oddziału IPN, który w Dwójce wspominał lata polskiej transformacji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Janina Jankowska: dla nas 4 czerwca '89 był jak Powstanie Warszawskie

Ostatnia aktualizacja: 29.05.2014 11:00
- Tyle, że zamiast bronią walczyliśmy kartami do głosowania. W dodatku wygraliśmy - wspominała w Dwójce dziennikarka radiowa, która w czasie słynnych wyborów była szefową dziennikarzy radiowych Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
rozwiń zwiń
Czytaj także

W 1989 roku monopol państwa na szkolnictwo został przełamany

Ostatnia aktualizacja: 29.05.2014 11:00
- Po wyborach powstały pierwsze niepubliczne szkoły w Polsce. Rodzice i nauczyciele sami wynajdowali lokale, odnawiali je, zwozili ławki. Ta obywatelska atmosfera później już się nie powtórzyła - opowiadał w Dwójce Wojciech Starzyński, działacz społeczny, twórca pierwszego Społecznego Towarzystwa Oświatowego.
rozwiń zwiń