Liberia - prawdziwe jądro ciemności...

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2014 19:00
Epidemia Eboli to tylko kolejne ogniwo w łańcuchu nieszczęść. O trudnej historii oraz katastrofalnej teraźniejszości Liberii opowiadał w Dwójce , afrykanista i członek redakcji "Kultury Liberalnej".
Audio
  • Liberia - prawdziwe jądro ciemności... (Puls świata/Dwójka)
Monrovia, stolica Liberii
Monrovia, stolica LiberiiFoto: Erik (HASH) Hershman, lic. CC, wikipedia

- Liberia nazywana bywa "państwem anegdotycznym". To określenie opisywać ma słabość tamtejszych instytucji społecznych i politycznych - wyjaśniał gość Jarosława Kociszewskiego. - Ten kraj powstał w próżni, zaprojektowany w latach 20. XIX wieku przez przybyłych na kontynent afrykański wyzwolonych niewolników amerykańskich - dodał. Co niezwykłe, ludność napływowa oparła gospodarkę nowego państwa na... niewolnictwie ludów autochtonicznych. Dziś wciąż dominujące w liberyjskiej polityce i ekonomii grupy etniczne nie są wcale tymi najliczniejszymi.

Niesłabnąca asymetria odbiła się tragicznie na historii kraju. Wydawało się, że sytuacja Liberii poprawi się pod rządami prezydent Ellen Johnson-Sirleaf, wykształconej na Harvardzie ekonomistki. Faktycznie od 2006 roku kraj odnotował rekordowy wzrost gospodarczy. Przerwała go jednak epidemia Eboli. Choć liczba ofiar nie przekroczyła prawdopodobnie kilkuset osób, choroba sparaliżowała 4-milionowy kraj. To kwestia wewnętrznych i zewnętrznych kordonów sanitarnych, które praktycznie zablokowały handel na terenie Liberii i na jej granicach. Dla kraju, którego gospodarka oparta jest na paru surowcach (kauczuk, żelazo, złoto i diamenty, kawa i kakao), to prawdziwa katastrofa. Poważnym, i trudnym do odwrócenia - nawet w dłuższej perspektywie - problemem jest też ucieczka inwestorów.

Jak zatem można pomóc Liberii i kto mógłby to zrobić? I dlaczego epidemia Eboli może umocnić chińską dominację w Afryce? Odpowiedzi w nagraniu audycji "Puls świata".

mm,tj

Zobacz więcej na temat: Afryka Ebola liberia
Czytaj także

Nigeria paradoksalna

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2014 22:00
Najludniejsze i najbogatsze państwo w Afryce. Kraj o wielkim dorobku muzycznym i własnej tradycji literackiej. Mimo to większość obywateli żyje tam w ubóstwie, a na północy kraju rozgorzała regularna wojna. O paradoksach Nigerii rozmawialiśmy w "Pulsie świata".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Egipt doczekał się nowego Nasera?

Ostatnia aktualizacja: 13.08.2014 19:00
- Prezydent Abd al-Fattah as-Sisi obiecał uczynić z Egiptu międzynarodowy port przeładunkowy na miarę Dubaju. To działa na wyobraźnię w kraju, gdzie 25 milionów ludzi żyje poniżej granicy ubóstwa - mówił w "Pulsie świata" Grzegorz Dziemidowicz, były ambasador RP w Egipcie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dzieci w Etiopii uczą się w nocy

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2014 17:58
Dlatego tak bardzo potrzebne jest tam sztuczne światło. To jednak, ze względu na słabo rozwiniętą infrastrukturę energetyczną, w wielu regionach tego kraju jest towarem deficytowym. Sytuację starają się poprawić pracownicy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej.
rozwiń zwiń