Polskie Radio Dzieciom

Ptasie trele!

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2021 11:30
Maj to czas najpiękniejszego śpiewu ptaków! Dlatego w najbliższym „Źródełku” wybraliśmy się w poszukiwaniu melodii wyśpiewywanych przez te niezwykłe, latające stworzenia. Wspaniała ludowa artystka pani Maria Bienias nauczyła nas naśladować słowika i wróble. Dzięki Zosi z Akademii Sztuk Dziecięcych, wiemy już więcej o kapliczkach. A Kaja i Hania Prusinowskie opowiedziały nam piękne i straszne historie kapliczek ze swojej okolicy. 
Audio
Wróbelki na gałązce świergolą ptasie trele
Wróbelki na gałązce świergolą ptasie treleFoto: Pixabay

W majowy nastrój wprowadziły nas piękne pieśni, które przekazywane są od setek lat, z pokolenia na pokolenie wśród mieszkańców Amazońskiej dżungli. Tymi mieszkańcami są piękne barwne ptaki, a nagrał je brazylijski ornitolog Johan Dalgas Frisch, którego płyty ze śpiewami ptaków trafiały na szczyty list przebojów! Gdy dorósł, sam skonstruował sobie sprzęt do nagrywania ptasiego śpiewu. Tworzył też książkę, w której opisywał latających śpiewaków, ich wygląd i zwyczaje. Dzięki panu Johanowi wiemy o wielu gatunkach ptaków zamieszkujących amazońską puszczę.

Zachowania i śpiew ptaków inspirowały ludzi na całym świecie, także w Polsce. Ludzie, słuchając ptaków, próbowali znaleźć w ich śpiewie ludzkie słowa. Stąd np. sowa nazywana była „pudźką”, bo w jej pohukiwaniu wysłyszeć można było „pudź-pudź-pudź” (czyli „pójdź”). Jakie jeszcze ptaszki śpiewały ludzkimi słowami? Opowiedziała nam o tym wspaniała gawędziarka i śpiewaczka, pani Maria Bienias!

- Na wsi, jak miałam 5 czy 7 lat, inaczej się żyło. Nie było telewizji, ni jakiego radyjo, nic nie było! Jak przyszła wiosna to co dzień się wyglądało, kiedy skowrunek ukaze się na niebie. Wyszedł ojciec na dwór, później przychodzi. „Tato, nie śpiwał skowrunek?”, pytałam, „Nie śpiwał, córeczko, jeszcze nie przyleciał”. A ja tak chciałam, żeby już przyleciał. Wreszcie mama mówi „Jest! Jest nad domem i jak pięknie śpiewa!” to nawet nie zdążyłam się porządnie ubrać, tylko w samej koszuli leciałam na dwór. I stojałam pięć minut i się przyglądałam! Jak ten skowruneczek skrzydełkami fruwa i tak pięknie śpiewa! – wspominała Maria Bienias – A jak ten skowrunek przyleciał, to już była ogromna radość. Bo to nadszedł czas, że już i bociany, i te, co do ciepłych krajów powylatały. A słowik, to jak słońce zaszło, siedział na domeczku i śpiewał: kopie-kopie-kopie, tararara, fiu-fiu! Tak mi tato mówił. A jak go spytałam, jak wróble śpiewają, to mi odpowiedział, że one się tak kłócą: tobie-ćwierć-mnie-ćwierć, tobie-ćwierć-mnie-ćwierć! Ale już jak jaskółeczka miała przylecieć! Tato mówił, że nie można ich wyrzucać, jeśli w domu założy gniazdko. Bo to boski ptaszek, co szczęście przynosi!

Domek dla świętych

Wybraliśmy się też na skrzyżowanie dróg, gdzie często znaleźć można drewniane albo murowane małe budyneczki zwane kapliczkami. Pytała o nie Zosia z Akademii Sztuk Dziecięcych w Warszawie… Kapliczki mają przeróżne kształty i wielkości. Mogą być małe jak domek dla ptaków albo na tyle duże, że spokojnie mieści się w niej dorosły człowiek. W Kapliczce zawsze znajdziemy rzeźbę lub obraz świętego. Często jest to Maryja lub Jezus. Ale niektóre miejsca są zarezerwowane dla szczególnych świętych. Nie do końca wiadomo, skąd wzięły się kapliczki. Zawsze stawiano je jednak w ważnych miejscach. Np. na końcu wsi, na skrzyżowaniach dróg, by broniły ludności przed złem. Ludzie przywiązują się do swoich kapliczek i dbają o nie, odmalowując i przystrajając. Szczególnie w maju pod kapliczkami można spotkać wiernych, którzy śpiewają piękne pieśni majowe. W naszej audycji w zeszłym tygodniu wspominali o tym Brygida i Kuba, a dziś opowiedziały Kaja i Hania Prusinowskie.

W Mławie, której Kaja mieszka 19 lat, pod kapliczką obok jej domu spotykały się panie odprawiające majowe nabożeństwa. Sama Kaja przez 3 lata, jako gospodyni domu, przy którym stoi kapliczka, codziennie w maju dbała o przygotowanie majowego nabożeństwa. Trzeba było przygotować śpiewniczki i krzesła, by co wieczór móc pod kapliczką odśpiewać pieśni. Kapliczkę kazała wybudować babcia Hani, Pelagia, która pięknie śpiewała. Ale w Mławie, nieopodal domu Kai i Hani jest jeszcze jedna kapliczka, bardzo stara, stojąca pod bardzo starymi lipami. Krążą historie, że to właśnie w tym miejscu, jeszcze zanim wybudowano kapliczkę, dawno, dawno temu, jeszcze w XVII wieku, chłostano pod nią ludzi. A jedną kobietę skazano nawet za czary!

Kaja opowiadała nam także, że do dziś, w niektórych miejscach Polski niedaleko ich domu, np. pod Ciechanowem czy Sierpcem, w maju można spotkać śpiewających pieśni majowe. A jedną z takich pieśni zaśpiewała nam z córeczką Hanią.

***

Tytuł audycji: Źródełko

Prowadziła: Hanna Szczęśniak

Data emisji: 16.05.2021

Godzina emisji: 11.00


 

Zobacz także