"Godej do mie" to spektakl opowiadający historię małżeństwa z poważnym problemem. Aktorzy nie występują jednak na scenie, ale wśród widzów w hotelowym pokoju. Co więcej - sceny przerywa dyskusja z widownią. Na koniec aktorzy wraz z publicznością przy śląskich daniach rozmawiają o tym, co przed chwilą miało miejsce.
45:50 _PR2 (mp3) 2024_10_07-19-10-20.mp3 Agnieszka Radzikowska, Dariusz Chojnacki i Robert Talarczyk m.in. o Teatrze Śląskim i spektaklu "Godej do mie" (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Nowe doświadczenie
Agnieszka Radzikowska grająca jedną z głównych ról zdradziła, że spektakl "Godej do mnie" daje aktorom i widzom szanse na nowe doświadczenia. - Mam wrażenie, że jest to coś pomiędzy kinem a teatrem. Jakaś nowa jakość, której doświadczamy my jak i publiczność. To coś, co mogą państwo podglądać, być bardzo blisko z nami, intymnie i na wielu poziomach myśleć o tym, kim jest tam para - oceniła.
- Jestem aktorką od 15 lat i wychodząc na scenę nie znam reakcji publiczności. Nie wiem czy się podobało czy nie. Po spektaklu wracam do domu. Teraz mam okazję zejść na dół, spojrzeć im w oczy, porozmawiać i nagle dzieje się kosmos. Otwierają się przestrzenie, że po tym spektaklu dzieje się coś takiego w ludziach, że opowiadają swoje prywatne i bardzo osobiste historie. Wreszcie mogę poznać opinie widza o spektaklu. Stają się nam bliscy - przyznała aktorka.
"Godej do mnie" i dyskusje
Dariusz Chojnacki, który prywatnie i na scenie jest mężem Agnieszki Radzikowskiej opowiedział, że emocje podczas spektaklu nie dla wszystkich są do wytrzymania. - Wciągamy publiczność w ten spektakl. Podczas niego toczą się też rozmowy. To bardzo ciekawe doświadczenie poznawania przez widza naszych emocji. Możemy sobie patrzeć w oczy - podkreśla.
- Dla nas ciekawym doświadczeniem jest też to, że nie wszyscy widzowie są w stanie wytrzymać. Czasem się zamykają, czasem wchodzą w ostre dyskusje. Raz zdarzyło się, że pani wyszła po 10 minutach, bo było jej "za blisko" - wyjawił aktor.
Teatr Śląski i publiczność na kolacji
Robert Talarczyk - aktor i dyrektor Teatru Śląskiego powiedział, że widzowie utożsamiają się trudną historią małżeństwa, które straciło dziecko. - Napięcie, które tam jest i problemy, które wynikają z faktu, że to małżeństwo w pewnym rozpadzie sprawia, że rezonuje to wśród widzów. Część z nich ma również takie doświadczenia i czasem tego nie wytrzymują - przyznał.
Okazją do rozmowy o emocjach i refleksjach jest kolacja, która ma miejsce zawsze po tym spektaklu. Na stołach króluje Rolada Śląska a w rozmowach pojawiają się często osobiste historie. - Spotkanie z widzem po spektaklu jest integralną częścią przedstawienia. Dla mnie jest to czasem ciekawsze niż sama historia odgrywana w pokoju hotelowym. Spotkani z widzem jak tak niezwykle autentyczne, bo reagują w różny sposób - powiedział Robert Talarczyk.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadziła: Monika Pilch
Goście: Agnieszka Radzikowska, Dariusz Chojnacki i Robert Talarczyk
Data emisji: 07.10.2024
Godz. emisji: 19.10
dz