Joanna Olech: "Muminki" to książka z gatunku wiecznie zielonych

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2021 20:34
- Najbardziej żywotne są te książki, które najpierw zachwyciły małych, a potem kiedy mali zostali rodzicami i czytają swoim dzieciom, to sięgają po książki, do których mieli sentyment i nadal są nimi zachwyceni. To utrwala ich sławę i sprawa, że są wiecznie zielone. Inaczej mówiąc, ponadgeneracyjne - mówiła w Dwójce pisarka i graficzka, autorka książek dla dzieci i młodzieży.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Murgenich/Shuttterstock

Posłuchaj
08:46 Dwójka Literackie witaminy 28.05.2021.mp3 Joanna Olech o "Muminkach" i twórczości Tove Jansson dla dorosłych (Literackie witaminy/Dwójka) 
Muminki_shutter 1200 Nuntiya.jpg
Tomasz Kołodziejczak: Tatuś Muminka był moim idolem

Joanna Olech odkryła "Muminki", gdy była już nieco starsza - chodziła wtedy do liceum. - W Polsce pierwsze wydanie "Muminków" ukazało się w 1964 r. Miałam wtedy 9 lat. Wydawałoby się, że jestem w sam raz w wieku, w którym po "Muminki" się sięga. Tylko, że ja przegapiłam tę edycję, najwyraźniej moi rodzice również. Po raz pierwszy miałam tę książkę w ręku w 1971 r. będąc już poważną uczennicą warszawskiego liceum plastycznego. Mój entuzjazm podzielały też moje koleżanki. Rozmawiałyśmy ze sobą całymi frazami z "Muminków" - wspominała pisarka i graficzka.

Według Joanny Olech książka Tove Jansson robi wrażenie książki dla małych, ponieważ jest bogato ilustrowana, to jednak ma ona warstwy jak cebula. - To znaczy dziecko dziewięcioletnie zachwyci się tą warstwą wierzchnią, taką łupiną przygodową: dialogami, samą historią, tym klimatem Doliny Muminków itd. Ale pod tą łupiną są kolejne warstwy, zaszyte bardzo misternie i zakamuflowane. Takie klimaty, które są nie całkiem dziecięce. A może właśnie dziecięce, bo Tove Jansson mówiła, że najbardziej popularne książki dla dzieci to te, które do pewnego stopnia oddają natręctwa i obsesje autorów - zauważyła.

Obecnie "Muminki" Joanna Olech lubi z jeszcze jednego powodu. - Na lekturę tych dziewięciu tomów nałożyły mi się lektury książek dla dorosłych Tove Jansson - "Córka rzeźbiarza", "Podróż z małym bagażem", "Szczera oszustka", "Wiadomość", a także biografia tej autorki napisana przez jej serdeczną przyjaciółkę, niesłychanie drobiazgowa, która odsłania kardynalną, główną, fundamentalną cechę książek Tove Jansson. Mianowicie zakamuflowaną za warstwą przygody, rozrywki i humoru wieczną tęsknotę za samotnością - stwierdziła.

Czekamy również na Państwa opowieści o książkach, które w tym czasie są "literackimi witaminami". Nasz adres mailowy literackiewitaminy@polskieradio.pl

***

Tytuł audycji: Literackie witaminy

Prowadziła: Kinga Michalska

Gość: Joanna Olech (pisarka i graficzka)

Data emisji: 28.05.2021

Godzina emisji: 16.45

pg

Czytaj także

Carlos Marrodán Casas: odkrywam książki dziecięce

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2020 17:57
- Moja sześcioletnia córka zaczęła odkrywać świat książek, w związku z tym bardzo dużo czytamy. Okazuje się, że książki, na których ja się wychowałem czy wychowały się moje starsze córki, zmieniły się. Odkrywam więc zupełnie nieznane mi przedtem dzieła - mówił w Dwójce poeta, tłumacz i wydawca.
rozwiń zwiń