Ikue Mori: w improwizacji trzeba być szybkim

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2018 11:56
- Trzeba reagować. A do tego znajdować brzmienia, jakich się wcześniej nie słyszało. I to jest ważne, nie sama technologia - mówiła w Dwójce artystka uznawana dziś za królową eksperymentalnej muzyki elektronicznej.
Audio
  • Ikue Mori: punk, elektronika i lalki (Rozmowy improwizowane/Dwójka)
(zdj. ilustracyjne)
(zdj. ilustracyjne)Foto: shutterstock.com

dutkiewicz 1200.jpg
Artur Dutkiewicz: nasiąkałem muzyką u dziadka na wsi

Młodość spędziła w Tokio, gdzie studiowała sztuki wizualne. Jako fanka punk rocka tuż po studiach, w 1977 roku, wyjechała (z turystyczną wizą) do Nowego Jorku, żeby posłuchać ulubionych wykonawców na żywo w sławnych klubach CBGB i Max's Kansas City i pospacerować po Manhattanie. Tak się jednak złożyło, że na swojej drodze spotkała Arto Lindsaya oraz innych pionierów nowojorskiej sceny Downtown, usiadła za perkusją i została na dłużej. - Nowy Jork uważaliśmy za artystyczne centrum świata. Zwłaszcza to, co działo się w Nowym Jorku w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, bardzo mnie ciekawiło. Dlatego wolałam to miasto od Londynu, innych miast Europy czy na przykład San Francisco. Samo włóczenie się po Manhattanie było niezwykłym przeżyciem...

W audycji Ikue Mori wspominała o niebezpieczeństwach, z którymi zetknęła się w Nowym Jorku, ale też o współpracy z Johnem Zornem, projektowaniu okładek płyt, eksperymentach z automatem perkusyjnym i własnoręcznie wykonywanych laleczkach.

***

Tytuł audycj: Rozmowy improwizowane 

Prowadzą: Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński

Gość: Ikue Mori (muzyk)

Data emisji: 8.02.2018

Godzina emisji: 22.00 

bch/jp

Czytaj także

Pożegnanie z Markiem E. Smithem

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2018 20:21
W audycji "Wieczór płytowy" słuchaliśmy nagrań zmarłego niedawno lidera kultowej post punkowej formacji The Fall. Ponadto sięgnęliśmy po płyty zespołów Camel i Tangerine Dream.
rozwiń zwiń