Poszerzenie pola muzyki. Tradycja ludowa i jazz

Ostatnia aktualizacja: 01.05.2014 13:00
– Nawet pojedyncze nagrania na płytach wielu muzyków pokazują, że idiom muzyki ludowej lub tradycyjnej był pokusą dla wielu artystów, którzy chcieli poszerzać wątki polskiego jazzu – mówił w Dwójce dziennikarz muzyczny Tomasz Janas.
Audio
  • Tomasz Janas opowiada o polskich jazzmanach zainspirowanych muzyką tradycyjną (Źródła/Dwójka)
Jan Ptaszyn Wróblewski był pierwszym polskim muzykiem, który podjął próbę włączenia muzyki tradycyjnej do jazzu
Jan Ptaszyn Wróblewski był pierwszym polskim muzykiem, który podjął próbę włączenia muzyki tradycyjnej do jazzuFoto: Przemysław Jahr/Wikimedia/CC

W Międzynarodowym Dniu Jazzu spotkaliśmy się w "Źródłach" z wieloletnim jurorem konkursu Nowa Tradycja, by zastanowić się nad tym, jak muzyka tradycyjna oraz ludowa przebijała się i zdobywała autorytet u polskich jazzmanów: Zbigniewa Namysłowskiego, Michała Urbaniaka, Witolda Reka, Mateusza Smoczyńskiego, Wacława Zimpela i Jana Ptaszyna Wróblewskiego.

Nowa tradycja 2014 - 17. Festiwal Folkowy Polskiego Radia >>>

Prekursorem prób łączenia tych dwóch muzycznych dziedzin był ostatni z wymienionych artystów, twórca ciekawego „wydarzenia”, jakim była "Bandoska in blue". Po latach jednak muzyk odżegnywał się od tego projektu, twierdząc, że to niewypał. W latach 70. mówił, że polska muzyka ludowa nie nadaje się do tego, by na jej tematach improwizować. – To zdanie przeszło do historii refleksji jazzowej o polskiej muzyce ludowej czy tradycyjnej – zwrócił uwagę Tomasz Janas.

Według gościa Dwójki twierdzenie Jana Ptaszyna Wróblewskiego nie jest słuszne. – Gdy bliżej przyjrzymy się historii gatunku, zobaczymy, że wielu polskich muzyków jazzowych sięgało do tematów tradycyjnych, albo grając je wprost i próbując wokół nich improwizować, albo traktując je jako inspirację. Zbigniew Namysłowski jest najlepszym przykładem, że można było tak robić, i to w sposób wybitny – powiedział dziennikarz.

Posłuchaj wspomnień Zbigniewa Namysłowskiego! >>>

Początek lat 70. przyniósł dwa albumy tego muzyka, które są dowodem na to, jak żywa inspiracja ludową tradycją może przekładać się na wspaniałe granie. To "Kujaviak goes funky" oraz "Winobranie". – Te płyty, wówczas szalenie nowatorskie i ożywcze, przeszły do historii muzyki jazzowej w Polsce, a może nawet w Europie. Były zarazem głęboko zanurzone w polskiej tradycji, skąd czerpały inspiracje – mówił Tomasz Janas.

Audycję prowadził Kuba Borysiak.

mc/mm

Czytaj także

Obserwatorka świata. Wspomnienie o Annie Zadrożyńskiej

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2014 18:00
- To nie był belfer, który nauczał, lecz otwarta osoba, która potrafiła dawać drogowskazy - wspominał doktor Sławomir Sikora profesor Annę Zadrożyńską. Wybitna etnolog zmarła 30 marca.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ludowe konkrety. Siła regionów w konkursie "Stara Tradycja"

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2014 18:00
– Od kilku lat obserwujemy nowy ruch wśród młodych wykonawców. Porzucają oni muzyczny eklektyzm na rzecz kontynuacji tradycji muzycznej konkretnego regionu – mówił w Dwójce Adam Strug, jeden z jurorów konkursu "Stara Tradycja" odbywającego się w ramach festiwalu Wszystkie Mazurki Świata.
rozwiń zwiń