Nauka

Archeologia dentystyczna. Płytka nazębna zdradzi dietę sprzed lat

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2012 17:40
Skład kamienia nazębnego może zdradzić, co jedli nasi przodkowie. Nawet bardzo małe drobinki kamienia nazębnego, poddane specjalistycznym analizom, mogą zdradzić skład diety naszych przodków – piszą naukowcy z University of Nevada w Reno, Richard Scott i Simon R. Poulson.
Archeologia dentystyczna. Płytka nazębna zdradzi dietę sprzed lat
Foto: Glow Images/East News
Płytka nazębna zdradzi dietę sprzed setek lat
Skład kamienia nazębnego może zdradzić, co jedli nasi przodkowie. Nawet bardzo małe drobinki kamienia nazębnego, poddane specjalistycznym analizom, mogą zdradzić skład diety naszych przodków – piszą naukowcy z University of Nevada w Reno, Richard Scott i Simon R. Poulson. 
Scott pobrał próbki kamienia nazębnego od 58 szkieletów z pochówków w jednej z hiszpańskich katedr. Szkielety pochodziły z różnych okresów – począwszy od XI w. a skończywszy na XIX w.
Z kolei Poulson zbadał próbki za pomocą spektrometru – urządzenia, które rozpoznaje skład chemiczny badanych obiektów, "przetwarzając" go na widmo świetlne. Naukowcy skupili się na izotopach azotu i węgla.
"Im więcej azotu jest w próbkach, tym więcej produktów zwierzęcych znajdowało się w diecie. Z kolei węgiel pozwala stwierdzić, jakiego rodzaju rośliny były zjadane" – wyjaśnia Scott.
Naukowcy potwierdzili, że poziom izotopów azotu i węgla był podobny do tego, który otrzymuje się analizując białko kolagen otrzymywane z kości. Jednak ten proces wiąże się ze zniszczeniem kości. Nie zawsze więc przedstawiciele muzeów godzą się na zastosowanie tej metody.
Nowa metoda, zaproponowana przez Sotta i Poulsona, jest dużo mniej inwazyjna. Do jej zastosowania wystarcza 5-10 miligramów próbki.
Dotąd podobnie badane były włosy, mięśnie czy paznokcie. Jednak są one mniej trwałe.
Wyniki badań opublikowano na łamach "Journal of Archaeological Science".

Scott pobrał próbki kamienia nazębnego od 58 szkieletów z pochówków w jednej z hiszpańskich katedr. Szkielety pochodziły z różnych okresów – począwszy od XI w. a skończywszy na XIX w.
Z kolei Poulson zbadał próbki za pomocą spektrometru – urządzenia, które rozpoznaje skład chemiczny badanych obiektów, "przetwarzając" go na widmo świetlne.

Naukowcy skupili się na izotopach azotu i węgla. - Im więcej azotu jest w próbkach, tym więcej produktów zwierzęcych znajdowało się w diecie. Z kolei węgiel pozwala stwierdzić, jakiego rodzaju rośliny były zjadane – wyjaśnia Scott.

Naukowcy potwierdzili, że poziom izotopów azotu i węgla był podobny do tego, który otrzymuje się analizując białko kolagen otrzymywane z kości. Jednak ten proces wiąże się ze zniszczeniem kości. Nie zawsze więc przedstawiciele muzeów godzą się na zastosowanie tej metody.

Nowa metoda, zaproponowana przez Sotta i Poulsona, jest dużo mniej inwazyjna. Do jej zastosowania wystarcza 5-10 miligramów próbki. Dotąd podobnie badane były włosy, mięśnie czy paznokcie. Jednak są one mniej trwałe.

(ew/pap)

Zobacz więcej na temat: archeologia białko diety
Czytaj także

Polska archeologia boi się izotopów

Ostatnia aktualizacja: 07.07.2011 12:45
Polska archeologia jest technologicznie zapóźniona. Nasze metody badawcze są rodem z lat 60., a inwestycje w nowoczesne technologie bliskie zeru. Czas to zmienić! - relacjonuje pracująca na Uniwersytecie w Goeteborgu archeolog Dalia Pokutta.
rozwiń zwiń