Nauka

Kobiety są gorące...

Ostatnia aktualizacja: 27.10.2009 13:31
Ewolucja nie pozostawia złudzeń. Kobiety będą niskie, grube, ale i zdrowsze. Będą mieć też więcej dzieci.

W 2409 roku płeć piękna będzie statystycznie niższa o 2 centymetry i cięższa o kilogram. Dieta nic nie da. Aerobik w wodzie też. Panie będą rodziły pierwsze dziecko 5 miesięcy wcześniej niż teraz, a menopauzę będą zaczynały 10 miesięcy później. Dobre wiadomości są takie, że kobiety za 10 pokoleń będą miały niższy poziom cholesterolu, niższe ciśnienie, a zatem zdrowsze serce.

 

 

Do takich wniosków doszedł Stephen Stearns, biolog ewolucyjny z Yale, gdy przebadał 2238 kobiet z miasta Framingham  w stanie Massachusetts, USA. Framingham jest doskonałym miejscem badania ewolucji, gdyż od 1948 roku zgromadzono tam dane medyczne blisko 14 tysięcy osób z trzech pokoleń w ramach programu badania chorób serca. Dzięki temu dziś można precyzyjnie obserwować zmiany zachodzące w społeczności, w tym badać, czy ewolucja działa nadal czy nie.

 

Miski-zestaw
Wybory miss w przyszłości, źr. Wikipedia

Stearns doszedł do wniosku, że działa. I niestety ze szkodą dla kobiecej urody. Dyskusja nad tym, czy człowiek podlega ewolucji czy nie trwa od lat. Cześć badaczy jest zdania, że postęp medycyny i poprawa warunków życia, takich jak opieka nad osobami chorymi, czy niepełnosprawnymi powoduje, że osoby, które jeszcze kilkaset lat temu umarłyby młodo, dożywają sędziwej starości. A to z kolei oznacza, że naturalna selekcja – główne „narzędzie” ewolucji zostało wyłączone.

Stearns twierdzi, że dobór naturalny rzeczywiście może nie działać, ale dobór płciowy działa bardzo skutecznie. Badanie kobiet z Framingham dowodzi, że niższe, grubsze kobiety mają więcej dzieci niż wyższe i szczuplejsze. Podobnie panie z niższym poziomem cholesterolu i ciśnieniem krwi rodzą więcej potomstwa. I co jest dość oczywiste więcej synów i córek mają te kobiety, które wcześniej rodzą pierwsze dziecko i później przechodzą menopauzę. Te cechy są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Córki niższych i grubszych matek, także jak się okazało miały więcej dzieci niż ich szczupłe i wysokie koleżanki. Można się zatem spodziewać, że cechy będą przekazywane dalej i za 10 pokoleń kobiety będą niższe i grubsze.

Trudno powiedzieć, jaki czynnik ma wpływ na przekazywanie tych cech. Naukowiec z Yale sprawdzał także wiele czynników kulturowych i społecznych i dużo wskazuje, że mamy do czynienia raczej z genetyczną ewolucją niż kulturową.

Nie jest to pierwsze badanie pokazujące, że ewolucja człowieka postępuje dalej. Do tej pory jednak wynikało to z geograficznej analizy częstości występowania genów. Teraz mamy „pokaz” ewolucji na podstawie sukcesu reprodukcyjnego preferującego określone cechy.
Jak widać biologiczne czynniki cały czas przeplatają się z kulturą i kształtują ludzką istotę.

Andrzej Szozda
Źr. New Scientist.

Czytaj także

Po pigułce jesteś brzydka

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2009 16:07
Hormonalna antykoncepcja zmieniła stosunki społeczne. Zmieniła także naszą atrakcyjność seksualną. Ale na gorsze.
rozwiń zwiń