Nauka

Dlaczego szukamy nowych doznań?

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2010 14:00
Naukowcy wyjaśniają, dlaczego próbujemy czekolady z rybami i śpimy w lodowych łożach.

Są wśród nas tacy, którzy nie potrafią się oprzeć okazji, aby gromadzić nowe doświadczenia. To właśnie owa potrzeba wyjaśnia popularność dziwnych ofert i produktów, np. hoteli z lodowymi łożami czy lodów o smaku boczku. Nauka bada, co leży u podstaw takiego eksperymentowania - czytamy w "Journal of Consumer Research". 

- Wielu konsumentów ciągnie do niezwykłych i nowatorskich doświadczeń. Ludzie ci wybierają takie sposoby spędzania wakacji, wolnego czasu czy imprezy, o których z góry wiadomo, że nie będą zbyt przyjemne - zauważają badacze, Anat Keinan z Harvard Business School i Ran Kivetz z Columbia Business School. - Fascynującym tego przykładem jest wzrost popularności Lodowych Hoteli, w których goście śpią na łóżkach wykonanych z bryły lodu, w temperaturze minus cztery st. C. Podobny trend dostrzegamy w zakresie preferencji konsumenckich związanych z posiłkami: wiele restauracji próbuje skusić klientów, oferując niezwykłe przystawki czy desery. Do takich gastronomicznych wynalazków należy sorbet o smaku tequili i musztardy, boczkowe lody czy trufle czekoladowe z octem winnym i anchovy - tłumaczą naukowcy.

Konsumenci korzystają z tych ofert i produktów, ponieważ mają je za okazję do gromadzenia nowych doświadczeń i budowy czegoś w rodzaju "CV opartego na doświadczeniach”. Chcą po prostu jak najwydajniej spędzać czas.

To, że właśnie "ukierunkowanie na wydajność" skłaniało badanych ku kolekcjonowaniu określonych doświadczeń, naukowcy stwierdzili po serii eksperymentów. Badali m.in. uczestników pojedynków na picie, emerytów biorących udział w przeróżnych konferencjach, osoby spacerujące po parkach, pasażerów pociągów i samolotów oraz osoby, których celem było zwiedzenie wszystkich 50 stanów USA. 

(ew/pap)

Czytaj także

Turystykę gnębi lifestyle

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2010 16:38
Ludzie są znudzeni podróżniczą sztampą. Szukają ekstremalnych wrażeń, a to nie ma wiele wspólnego z turystyką – twierdzi ekspert.
rozwiń zwiń