Wideo w teatrze. Nowy język czy ucieczka od prawdy sceny?

Ostatnia aktualizacja: 16.12.2025 09:40
Kamery, monitory, projekcje czy ekran w roli partnera aktora. Współczesny teatr coraz częściej współdziała wraz z filmem i technologią. Jedni widzą w tym przyszłość sceny, inni – utratę jej istoty. O konsekwencjach i możliwościach rozmawialiśmy w Dwójce z aktorką Mają Pankiewicz i operatorem filmowym, twórcą wideo oraz scenografii Robertem Mleczko.
Goście audycji: aktorka Maja Pankiewicz orazoperator filmowy Robert Mleczko jak również prowadzący rozmowę Maria Czok i Dominik Gac.
Goście audycji: aktorka Maja Pankiewicz oraz operator filmowy Robert Mleczko jak również prowadzący rozmowę Maria Czok i Dominik Gac. Foto: Polskie Radio

– Kamera w teatrze jest jak mikroskop – mówił Robert Mleczko. – Pozwala zajrzeć tam, gdzie oko widza z widowni nie sięga. Daje dostęp do szczegółu, emocji, spojrzenia, które w tradycyjnym teatrze może pozostać ukryte. Jak zauważył, obecność wideo na scenie to naturalna konsekwencja postępu technologicznego. – Nie było kiedyś mikrofonów ani głośników. Teraz są kamery. To część naszej rzeczywistości – zauważył. 

>>> Posłuchaj rozmowy w audycji "Rozmowy po zmroku" 

Nowa bliskość z widzem

Maja Pankiewicz, aktorka związana z Teatrem Studio podkreśliła, że kamera w teatrze nie musi oznaczać utraty kontaktu z publicznością. – Wideo daje nowy rodzaj bliskości. Pozwala widzowi zobaczyć emocje, których z dalszych rzędów nie widać. W świecie platform streamingowych i mediów wizualnych to naturalne, że teatr szuka języka dialogu z nowym odbiorcą – wyjaśniła. Dodała również, że kamera w teatrze "bywa portalem do innego wymiaru". – Łączy rzeczywistość sceniczną z tą, w której żyjemy na co dzień, między ekranami – powiedziała. 

Czytaj także:

Balans między światem sceny i ekranu

Zarówno Robert Mleczko, jak i Maja Pankiewicz zgodzili się, że kluczowe pozostaje słowo: balans. Teatr może wykorzystywać wideo jako narzędzie, a nigdy jako ucieczkę od treści. – To kwestia proporcji – mówiła aktorka. – Czasem wystarczy kamera, by nadać emocjom intensywność, ale jeśli technologia staje się celem samym w sobie, teatr traci puls – podkreśliła. 

Goście Dwójki zwrócili również uwagę na aspekt techniczny i emocjonalny. – Teatr jest medium ciężkim. Każdy ruch, każde przesunięcie krzesła wymaga czasu i intencji. Wideo natomiast przeskakuje w sekundę z jednej rzeczywistości w drugą. Ten kontrast może fascynować, ale też wymaga ogromnej świadomości od twórców – mówił Robert Mleczko.

Teatr w świecie ekranów

Jak podsumował Robert Mleczko, wideo na scenie nie jest tylko estetycznym dodatkiem. To także forma opowieści o naszym świecie. – Żyjemy w rzeczywistości migoczącej, ekranowej, krzyczącej. Nie można udawać, że jej nie ma. Teatr, jeśli chce pozostać żywy, musi się do niej odnosić: czasem ją krytykować, czasem odbijać, czasem po prostu oswajać – powiedział. 

***

Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku

Prowadzenie: Maria Czok i Dominik Gac

Goście: Maja Pankiewicz (aktorka teatralna i filmowa); Robert Mleczko (operator filmowy, twórca wideo i scenografii teatralnych)

Data emisji: 15.12.2025

Godz. emisji: 22.30

zch

Czytaj także

Pisanie w teatrze. Daria Sobik o współczesnej dramaturgii

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2025 13:10
O tym, że pisanie dla teatru jest dziś procesem bardziej płynnym niż kiedykolwiek, przekonywała w Dwójce Daria Sobik, dramatopisarka, dramaturżka, finalistka Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej, laureatka Nowego Yoricka. W audycji "Rozmowy po zmroku" opowiedziała o tym, jak zmieniła się rola autora w teatrze i dlaczego tekst sceniczny nigdy nie jest tym ostatecznym. 
rozwiń zwiń