Astronomowie już od kilku lat zwracają uwagę, że Słońce jest jakby  uśpione. Na krótką metę nie ma to większego znaczenia dla temperatur na Ziemi,  ale w okresie kilkudziesięciu lat może być bardzo istotne.
- Aktywność Słońca ma wyraźny wpływ na  ziemski klimat - tłumaczy IAR dr Paweł Preś, heliofizyk z Uniwersytetu  Wrocławskiego. Takie okresy uśpienia miały miejsce w przeszłości,prawdopodobnie  właśnie dlatego w XVII wieku było tak zimno, że zamarzała Tamiza czy w dużym  stopniu Bałtyk. Zdaniem brytyjskich astronomów, jeśli Słońce nadal będzie mało  aktywne, istnieje nawet 20-procentowe prawdopodobieństwo, że za kilkadziesiąt  lat Europa znów poważnie się ochłodzi.
Mimo tych prognoz, zwolennicy globalnego ocieplenia i istotnego wpływu człowieka na ten proces, nadal podtrzymują swoje teorie. Co więcej otrzymują wsparcie od ONZ i wielu wpływowych organizacji miedzynarodowych. Według raportu opublikowanego przez ONZ we wrześniu 2013 roku, globalne ocieplenie postępuije a jego przyczyną jest  przede wszystkim człowiek i jego  emisje CO2.
Zdaniem autorów tego opracowania, za związkiem działalności ludzi z ociepleniem przemawia coraz  więcej dowodów naukowych oraz wyniki coraz dokładniejszych obserwacji. - Z  naszych ocen wynika, że atmosfera i ocean wyraźnie się ogrzały, ubyło śniegu i  lodu, wzrósł średni poziom oceanu światowego, podobnie jak stężenie gazów  cieplarnianych w atmosferze - powiedział jeden z przewodniczących grupy  roboczej, która opracowała onz-owski raport, Qin Dahe.
Globalne ocieplenie to mit?>>>
Kłopot w tym, że od 15 lat temperatury na powierzchni Ziemi  nie rosną, choć dwutlenku węgla jest coraz więcej. Dlatego głosów  sceptyków nie brakuje. - Za te ostatnie zmiany temperatur na Ziemi  odpowiada nie dwutlenek węgla, tylko słońce, które ostatnio jest mniej  aktywne - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej kanadyjski sceptyk i  klimatolog, dr Tim Ball.
Inni naukowcy sugerują, że ostatnio więcej ciepła pochłaniają oceany i  w związku z tym atmosfera się nie nagrzewa, ale woda oceaniczna tak.  Jeszcze inni twierdzą, że para wodna i pyły w powietrzu odbijają więcej  promieni słonecznych, przez co mniej energii dociera do powierzchni  Ziemi.
Zobacz serwis Nauka>>>
mc