Kultura

Czwarty Cokół

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2008 15:21
Trafalgar Square, plac w centralnym Londynie upamiętniający zwycięstwo Anglii nad Francją w bitwie morskiej pod Trafalgarem w 1805 roku. Tradycyjne miejsce spotkań i zgromadzeń zarówno politycznych jak i sylwestrowych. Miejsce znane każdemu odwiedzającemu stolicę Zjednoczonego Królestwa.

Poza ustawioną na środku 55 metrową Kolumną admirała Horatio Nelsona, zwycięzcy spod Trafalgaru, plac zdobią pomniki króla Jerzego IV, generała Haveloka i generała Napiera oraz fontanny sir Lutyensa. Na ostatnim cokole miał stanąć pomnik konny, ale zabrakło już pieniędzy. Tak zwany Czwarty Cokół, choć wzniesiony w 1851 roku jeszcze do niedawna stał pusty. Dopiero w 1998 roku rozpoczęto program, dzięki któremu w miejscu tym swoje prace wystawiło już pięciu współczesnych artystów brytyjskich. Przechodnie i turyści mieli okazję oglądać między innymi „Ciężarną Alison Lapper” Marc'a Quinnin'a oraz rzeźbę „Ecce Homo” Mark'a Wallinger'a. Obecnie na cokole zobaczyć można „Model Hotelu” autorstwa Thomasa Schutte, geometryczną konstrukcję z kolorowych szklanych płytek.

Do 30 marca w londyńskiej Galerii Narodowej, przy Trafalgar Square, można było oglądać sześć modeli rzeźb i instalacji. Publiczność miała okazję skomentować propozycje na miejscu w galerii lub na stronie internetowej. Jednakże wybór rzeźby należał do specjalnej, sześcioosobowej komisji, w skład której weszli Ekow Eshun z Instytutu Sztuki Współczesnej i Jon Snow prezenter telewizyjnego kanału Channel 4 oraz, jako przewodnicząca komisji obecna dyrektor Narodowej Galerii Portretów, Sandy Nairne.

Wśród potencjalnych zwycięzców jest Tracy Emin prezentująca grupę surykatek z brązu i Jeremy Deller, który pokazując spalony wrak samochodu chce zwrócić uwagę na sytuację w Iraku.
Najbardziej radykalny projekt przedstawił autor znanego w Anglii „Anioła Północy”, Antony Gormley. Artysta chce, aby każdego dnia, co godzinę, na cokół wchodziła inna osoba. Przez 12 miesięcy 8,760 osób miałoby możliwość zaprezentować cokolwiek i w dowolny sposób. Chętni musieliby się wcześniej wpisać na specjalną internetową listę, z której losowano by  wybrańców. Całego przedsięwzięcia strzec miałaby policja.

Artysta chce rozpiąć specjalną siatkę, tak aby nikt z uczestników nie spadł lub nie skoczył. Gormley pragnie zobaczyć na cokole „ubiegającego się o azyl i bezdomnego. Ludzi którzy na co dzień nie sądzą, żeby to coś było dla nich.

Yinka Shonibare, Nelson's Ship in Bottle, James O Jenkins, Image Courtesy of the artist.Tracy Emin uważa natomiast, że jej brązowe surykatki, zatytuowane „Coś na przyszłość”, będą „symbolem jedności i bezpieczeństwa”. Artystka wyjaśnia, że te wesołe z wyglądu zwierzęta, powszechnie znane z popularnego w Wielkiej Brytanii telewizyjnego programu przyrodniczego, pokazywane są za każdym razem kiedy kraj „przeżywa smutek lub stratę (jak w przypadku śmierci Księżnej Diany)”.

Do bitwy którą upamiętnia Trafalgar Square nawiązuje artysta wychowany w Nigerii, Yinka Shonibare. Uważa on, że „kulturowa różnorodność Londynu jest mimowolną konsekwencją kolonializmu”. „Bitwa o Trafalgar” - mówi - „otworzyła morza dla Imperium Brytyjskiego, dzięki czemu Imperium mogło się bogacić”. Na Czwartym Cokole artysta pragnie ustawić gigantyczny „Statek Nelsona w butelce”. Bogato dekorowany materiał na żagle statku planuje zakupić na targowisku w Brixton, czyli w dzielnicy która jest głównym skupiskiem londyńskiej społeczności afro-karaibskiej.

Również artysta występujący pod pseudonimem Bob i Roberta Smith powraca do historii Imperium. Świecący „znak pokoju'” to konstrukcja z neonowym napisem „Faîtes L'Art, pas La Guerre”, czyli „twórzcie sztukę, a nie wojnę”. Energia do podświetlenia napisu ma być czerpana z baterii słonecznych i wiatraka które wchodzą w skład konstrukcji. Całość ma być „delikatną prowokacją” wobec brytyjskich sukcesów militarnych, do których nawiązują pozostałe rzeźby na skwerze. 

Natomiast znany na całym świecie Anish Kapoor zamiast nawiązywać do polityki i heroizmu, o którym przypominają pomniki na stałe stojące na Trafalgar Square, zamierza zwrócić uwagę widza na to, co dzieje się ponad nami. Instalując pięć kolorowych luster, każde o średnicy 3 metrów, chce, aby odbijały się w nich naturalne zjawiska, deszcz czy chmury, tworząc na płaskiej tafli lustra coś w rodzaju filmu, z wiecznie zmieniającym się krajobrazem. 

Najbardziej ambitna propozycja to zapewne praca Jeremiego Deller'a. Artysta proponuje wyeksponować wrak spalonego samochodu. „Prezentowanie łupów  wojennych ciekawskiej gawiedzi to zwyczaj znany z czasów Imperium Rzymskiego. Mój projekt ma mieć podobną rolę. To nie ma być dzieło sztuki.” Artysta przyznaje jednak, że nie ma jeszcze wraku, który miałby służyć jako tytułowy „Łup wojenny. (Pomnik nieznanego cywila)”.

Propozycje wzbudziły mieszane uczucia. Zdaniem brytyjskich gazet Czwarty Cokół to miejsce gdzie artyści wystawiają prace stworzone głównie dla wzbudzenia kontrowersji. Organizatorom zarzuca się, że wyboru dzieła obecnego w przestrzeni publicznej dokona specjalna komisja, a nie mieszkańcy Londynu, a przecież projekt finansowany jest z publicznych pieniędzy.

Wśród ludzi, którzy przyszli obejrzeć wystawione modele i pozostawić swoją opinię, największą sympatię wzbudził statek w butelce Yinki Shonibare. Pytane dlaczego, osoby te odpowiedziały mi, że pasuje on najbardziej do przestrzeni cokołu, pozostałych rzeźb na Trafalgar Square i do ogólnego klimatu miejsca. Ponadto statek Yinki Shonibare ma prawdopodobnie największą szansę wzbudzić zainteresowanie turystów.

Werdykt, który z zaprezentowanych projektów stać będzie przez 12 miesięcy na Czwartym Cokole ogłosi uroczyście burmistrz Londynu, zapewne pod koniec kwietnia lub w maju.

Klara Kent

''Yinka Shonibare, Nelson's Ship in Bottle, James O Jenkins, Image Courtesy of the artist.

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

''Jeremy Deller, The Spoils of War (Memorial for an Unknown Civilian), James O Jenkins, Image Courtesy of the artist. 

 

 

 

 

 

 

 

''Anish Kapoor, Sky Plinth, James O Jenkins, Image Courtesy of the artist.

 

 

 

 

 

 

 

''Antony Gormley, One and Other, James O Jenkins, Image Courtesy of the artist.

 

 

 

 

 

 

''Bob & Roberta Smith, Faites L'Art, pas La Guerre (Make Art, Not War), James O Jenkins, Image Courtesy of the artist.

 

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni