Roman Opałka (1931-2011) – niezwykły malarz czasu

Ostatnia aktualizacja: 10.08.2011 11:46
6 sierpnia zmarł w Rzymie Roman Opałka – malarz, rysownik, jeden z najbardziej znanych polskich artystów na świecie.
Audio
  • Anda Rottenberg o zmarłym wybitnym polskim konceptualiście Romanie Opałce

Odliczanie zaczęło się czterdzieści sześć lat temu.

W 1965 roku malarz rozpoczął zapisywanie – malowanie – czarnego tła obrazu szeregiem białych liczb. Z biegiem lat (proces malowania kolejnych liczb trwał niezmienne, z dnia na dzień) przybywało obrazów. Zawsze o identycznych rozmiarach, zmieniała się jednak forma zapisu: każde kolejne płótno było o jeden procent jaśniejsze od poprzedniego. Tym samym szereg liczb, powiększający się nieustannie, stopniowo stawał się coraz mniej widoczny, zanikał na coraz jaśniejszym tle.

Artysta oszacował, że przeciętnie długo żyjąca osoba może, prowadząc to odliczanie, osiągnąć granicę siedmiu siódemek ("7 777 777"). Wówczas rozjaśnianie tła osiągnęłoby punkt krańcowy, biel zupełną.  

 

Roman
Roman Opałka, "Opałka 1965/1-∞", Detal 1-35327, 1965. Dzięki uprzejmości Muzeum Sztuki w Łodzi

"Opałka 1965/1-∞"– ten bezprecedensowy projekt łączący życie z dziełem, to przedstawianie upływającego czasu, niezwykłe świadectwo życia, przerwała śmierć malarza. – Nie sądzę, żeby kiedykolwiek jakikolwiek artysta uznał swoje dzieło za zamknięte – śmierć przerywa je w momencie nieprzewidywalnym – mówił o swoim dziele Roman Opałka. A Anda Rottenberg, wspominając w Dwójce zmarłego malarza, przypominała:  – Ten proces był zamierzony jako proces zmierzający właśnie ku śmierci.

Dodajmy, że obrazom towarzyszyło nagranie głosu artysty, który odliczał to, co zapisywał. Powstawały również wykonywane w identycznych warunkach fotografie malarza, robione zawsze pod koniec pracy nad kolejnym obrazem. Ciąg portretów stanowi kolejne świadectwo upływu czasu – a zarazem jest próbą jego zatrzymania.

– Moja idea jest prosta jak życie, rozwija się od narodzin do śmierci. To zadanie na całe życie, bo ostatnia liczba, którą kiedyś namaluję, będzie oznaczać kres mego istnienia. Próbuję namalować coś, co nie było jeszcze namalowane. Namalować czas trwania jednej egzystencji – mówił autor Obrazów liczonych.


Roman Opałka zostanie pochowany w czwartek w miejscowości Le Mans we Francji.

Roman
Roman Opałka: "1965. Od jednego do nieskończoności"

 

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, jaką z Andą Rottenberg przeprowadził Tomasz Obertyn. Natomiast w naszym serwisie Radia Wolności znajduje się nagranie, w którym Roman Opałka opowiada o swojej drodze poprzez sztukę i o dziele swojego życia: opisywaniu świata za pomocą kolejnych liczb. 

Czytaj także

Uroczystości pogrzebowe malarza Romana Opałki

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2011 18:06
Malarz zostanie pochowany w czwartek. Artysta spocznie na francuskim cmentarzu.
rozwiń zwiń