Dziś papierowe referencje przechodzą do lamusa. Aleksandra Kujawa z Antal International wyjaśniła jak wygląda współczesny proces rekrutacji i jak się pozyskuje referencje.
- Kiedyś istniały piękne, kaligrafowane listy referencyjne, które pracownicy otrzymywali, gdy żegnali się z pracodawcą. Dziś odchodzi się od listów papierowych na rzecz informacji bezpośrednio zbieranych podczas rozmowy telefonicznej - wyjaśnia Kujawa. - Listy wciąż funkcjonują, pozostaje kwestia ich wiarygodności - dodaje.
- Najczęściej prosimy kandydata o wyznaczenie osób, które mogą udzielić mu referencji 360 stopni. Jeśli spotykamy się z wysoko postawionym menadżerem, są to i jego współpracownicy, przełożony ale też podwładni. Tak samo prosimy o kontakt do klientów, jeśli mowa o stanowiskach sprzedażowych - mówi Ola Kujawa.
W nowoczesnej formie CV wielu kandydatów załącza listę osób, do których można się zwrócić o referencje. Gość Romka Wójcika wyjaśnia, że tego typu otwartość, już na poziomie CV jest bardzo wskazana.
- Mogą to być same imiona osób i nazwy stanowisk, z którymi będziemy się kontaktowali. Nie polecam podawania numeru komórkowego, może to być źle postrzegane przez osoby, które miałyby udzielać referencji - mówi Ola Kujawa.
Warto dbać o dobre relacje zarówno z szefami jak i podwładnymi, coraz częściej to oni mogą zdecydować o naszej nowej posadzie.
- Firmy już nie praktykują zatrudniania dyktatorów u siebie. Wszyscy podwładni mogą się spodziewać telefonu od rekrutera, z prośbą o opinię jak układała się współpraca z poprzednim przełożonym - wyjaśnia gość Czwórki.
Co jest najważniejsze na rozmowie kwalifikacyjnej i czy możemy się obronić przed niepochlebnymi opiniami z naszej poprzedniej pracy dowiesz się słuchając audycji "Poranek".
(pj)