Chopin na ludowo. Rozmowa z prof. Karolem Radziwinowiczem

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2025 13:00
2 października rozpocznie się XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Przed Konkursem Kuba Borysiak zaprasza do wysłuchania rozmowy z profesorem Karolem Radziwonowiczem pianistą i pedagogiem. Spróbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie, jak ważna jest znajomość muzyki ludowej, gdy gra się kompozycje Fryderyka Chopina.
Audio
17 października 1849 roku w Paryżu, 174 lata temu, zmarł Fryderyk Chopin. Na zdjęciu: Chopin komponujący Preludia, według Lionello Balestrieriego
17 października 1849 roku w Paryżu, 174 lata temu, zmarł Fryderyk Chopin. Na zdjęciu: Chopin komponujący "Preludia", według Lionello BalestrieriegoFoto: Polona/ Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

Czy znajomość muzyki ludowej jest potrzebna do wykonywania kompozycji Fryderyka Chopina? Absolutnie tak! Jeśli odtwarzamy muzykę klasyczną, niezależnie od kompozytora, musimy wiedzieć, jaki był początek, inspiracja kompozytora.

- W przypadku mazurków inspiracja jest oczywista. Nie znając jej, mamy możliwość złego odczytania i intencji kompozytora. Dlatego, myślę, te mazurki są takie trudne dla obcokrajowców. Mimo, że słyszą, wiedzą, jaki jest rytm, znają zasady poruszania się, nie czują tego. W związku z tym trzeba to zatańczyć czy wytupać, by wiedzieć, jaka jest inspiracja Chopina – mówi profesor Karol Radziwonowicz.

Przy interpretacji Chopina nie wystarczy doskonała technika – potrzebna jest świadomość źródeł jego muzyki.

- Jeżeli nie mamy świadomości, że Chopin inspirował się muzyką ludową, możemy zupełnie nie zrozumieć jego mazurków. One wtedy stają się tylko pięknymi miniaturami fortepianowymi, a nie odbiciem ducha polskości – mówi prof. Karol Radziwonowicz i podkreśla – znajomość tych źródeł: melodii, rytmów i charakteru tańców jest absolutnie konieczna.

Co warto zaznaczyć, w jednym utworze Chopin łączył różne idiomy: „często w jednym mazurku znajdziemy kujawiaka, oberka i mazura”. Rozpoznanie i zrozumienie ich wymaga od pianisty nie tylko wrażliwości, ale i kompetencji etnograficznych. Bo, jak mówi Radziwonowicz: „pianista, który nie odróżnia kujawiaka od oberka, zagra cały mazurek w jednej manierze”, w efekcie zgubi jego dramaturgię. W kontekście nadchodzącego XIX Konkursu Chopinowskiego warto pamiętać, że idiom mazurka to nie tylko zapis nutowy, lecz żywe dziedzictwo polskiej kultury tradycyjnej.

- Polacy mają mazurka we krwi – słyszeli go od dzieciństwa w tańcach, przyśpiewkach, w naturalnym rytmie języka. Obcokrajowiec musi się tego wszystkiego uczyć, od zera.

To zdanie prof. Radziwonowicza wskazuje na różnicę w podejściu do Chopina między polskimi a zagranicznymi pianistami. Dla nas mazurek to część kulturowej pamięci – jego puls i akcenty są niemal instynktowne.

- Kiedy widzę cudzoziemców grających mazurki, często słyszę, że rytm „nie oddycha”. Brakuje im tego organicznego poczucia pulsu, które u nas jest czymś naturalnym. – mówi gość Kuby Borysiaka. Nic więc dziwnego, że wykonania zagraniczne bywają z początku zbyt akademickie.

A jednak – idiom mazurka nie jest hermetyczny.

- Dla Francuza czy Japończyka mazurek jest jak język obcy. Trzeba go długo studiować, zanim zabrzmi autentycznie.

Najlepsi podejmowali to wyzwanie, a ich wysiłki owocowały dziełami sztuki interpretacyjnej. „Są cudzoziemcy, którzy doszli do mistrzostwa w mazurkach. Fou Ts’ong czy Marta Argerich potrafili oddać ich ducha, choć nie urodzili się w Polsce”, mówił Radziwonowicz. To pokazuje, że mazurek – choć zrodzony na polskiej ziemi – może stać się uniwersalnym językiem emocji. Warunkiem jest sięgnięcie do tradycyjnych źródeł Chopinowskich utworów.

- Chopin słyszał i widział te tańce. My też musimy je zobaczyć, żeby poczuć ich żywioł, bo w zapisie nutowym to się ukrywa – wskazuje pianista i pedagog. – Sam uczę moich studentów, żeby oglądali zespoły ludowe. To doświadczenie ruchu jest często bardziej pomocne niż godziny analizy partytury!

Obserwowanie kroków, przytupów czy wirujących spódnic otwiera przed pianistą świat znaczeń, które partytura tylko sygnalizuje. Rytm mazura, oberek przyspieszający aż do zawrotu głowy czy miękkość kujawiaka nabierają sensu dopiero wtedy, gdy zobaczy się je w tańcu:

- Kiedy pianista zobaczy, jak tancerz obraca się w oberku, zrozumie, dlaczego Chopin w danym miejscu przesuwa akcent. To lekcja, której nie da się wyczytać z nut – dodaje Karol Radziwonowicz.

Znajomość tańca tradycyjnego może być kluczem do autentycznego wykonania Chopina. Polirytmia, przesunięcia akcentów czy zmiany tempa zapisane w nutach są odbiciem konkretnych gestów i ruchów tancerzy. XIX Konkurs Chopinowski rozpocznie się 2 października, dzień później przekonamy się, którzy z uczestników potrafili odrobić tę lekcję, a w ich interpretacjach zabrzmi echo polskiego tańca zakorzenionego w twórczości Chopina.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 18.09.2025

Godzina emisji: 12.00

mg