Klasztor w Wąchocku. Duma cystersów i perła architektury

Ostatnia aktualizacja: 12.12.2017 11:00
Dwukrotnie zniszczony przez najazdy tatarskie, spustoszony w 1656 roku przez wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego Rakoczego, omal nie popadł w całkowitą ruinę. Dzięki zakonnikom jest dziś jednym z najpiękniejszych zabytków architektury romańskiej w Polsce.
Audio
  • Opactwo Cystersów w Wąchocku (Opowieści po zmroku/Dwójka)
Opactwo w Wąchocku
Opactwo w WąchockuFoto: PAP/Michał Walczak

W "Opowieściach po zmroku" odwiedziliśmy pochodzący z XIII wieku klasztor cystersów, który w tym roku został wpisany przez prezydenta Andrzeja Dudę na Listę Pomników Historii. Miejsce na tej liście uprawnia do ubiegania się o wpis na światową listę dziedzictwa UNESCO.

Wąchock otrzymał prawa miejskie w 1454 roku, a cystersi od początku odgrywali dużą rolę w miejscowej gospodarce. Zakonnicy zajmowali się hodowlą, młynarstwem, tkactwem, a także górnictwem i hutnictwem. Opactwo otrzymało przywilej na poszukiwanie kruszców w księstwie krakowskim i sandomierskim. Dzięki temu budowano huty, co dało początek staropolskiemu zagłębiu hutniczemu.

Poza wspaniałą romańską architekturą do klasztoru cystersów w Wąchocku przyciąga wspaniały Festiwal "Muzyka w Opactwie - Bach u cystersów", który odbywa się tutaj we wrześniu. Jedną z gwiazd tegorocznej odsłony był wirtuoz wiolonczeli - Misza Maisky.

***

Tytuł audycji: Opowieści po zmroku

Prowadzi: Aldona Łaniewska-Wołłk

Goście: ojciech Zachariasz i brat Albert (cystersi)

Data emisji: 11.12.2017

Godzina: 21.30

mko/mc

Czytaj także

Architekci: Plac Defilad to dowód impotencji PRL-u i III RP

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2017 19:00
- To miejsce obciążone historią: stalinowskich marszów, wiecu Gomułki i mszy papieskiej Jana Pawła II. Ale też dowód bezsiły miasta, które nie potrafi Placu Defilad sensownie zagospodarować – mówił w Dwójce architekt Czesław Bielecki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Megamiasto z czterech państw Bloku Wschodniego

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2017 19:03
- Chodziło mi o zestawienie kadrów z różnych miast. Odwołanie się do tego, co jest podobne w Pekinie, Moskwie, Warszawie czy Berlinie - opowiadał w Dwójce Marek M. Berezowski, autor książki fotograficznej pt. "Citymorphosis".
rozwiń zwiń