Przeoczone artystki w Łodzi

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2010 11:08
Dlaczego w przeszłości mieliśmy tak mało wybitnych artystek? Dlaczego ich prac nie ma w muzeach? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć wystawa "Przeoczenie".
Audio

Ekspozycja w Pałacu Herbsta w Muzeum Sztuki w Łodzi składa się z obrazów namalowanych przez polskie artystki na przełomie XIX-XX wieku. Na każdym z 40 portretów przedstawione zostały pierwsze emancypantki, artystki i anonimowe modelki.

Oprócz cenionych artystek: Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej, Olgi Boznańskiej i Anieli Pająkównej bohaterkami wystawy są mało znane malarki. Portrety i autoportrety m.in. Marii Koźniewskiej, Ireny Łuczyńskiej-Szymanowskiej, Dory Mukułowskiej nie są stałym elementem muzealnych kolekcji, na wystawę trafiły z muzealnych magazynów.

-  Biografie wielkich artystek są zwykle heroiczne. Dla nich zdobywanie wiedzy, wykształcenia nie było łatwe. Dlaczego jest ich w historii sztuki tak niewiele? To jest pytanie, które stoi chociażby przede mną, przed ludźmi, którzy mogą pokazać te artystki i doprowadzić do ich oceny przez specjalistów i widzów - opowiadała w "Poranku Dwójki" kuratorka wystawy Agnieszka Skalska-Graczyk.

Odkrywanie twórczości tych polskich artystek to nie jedyny cel wystawy w Pałacu Herbsta. Ekspozycja bada ludzkie spojrzenie, które jest głównym bohaterem każdego portretu.

- Kiedy się zbliżamy do wizerunku człowieka, zawsze pytamy: kim jesteś? To przez spojrzenie modelka udziela odpowiedzi. Istnieje także spojrzenie artystki, które ten obraz stwarza - tłumaczyła Agnieszka Skalska-Graczyk.

W Pałacu Herbsta przygotowywana jest także sesja naukowa z udziałem legendy feministycznej historii sztuki - profesor Griseldy Pollock, wybitnej specjalistki od badania mechanizmów spojrzenia Doroty Łuczak oraz autorki książki "Poza kanonem" Joanny Sosnowskiej.

Wernisaż wystawy "Przeoczenie" odbędzie się w piątek (15.10) o 18stej
.

(usc)

Czytaj także

Krajobraz po bitwie

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2010 09:00
Festiwal Łódź Design prezentuje przedmioty, które są prawie niezgodne z prawami fizyki i jednocześnie jak najbardziej funkcjonalne.
rozwiń zwiń