 
P.Krucz i U.Kaczyńska/fot. B.Bajerski
Krucz stara się iść pod prąd, na przekór mediom. Choć mógłby grać w serialach i odwiedzać telewizje śniadaniowe, jak robią to jego rówieśnicy, by zaistnieć w świadomości Polaków, wybiera inną drogę, trudniejszą.
Krucza zobaczyć można m.in. na kinowym ekranie w filmie     "Syberiada Polska"  ,  a także na deskach Teatru Polskiego w Warszawie. Gra tam od trzech lat i  w sumie wystąpił tam już w 7 sztukach, m. in. w "Paradach", "Irydionie"  i w "Zemście". Niebawem zobaczymy go także w "Karnawale" Sławomira  Mrożka. – Dostałem się tam dzięki Danielowi Olbrychskiemu, który  prowadził z nami zajęcia z monologu klasycznego na studiach i wypatrzył  mnie – wspomina młody aktor. – Potem musiałem przejść casting, ale udało  się.
Jest nie tylko aktorem teatralnym, filmowym, ale również... radiowym". Można usłyszeć go w słuchowiskach przygotowywanych przez Teatr Polskiego Radia. – Ale zaczęło się oczywiście od telenoweli – śmieje się młody aktor w Czwórce.
Skończył jednak studia teatralne i na telenoweli nie poprzestał. – Te studia przede wszystkim bardzo poszerzają horyzonty – mówi w Czwórce Krucz. – Po nich można robić tak naprawdę wszystko, jedna z moich znajomych pracuje w banku.
 
 Dowiedz się więcej o planach i życiu osobistym aktora, słuchając nagrania rozmowy audycji        "Ex Magazine"   , bądź obejrzy wideo ze studia Czwórki. 
 Na audycję        zapraszamy w każdą sobotę po godz. 16. 
 (kd)