Bajkopisarz na polu bitwy

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2011 05:10
Zawiłe losy Stanisława Bogusławskiego zaczęły się już w chwili jego urodzin, gdy ojciec - znany krytyk teatralny - nie chciał go uznać jako syna.
Audio

- Stanisław Bogusławski to zapomniane ogniwo słynnego rodu. O Wojciechu słyszał każdy, o Władysławie przynajmniej środowisko teatroznawców i muzykologów. Natomiast Stanisław, syn Wojciecha i ojciec Władysława – popadł w całkowite zapomnienie. To właśnie wydało mi się krzywdzące i niesprawiedliwe, a gdy już zainteresowałam się tą postacią, śledztwo okazało się pasjonujące – tak o genezie swojej książki  "Stanisław Bogusławski" mówiła jej autorka – dr Halina Waszkiel. W "Słowach po zmroku" badaczka przybliżyła nieco postać tej zapomnianej, ale ciekawej osobowości.

Zawiłe losy Stanisława Bogusławskiego zaczęły się już w chwili jego urodzin – ojciec początkowo nie chciał go uznać, dlatego Stanisław przyszedł na świat z nazwiskiem matki – Pięknowski. Dopiero w roku 1827, gdy miał 23 lata, ojciec oficjalnie go uznał. – Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że Stanisław starał się o stopień oficerski, a żeby go uzyskać, potrzebował wykazać się arystokratycznym rodowodem – powiedziała Halina Waszkiel.

Bogusławski był dziennikarzem, przez prawie całe życie  współpracował z "Kurierem Warszawskim" (czasopismem swego ojczyma), w którym publikował drobne teksty jeszcze w czasie studiów – bajki, satyry i epigramaty. Potem stał się także współwłaścicielem pisma, miał swoją rubrykę felietonową zatutułowaną "Listy kruka" – były to utwory lekkie, żartobliwe i bliskie codziennemu życiu warszawiaków.

- Szczególny tytuł w naszej pamięci ma Bogusławski jak komediopisarz. Zadebiutował w 1929 roku sztuką "Urojenie", a prawdziwy rozkwit osiągnął w latach 30. i 40. XIX wieku, wtedy napisał "Starą romantyczkę", "Krewnych", "Lwy i lwice", "Pod strychem", "Opieka wojskowa" i bardzo zabawne "Stoliki magnetyczne" – mówiła badaczka. – W ówczesnych latach był bardzo ceniony, uważany nawet za drugiego po Fredrze – dodała. Bogusławski, sam grając w "Rozmaitościach", pisał pod konkretnych aktorów – ówczesny czas nazywany bywa w teatrze polskim "epoką gwiazd". Występowali wówczas:  Alojzy Żółkowski, Jan Królikowski, Wiktoryna Bakaławiczowa, Wincenty Rapacki i wielu innych.

Zaraz po upadku powstania listopadowego wystąpił z wojska i rozpoczął naukę gry aktorskiej. Karierę rozpoczął w 1833 roku. Na scenie nigdy nie osiągnął artystycznego szczytu, był raczej aktorem "użytecznym", niezrównanym zwłaszcza w rolach wojskowych (np. majora w "Damach i huzarach" Aleksandra Fredry) - najwidoczniej część swych doświadczeń z armii przeniósł na scenę. Twórczość artystyczna Bogusławskiego obejmuje także jego nowele, opowiadania i dwutomową powieść "Prześladowce" z 1834 roku. Mało kto pamięta także, że to właśnie Stanisław Bogusławski jest autorem libretta do opery Stanisława Moniuszki "Flis".

Audycję przygotowała Iwona Malinowska.

Aby dowiedzieć się więcej, kliknij ikonę dźwięku "Bajkopisarz na polu bitwy" w boksie Posłuchaj po prawej stronie.

(Lm)

Czytaj także

Polskie teatralia

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2011 11:10
- Dziś o teatrze mówi się już innym językiem. W ciągu ostatnich 30 lat powstały nowe dyscypliny zajmujące się tą dziedziną sztuki - mówiła w Dwójce Agata Adamiecka, teatrolog.
rozwiń zwiń