"WRZESZCZ" - autobiografia Mikołaja Trzaski

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2020 20:46
"Dobrze zobaczyć siebie zamkniętego w okładce, poczułem pewien rodzaj wyzwolenia, zrobiło mi się lekko" - mówił Mikołaj Trzaska, trzymając w ręku swoją autobiografię. W piątkowej audycji "O wszystkim z kulturą" zapraszamy na rozmowę z głównym bohaterem, a także narratorem książki "Wrzeszcz".
Mikołaj Trzaska
Mikołaj TrzaskaFoto: Grzegorz Śledź/PR2

Autobiografia Mikołaja Trzaski to bezkompromisowe i szczere podsumowanie pierwszej pięćdziesiątki i ponad trzydziestu lat aktywności muzycznej. Muzyk opowiada o dramatycznych losach swojej rodziny z okresu wojny, o Żydach i folksdojczach, wreszcie o wieloletnim przepracowywaniu traum.

Razem z Mikołajem Trzaską przeniesiemy się w czasy jego młodości na wielobarwnych peryferiach tak zwanej PRL-owskiej szarzyzny, przeczytamy o ekscesach Totartu i sceny yassowej.

Trzaska odkrywa karty, zabierając nas w pełną zaskoczeń podróż po swoim życiu i - oczywiście - świecie muzyki improwizowanej. Błyskotliwie i bez ogródek zgłębia przed czytelnikiem tajniki procesu twórczego, opowiada o nietuzinkowych ludziach, jakich spotkał na swojej drodze - od Tymona Tymańskiego po Petera Brötzmanna - o podróżach i mozolnym procesie budowania twórczej pewności siebie.

Owszem, "Wrzeszcz" to historia życia wybitnego muzyka, ale przede wszystkim jest to kreślony wprawną ręką, czasem mroczny, a czasem tchnący nadzieją autoportret człowieka, który nie chce siebie upiększać. Taki jest Trzaska.

Rozmówcami Rocha Sicińskiego będą także redaktorzy Janusz Jabłoński i Tomasz Gregorczyk, którzy podjęli się przeprowadzenia tego fascynującego wywiadu-rzeki i na naszej antenie opowiedzą o procesie powstawania autoportretu wybitnego improwizatora z Gdańska.

***

Na audycję "O wszystkim z kulturą" w piątek (27.11) w godz.17.30-18.00 zaprasza Roch Siciński.

Czytaj także

Łoskot - reaktywacja. "Chciałem nazwać zespół Śmierć"

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2018 12:57
- Zanim zespół zaczął nazywać się Łoskot pamiętam, że kupiłem sobie t-shirt, na którym była trupia czaszka. Trochę byłem wtedy zły, bo to był ten czas, kiedy rozstałem się z grupą Miłość, i chciałem, żeby zespół nazywał się Śmierć - mówił w Dwójce Mikołaj Trzaska.
rozwiń zwiń