Snowgliding i speedriding, czyli narty dla ambitnych

Ostatnia aktualizacja: 31.10.2016 12:51
- Snowgliding to wybuchowe połączenie dwóch super sportów: jeżdżenia na nartach poza trasami i paralotniarstwa - mówi Karol Marcinkowski, speedrider.
Audio
  • Snowgliding i speedriding - na czym polegają te sporty ekstremalne? (Co was kręci/Czwórka)
Snowgliding to bardzo widowiskowa dyscyplina sportu
Snowgliding to bardzo widowiskowa dyscyplina sportuFoto: Źr., Czwórka/Instagram

- Przeciętny narciarz zjeżdża z prędkością około 50 km/h. My w powietrzu osiągamy ponad 100 km/h - mówił gość Czwórki. Tłumaczył też, jak od strony technicznej wygląda snowgliding. - Zwykła paralotnia ma powierzchnię około 25 m2, nasze skrzydła mają 8-12 m2. Skrzydło jest małe, ale dzięki temu osiąga zawrotne prędkości. Leci wyłącznie w dół, ale za to bardzo szybko. Dzieki niemu możemy dotrzeć jednak w miejsca niedostępne, do których przeciętny narciarz nie ma szans dojechać - opowiadał.

Ekspert tłumaczył, dlaczego najważniejsze w tych ekstremalnych dyscyplinach sportu jest właściwe planowanie trasy, ale też, jakich nart używają snowgliderzy i czy te zwykłe rzeczywiście nie są wystarczające. Opowiadał o początkach speedridingu i mówił, dlaczego do nauki tej dyscypliny doskonałe są Bieszczady. Mówił także o tym, dlaczego osób uprawiających tego typu sporty nie zobaczymy na tradycyjnych narciarskich stokach.

***

Tytuł audycji: "Co Was Kręci"

Prowadzi:  Hanna Dołęgowska

Goście: Karol Marcinkowski (speedrider)

Data emisji: 30.10.2016

Godzina emisji: 11.10

kd/pj

Czytaj także

Biwak w śnieżnych zaspach. "Sprzęt to nie wszystko!"

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2016 13:00
- Skupiamy się na nowinkach technologicznych, a zapominamy o pokorze wobec gór, o rozsądku i odpowiedzialności - ostrzega Rafał Zmarz, instruktor ratownictwa górskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bezpieczny sport? Skocz na snowboard z trampoliny

Ostatnia aktualizacja: 24.10.2016 10:28
- Bardzo ważne jest świadome podejście do tego, co się robi. Nawet jeśli jesteśmy superprzygotowani fizycznie, ale po głowie chodzą nam myśli o jakichś ekstremalnych rzeczach i się na nie decydujemy, to kontuzja jest bardzo prawdopodobna - mówił Michał Ligocki, snowboardzista i olimpijczyk.
rozwiń zwiń