Polka scenografem najlepszego horroru roku

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2020 17:28
- Inspiracją wizualną na pewno było "Dziecko Rosemary" Polańskiego i "Opętanie" Żuławskiego, ale także jeśli chodzi o relacje kobiet "Persona", czy "Milczenie" Bergmana. Chciałam znaleźć takie odpowiedniki charakterów, które prezentowały nasze bohaterki i również ich relacje - mówiła na antenie Czwórki Paulina Rzeszowska o swojej pracy nad "Saint Maud".
Zdj ilustracyjne
Zdj ilustracyjneFoto: Shutterstock/Mr.Music
shutterstock horror strach 1200.jpg
Klasyka horrorów. Czego najbardziej lubimy się bać?

Od lat pracuje w Londynie, na początku kariery miała okazję pracować przy etiudach szkolnych i krótkich metrażach. Teraz jej wyobraźnia ujawnia się podczas pełnometrażowych filmów. Od kiedy horror "Saint Maud" pojawił się w kinach, został okrzyknięty najlepszym filmowym reprezentantem tego gatunku w tym roku. Polka odpowiadała za scenografię do filmu.

 

Posłuchaj
12:32 _PR4_AAC_pasjonauci_all_ 2020_11_14-11-10-15.mp3 Rozmawiamy z Paulina Rzeszowska, scenografem horroru "Saint Maud" (Pasjonauci/Czwórka)

 

- Nie planowałam jakoś bardzo kariery filmowej, ale kiedy wyjechałam do Londynu na wakacje i zaczęłam brać udział w projektach krótkometrażowych i teledyskach, a później reklamach poczułam, że to jest to co bardzo chcę robić w życiu - mówi Paulina Rzeszowska. - Chociaż skończyłam scenografię teatralną, to film stał się moją ogromną pasją.

Żr. YouTube/Saint Maud/Zwiastun

Film jest filmowym debiutem fabularnym Rose Glass.

- Poznałam ją w szkole filmowej w Londynie, gdzie ona studiowała, a ja zdobywałam moje pierwsze doświadczenia filmowe - mówi o początkach współpracy gość audycji. - Zaczęłam się kontaktować z różnymi reżyserami i Rose odezwała się do mnie ze scenariuszem. Przeczytałam go i byłam zachwycona, więc spotkałyśmy się i tak się zaczęło.

Zobacz także:

Film opowiada historię dwóch kobiet i w opinii rozmówczyni Beaty Kwiatkowskiej nie jest typowym horrorem.

- Jest to bardziej studium samotności dwóch kobiet, które żyją na marginesie życia - opowiada. - Amanda była kiedyś wielką artystką i jest zamożna, w tej chwili uwięziona na wózku inwalidzkim i zależna od osób, które się nią opiekują. Natomiast Maund pochodzi z biednego środowiska. Była pielęgniarką w szpitalu, w którym doznała traumatycznych wydarzeń i została zepchnięta na margines. Sama się odizolowała i próbuje szukać sensu w życiu. Połączenie tych dwóch historii spowodowało, że ten scenariusz mnie tak wciągnął i dlatego bardzo chciałam nad tym filmem pracować.

Posłuchaj także:

Oprócz filmowych inspiracji przy tworzeniu scenografii Paulina Rzeszowska czerpała również z biografii artystek i historii osób, które żyją na marginesie społeczeństwa.

- Zdecydowaliśmy się na nietypową lokalizację, która od razu sugerowała, że Amanda jest bardzo zamożna i pochodzi z wyższych sfer. To wszystko trzeba było ująć w dobieraniu mebli i dobieraniu kolorów – mówi.- Zawsze pytam reżyserów o całą historię postaci, tak żebym miała wystarczająco dużo informacji, żeby stworzyć ich świat. Scenografia opowiada przeszłość i teraźniejszość, a może nawet przyszłość bohaterów, opisuje, gdzie oni są i w jakiej sytuacji się znajdują, ich stan psychiczny, a także atmosferę, jaką wokół siebie kreują. Ja wybieram język wizualny, żeby opowiedzieć o tych bohaterach i dobieram pewne środki ku temu, żeby jak najlepiej służyć historii, którą opowiadamy.

***

Tytuł audycji: Pasjonauci

Prowadził: Beata Kwiatkowska

Gość: Paulina Rzeszowska (scenograf)

Data emisji: 14/11.2020

Godzina emisji: 11.15

mat.pras/aw

Czytaj także

Co w kinie jadają zabójcy? Schabowy, stek i cytrynę

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2019 15:11
Film gangsterski jest zależny od jedzenia. Tyle, że nie każdy zabójca musi zajadać się krwistymi stekami.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mateusz Pacewicz: dla mnie priorytetowe jest opowiadanie historii

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2020 08:01
Nominowany do Paszportów Polityki Mateusz Pacewicz spędził jedną trzecią swojego życia, żeby stworzyć scenariusz do filmu "Boże Ciało". Jego praca nie poszła na marne. Film w ubiegłym roku film został dostrzeżony na najważniejszych międzynarodowych festiwalach, a w lutym powalczy o statuetkę Oscara. 
rozwiń zwiń