Czy teatr wie, jak mówić do młodych? Jak ich przyciągnąć?

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2020 12:11
Okazuje się, że tak! "Nina i Paul" - pierwszy spektakl w Teatrze Miejskim w Gliwicach dla młodzieży od razu został przyjęty entuzjastycznie przez nastolatków i widzów dorosłych.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock/aerogondo2

"Nina i Paul" debiut gliwickiej sceny dla nastolatków został przyjęty doskonale nie tylko przez widownię. Recenzenci wprost prześcigają się w wymienianiu walorów przedstawienia, chwaląc zarówno twórców, jak też samych aktorów. Wielu podkreśla jego prostą, subtelną, ale jednocześnie bardzo emocjonalną formę.

 Posłuchaj

09:27 _PR4_AAC_teatr_all_ 2020_10_20.mp3 Miłość nastolatków w teatrze - rozmawiamy o przedstawieniu "Nina i Paul" w Teatrze Miejskim w Gliwicach. (Stacja Kultura/Czwórka)

Jak się okazuje, teatr może mówić do młodych. - Tak, jeżeli wie, jakim językiem mówić, żeby przedstawienia do nich trafiały - mówi aktor Michał Wolny. - Oprócz tego, że w spektaklu padają takie słowa jak "sztos" i "dzban", to kluczem jest to, żeby potraktować młodzież zupełnie poważnie. Zrobić swoją robotę jak najlepiej. Jak najprawdziwiej wejść w ten świat i uwierzyć w niego - to tak naprawdę uniwersalna recepta jeżeli chodzi o teatr.

ratched serial pap 1200.jpg
Kultura remiksu. O serialach "Ratched" i "Pozostawieni"

Czy to miłość?

Opowieść jest prosta i piękna zarazem. Jest to historia pierwszej miłości Niny - wzorowej uczennicy i Paula - nierozgarniętego chłopaka. - W spektaklu dzieciaki czują coś, z czym nie do końca wiedzą, co zrobić. Jest to jednak dla nich ważne - opowiada gość audycji. - Czy my jesteśmy razem? Bo nie do końca w tym wieku to jest jasne i wiadome. W przedstawieniu dotykamy również takich emocji jakiejś niezależności i niepewności.

Halo, są tu rodzice nastolatków? Właśnie macie okazję spędzić dobry czas z dziećmi... w teatrze :) Tekst Thilo Refferta...

Opublikowany przez Teatr Miejski w Gliwicach Środa, 14 października 2020

Jak mówił gość Kasi Dydo, żeby zrobić dobry spektakl o nastolatkach, trzeba się zanurzyć w ich świat, zdystansować się do swojego "dorosłego" i spojrzeć przez pryzmat pierwszych doświadczeń. W przygotowaniach do spektaklu bardzo pomogły konsultacje, które również dostarczyły aktorom gamę  młodzieżowego słownictwa. Dzięki temu przekaz brzmiał współcześnie, a widzowie uwierzyli, że to dotyczy ich i dzieje się tu i teraz.

Sprawdź także:

Luka w repertuarze

Wciąż jednak w teatrze jest luka i nie ma zbyt wielu przedstawień dla nastolatków.

- Być może to jest burzliwy czas, ciężko się zanurzyć w ich rzeczywistość i być autentycznym. Być może młodzież ma tyle bodźców, że teatrowi ciężko jest konkurować z tym światem - tłumaczy aktor. - Jednak jak pokazuje nasz spektakl, to jest możliwe i ten kontakt na żywo, czyli największa siła teatru prawdopodobnie w tym momencie się sprawdza. Cieszy nas, że oprócz młodzieży dobrze ten spektakl odbierają dorośli, po prostu czują sentyment ogromny i wychodzą z takim ciepłem na sercu. W ogóle ten spektakl jest ciepły i myślę, że to jest jego duża wartość. Dlatego też tak działa na publiczność - dodaje Michał Wolny.  

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Michał Wolny (aktor)

Data emisji: 20.10.2020

Godzina emisji: 10.16

mat.pras/aw

Czytaj także

"Wdech, wydech". W sali gimnastycznej o samotności nastolatków

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2019 15:30
- Wiedzieliśmy, że musimy zrobić spektakl, dla młodego widza, który może być zagrany wszędzie - opowiada aktorka i reżyserka Maria Seweryn. - Za pomocą ograniczonych środków wyrazu próbujemy opowiedzieć o poczuciu osamotnienia i o zwątpieniu we własną wartość.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nowy sezon teatralny. "Będzie hybrydowy, dostępny tu i tam"

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2020 15:30
Po wakacyjnej przerwie, która trwała znacznie dłużej niż zazwyczaj, teatry wracają do gry i do grania. Będą premiery, będą festiwale, ale większość w nowych, hybrydowych formułach.
rozwiń zwiń