Wielki Tydzień: czas postu i porządków

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2016 15:00
- Już na Niedzielę Palmową było bielenie pomieszczeń. Malowało się, szorowało się podłogi, wieszało się świeże firanki, żeby wszystko wyglądało odświętnie - opowiadała Maria Rebzda z Łaznowa w Opoczyńskiem. A ten region nie był pod tym względem wyjątkowy.
Audio
  • Maria Rebzda z Łaznowa o Wielkim Tygodniu w Opoczyńskiem (Źródła/Dwójka)
  • Zuzanna Kawulok z Istebnej o Wielkanocy w Beskidzie Śląskim (Źródła/Dwójka)
  • Maria Bienias z Woli Koryckiej o Wielkanocy na Mazowszu (Źródła/Dwójka)
Bezpośrednie przygotowania do Wielkanocy rozpoczynają się w polskiej tradycji już w Niedzielę Palmową
Bezpośrednie przygotowania do Wielkanocy rozpoczynają się w polskiej tradycji już w Niedzielę PalmowąFoto: Ministry of Foreign Affairs of the Republic of Poland, flickr, lic CC 2.0

Porządki były nieodłącznym elementem Wielkiego Tygodnia także w Beskidzie Śląskim, o czym opowiadała Zuzanna Kawulok z Istebnej. Dotyczyło to także zewnętrznej strony domów, które ozdabiano, wykładając szpary między belkami mchem i pokrywając wapnem. Bardzo ważny był także ścisły post oraz stosowny ubiór. Wykluczona była czerwień i inne jaskrawe kolory; dominowały barwy ciemne.

Ale świąteczne wspomnienia bywają też bardziej zaskakujące. Marii Bienias z Woli Koryckiej na Mazowszu Wielki Czwartek kojarzy się nieodłącznie z... cackiem z dziurką.

***

Tytuł audycji: Źródła

Prowadzi: Anna Szewczuk-Czech

Goście: Maria Bienias z Woli Koryckiej, Maria Rebzda z Łaznowa, Zuzanna Kawulok z Istebnej (artystki ludowe)

Data emisji: 24.03.2016

Godzina emisji: 12.00

mm/mc

Czytaj także

"W Wielkim Tygodniu radia zakazywali"

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2015 16:33
- Czasem przed Wielkanocą chciało się posłuchać Krawczyka, ale rodzice przykręcali odbiorniki - o atmosferze świąt w Beskidzie Śląskim opowiadała Małgorzata Kiereś.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Dawniej święconka starczała na całe święta"

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2015 09:51
- Na te koszyki, co dzisiaj są noszone do kościoła, to by powiedzieli, że to jacyś biedni, że nie mają co jeść - mówiła w Dwójce Leokadia Prokopczuk z Zanowinia.
rozwiń zwiń