Nie da się zaprzeczyć faktom: książka wraca na salony, a latem do parków, na leżaki, na nadmorskie bulwary. Czytamy też nieco inaczej, to zmiana spowodowana pojawieniem się nowej, młodej grupy odbiorców. Obecnie czytelnicy coraz chętniej łączą tradycyjne książki z audiobookami, fan fiction, mangą czy platformami jak Wattpad i BookTok. Rośnie zainteresowanie letnimi wyjazdami czytelniczymi, obozami literackimi czy literackim podróżami wellness. Na powrocie do książki zyskują też festiwale literackie, których w Polsce jest coraz więcej.
Posłuchaj całej rozmowy Kasi Dydo z Maciejem Marciszynem o festiwalach literackich i dostrzeżeniu literatury przez świat mody.
Moc literackich festiwali to efekt mody na czytanie?
Wakacyjna Polska festiwalami stoi, tych literackich też nie brakuje. Jest Splot Art Festiwal, Góry Literatury Olgi Tokarczuk, Granatowe Góry - Festiwal Słowa im. Jerzego Pilcha w Wiśle, Literacki Sopot, Zakopiański Festiwal Literacki, Stolica Języka Polskiego w Szczebrzeszynie czy bydgoski Początek Sezonu i inne. Do tego należy też dodać liczne plenery literackie, spotkania autorskie czy plenerowe kluby książkowe.
- Jako bywalec tych literackich festiwali, choć nie wszystkich, bardzo polecam taki rodzaj spędzenia czasu - mówi Maciej Marcisz, autor "Taśm rodzinnych", "Znaków zodiaku" czy "Książki o przyjaźni", znawca rynku literatury. - To połączenie relaksu, laby z merytorycznym spędzaniem czasu na wykładach, spotkaniach literackich.
Czytaj także:
Czwórkowy gość zauważa, że od 6-7 lat festiwale literackie rosną w siłę, pojawia się na nich coraz więcej gości, choć wciąż są domeną dojrzałych czytelników. - Organizatorzy festiwali starają się przyciągać coraz młodszych fanów literatury, miłośników young adult, ale jednak dominują tam starsi - tak 30+ - ocenia. - Tam każdy jest zaproszony.
Świat mody sięga po literaturę
Literatura zauważana jest przez coraz większą grupę odbiorców. Nawet wielkie światowe marki modowe chcą identyfikować się z czytelnictwem. Doskonale znane są nam już strefy czytelnicze, do których zapraszani jesteśmy by na leżakach i kocykach oddać się lekturze. Do takiej właśnie przestrzeni w Mediolanie zaprasza marka Miu Miu.
W stronę literackiej klasyki zwraca się też Dior. Jonathan Anderson, w swojej pierwszej kolekcji dla tego domu mody, zdecydował się na wskrzeszenie modelu torebki Dior Book Tote. Jej fason to już klasyka, pierwowzór został narysowany w 1967 roku. Anderson zdecydował się postawić na literaturę - torebki przypominają haftowane okładki klasycznych dzieł literackich sprzed wieku. Projektant wybrał "Drakulę" Brama Stokera - żółta okładka z czerwonymi literami powstała w 1897 roku, a także "Niebezpieczne związki" Choderlosa de Laclos w jasnych odcieniach różu.
- Na początku 2025 roku mówiliśmy o trendach, które będą modne i takim jest właśnie bycie offline, w kontrze do permanentnego skrolowania mediów społecznościowych - przypomina Maciej Marcisz. - Dziś luksusem jest to, że nie musisz być na każde zawołanie, że włączasz tryb "nie przeszkadzać", że masz czas - i to wykorzystuje Miu Miu i Dior zwracając się w kierunku literatury. Luksusem jest spędzanie czasu bez technologii. Myślę, że właśnie dlatego moda zwraca się w stronę literatury, a wcale nie dlatego żeby ją jakoś szczególnie ceniła.
***
pj