Adam Pomorski: rosyjska propaganda posługuje się językiem linczu

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2014 12:55
- Ukrainie potrzebne są przede wszystkim czyny. Ale słowa mogą przynieść pewną ulgę psychiczną. Trzeba też pamiętać, że działania Rosji uderzają nie tylko w Ukrainę, lecz w cały system stosunków międzynarodowych po 1945 roku - mówił w Dwójce Prezes Polskiego PEN Clubu.
Audio
  • Adam Pomorski: rosyjska propaganda posługuje się językiem linczu
  • Barbara Schabowska zagląda za kulisy Baletu Narodowego, gdzie Krzysztof Pastor przygotowuje "Romea i Julię" Prokofiewa (Wybieram Dwójkę)
  • Czego spodziewać się po tegorocznych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych? Odpowiadają Marek Waszkiel i Zdzisław Pietrasik
Adam Pomorski
Adam PomorskiFoto: PAP/Andrzej Hrechorowicz

Tak Adam Pomorski odpowiedział na pytanie o znaczenie gestów ludzi kultury (także wypowiedzi Jareda Leto na uroczystości wręczenie Oscarów) w obliczu ogromnego politycznego kryzysu, z jakim mamy do czynienia na Ukrainie. A pretekstem do spotkania z cenionym tłumaczem i krytykiem literackim była rezolucja ogłoszona w poniedziałek przez Polski PEN Club. Czytamy w niej między innymi:

"Członkowie [PEN Clubu] zobowiązują się czynić wszystko, co w ich mocy, by przeciwdziałać nienawiści rasowej, klasowej i narodowej i bronić ideału jednej ludzkości żyjącej w pokoju na świecie". Dlatego polscy pisarze wydali oświadczenie wyrażające "najgłębszy protest w obliczu zbrojnego najazdu Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy".

- Propaganda rosyjska posługuje się retoryką skrajnej, faszyzującej prawicy. Putin nie identyfikuje się z takimi poglądami, natomiast ów język okazuje się po prostu skuteczny. Charakterystyczne, że właśnie ten grzech oficjalna propaganda zarzuca stronie ukraińskiej - podkreślił w rozmowie z Adamem Suprynowiczem Adam Pomorski. Szef PEN Clubu zwrócił też uwagę, że insynuacje dotyczące rzekomego udziału Polski i krajów zachodnich w wydarzeniach na Ukrainie to klasyczne "zagranie" z podręcznika tajnej policji, mające skłonić drugą stronę "do mówienia”.

A jak na kryzys ukraiński zareagowały rosyjskie środowiska intelektualne? O tym w nagraniu z audycji "Wybieram Dwójkę", w której zajrzeliśmy również za kulisy Baletu Narodowego (Krzysztof Pastor przygotowuje tam "Romea i Julię" Prokofiewa) i sprawdziliśmy, czego spodziewać się po tegorocznych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych.

mm/asz

Czytaj także

Taras Szewczenko – patron ukraińskich protestów

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2014 19:00
– Wiersze Tarasa Szewczenki na Majdanie deklamują wszyscy, niezależnie od wykształcenia. Jest on dla Ukraińców zjawiskiem absolutnie uniwersalnym, gdy trzeba odpowiedzieć na najważniejsze pytania – mówił w Dwójce Mirosław Czech.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdzie nie ma demokracji państwa, tam jest demokracja majdanu

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2014 12:00
– Majdan jest formą protestu. Kwestie, których rozwiązania się domagał, nie mogły być rozstrzygnięte w wyniku działań struktur państwowych – mówił w Dwójce prof. Myrosław Marynowycz ze Lwowa w rozmowie o symbolice ukraińskiego majdanu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

04.03.2014 Rosyjska gra o Krym. Obama nie wierzy Putinowi [relacja]

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2014 23:58
- To co się dzieje na Krymie, nie wynika z troski o Rosjan, czy mówiących po rosyjsku Ukraińców. To próba wpływania siłą na sąsiedni kraj - mówi prezydent USA.
rozwiń zwiń