Ich dotychczasowe krążki były interpretacjami muzyki dawnej i źródeł. Dużo muzyki, mało głosu. Na ostatniej płycie Bastarda pozwoliła się odkryć z zupełnie innej, wyjątkowo lirycznej strony.
W pierwszej chwili Paweł Szamburski podszedł do pomysłu grania utworów fado bardzo sceptycznie. Uważał, że ten styl muzyki, jego ekspresja i ornamentyka, nie pasują do Bastardy. - Kiedy miałem tę wątpliwość w sobie, dostałem dwa utwory wybrane przez João de Sousę i zaśpiewane przez niego z gitarą - wspominał muzyk.
   13:05   Wybieram Dwójkę 10 maj 2021 16_30_58.mp3   Paweł Szamburski o krążku zespołu Bastarda nagranym z João de Sousą (Wybieram Dwójkę)      
 
 
- Kiedy to usłyszałem, momentalnie wiedziałem, że musimy ze sobą pracować, że João nie śpiewa tak jak się klasycznie wykonuje fado - mówił klarnecista. - On ma zupełnie inną ekspresję głosu, inaczej ją realizuje, w sposób bardzo intymny, na bliskim planie - wymieniał. - To jest spójne z tym, jak my w Bastardzie pracujemy z dźwiękiem. Odpaliła chemia.
  
    
"Domówka z Dwójką". Bastarda & João de Sousa: fado na nowo
 
Tak oto z tria, które dotychczas zapraszało do jednego utworu gościa specjalnego, zrodził się kwartet z wokalistą. Prawdopodobnie kolejne płyty Bastardy będą zatem uświetnione głosem ludzkim. - Chcieliśmy już wtłaczać w to nasze brzmienie, już ukonstytuowane i spójne, nowe elementy.
Czytaj także:
Krążek "Fado" pod jeszcze jednym względem różni się od poprzednich wydawnictw Bastardy. Dwie pierwsze płyty były dość znaczącą dekonstrukcją utworów źródłowych, a efekt końcowy de facto muzyką autorską. - Potem były "Niguny", które skręciły w stronę oryginału, ale to są chasydzkie pieśni bez słów - tłumaczył Paweł Szamburski. - A tutaj jesteśmy jeszcze bliżej. Ale to nie jest klasyczne podejście do gatunku - dodał.
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadził: Jakub Kukla
Gość: Paweł Szamburski (klarnecista zespołu Bastarda)
Data emisji: 10.05.2021
Godzina emisji: 16.30