Radiowe Centrum Kultury Ludowej

iyatraQuartet. Londyńska podróż w czasie

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2020 16:14
Nowy album "Break the Dawn" mało znanego u nas brytyjskiego iyatraQuartetu znajdzie się w sprzedaży dopiero 24 kwietnia. Premiera nie tyle prasowa, co medialna odbyła się w lutym. Ja trzymam płytę w ręku i z przyjemnością oddaję się jej słuchaniu.
Okładka płyty Break the Dawn iyatraQuartet.
Okładka płyty "Break the Dawn" iyatraQuartet.Foto: mat. pras.

Powstała w Londynie i – cytując pierwszych recenzentów londyńskich – "oddaje globalnego ducha" tego miasta. Miasta kosmopolitycznego, w którym każda kultura ma dla siebie miejsce, a ich spotkania są źródłem inspiracji wielu wydarzeń muzycznych. 

Kwartet istnieje siedem lat, tworzą go artyści poruszający się między muzyką klasyczną, muzyką świata, tradycyjną i folkiem. Nazwa zespołu została wzięta z języka hindi i oznacza podróż, czy raczej pielgrzymkę. Kim są ci muzyczni podróżnicy? Alice Barron to skrzypaczka, na co dzień gra w London Sinfonietta. Gra także na kalimbie. Na co dzień posługuje się techniką skordaturową, polegającą na przestrajaniu skrzypiec dla osiągnięcia ciekawych efektów. George Sleightholme gra na klarnecie i klarnecie basowym, instrumentach perkusyjnych i afrykańskiej mbirze. Najbliżej mu do jazzu. Rich Phillips to wiolonczelista o bogatym dorobku, gra w wielu zespołach, w tym Orkiestrze Życia Nigela Kennedy’ego. Także stosuje technikę skordaturową na wiolonczeli. Do tego gra na gitarze charango. Will Roberts jest perkusistą i gra na wielu instrumentach z różnych stron świata: bodhranie, bębnach, tabli, djembie, charango. Współpracuje z różnymi londyńskimi grupami, w tym z The Scorpios – uciekinierami z Sudanu, brazylijskimi grupami samby i Szekspirowskim Teatrem Globe. Kwartet współpracuje także z braćmi Baselem i Mohammadem „Taim” Salehemami z Orkiestry Muzyków Syryjskich (Orchestra of Syrian Musicians) i z Chandrą Chakraborty, znakomitą indyjską wokalistką. Ślady tej współpracy znajdują się w niektórych utworach albumu.

Wszyscy uczestnicy śpiewają m.in. chorał gregoriański, a inspiracje czerpią z wielu źródeł: z angielskiej poezji, indyjskiej ragi, arabskich pieśni miłosnych, ale też z pamiątkowej tablicy, co wyjaśnię w dalszej części. Tytuł "Break the Dawn" to w przybliżeniu wschód słońca. Muzycy we wstępie do płyty tłumaczą, że symbolizuje on przemianę, transformację, pierwsze światło dnia, uczucie miłości i radości i głęboką refleksję, różnorodność kolorów zmieniających się w świetle, ruch ludzi podróżujących po krajach i morzach, dawne melodie odtwarzane dzisiaj w obecnym ich rozumieniu, konstrukcję instrumentów dawnych, ale używanych współcześnie i we współczesny sposób. Szeroka paleta symboliki i muzycznej opowieści. Siłą artystów jest przede wszystkim wysoki poziom wykonawczy, ale też umiejętność improwizacji, która jest istotą tej muzyki. I wszyscy czworo są jej autorami, kompozytorami.

Muzyka, która na bazie kilku inspiracji, nie jest jednorodna. To ciekawa opowieść wypełniona różnorodnością wynikającą zarówno z różnych źródeł tej inspiracji, jak i z użycia wielu instrumentów muzycznych. Album otwiera utwór „Black Seas” inspirowany wierszem brytyjskiego poety Johna Masefielda „Sea fever” o morzach bliskich i dalekich, trudnych do osiągnięcia. Wspaniały wstęp – symboliczny poetycki manifest bez słów, którym muzycy intrygują słuchacza. Po tym subtelnym nawiązaniu do angielskiego dwudziestowiecznego poety następuje krok ku brytyjskiej przeszłości. Tematem jest melodia zapisana w rękopisie nieznanego kompozytora z wczesnego renesansu, z czasów panowania Henryka VIII "My Lady Carey’s Dompe”. Melodia snuje się to w dźwiękach kalimby, to gitary charango, wreszcie na skrzypcach, które rozwijają na tle klarnetu basowego romantyczną improwizację. Czasem jest pieśnią miłosną, czasem tańcem, a wreszcie nabiera tempa i energii, kulminując śpiewem na głosy.

Za chwilę znakomita raga zatytułowana „Chandra” dedykowana indyjskiej śpiewaczce Chandrze Chakraborty. Muzyka życia, pełna energii, świetnych improwizacji szczególnie skrzypcowych (Alice Barron) rodem z Indii. A w części środkowej śpiew gregoriański na głosy: chwila zastanowienia, a potem – jak każe forma ragi – coraz żywsza część trzecia, na tle perkusji w stylu kubańskim i zachodnioafrykańskim. Prawdziwy przebój!

Podróż przez czas, kultury i londyński dzień trwa dalej. Następny utwór „Lama Bada” to improwizacja na temat arabskiej pieśni miłosnej. Popis kolejnych instrumentów: klarnetu, potem skrzypiec przechodzących w ostinato, by wreszcie wiolonczela mogła przejmująco podjąć temat. Punktem kulminacyjnym jest tytułowy utwór „Bhairav” (Break the Dawn), poranna indyjska raga mocno związana z kultem jednego z najważniejszych bogów hinduizmu, Śiwy. Początek spokojny, potem znakomita improwizacja skrzypcowa z użyciem skordatury, a w części ostatniej wspaniała rola klarnetu basowego, budującego napięcie i energię, w domyśle życia.


Każdy z jedenastu utworów albumu ma znaczenie, rolę w rozwoju muzyki całej płyty, tworzy nastrój pełen znaczeń symbolicznych z odniesieniem do „pielgrzymki życia”, ale też i efektów czysto brzmieniowych i elementów popisowych, wirtuozowskich wręcz.

W utworze „Maria” pojawi się ponownie motyw śpiewu gregoriańskiego, a w „Alpine Flowers” muzyczna dedykacja: zamieszczone na tablicy Oxford’s Somerville College Chapel wspomnienie uczennicy, która w 1900 roku w Oxfordzie uratowała dwie niepełnosprawne dziewczynki z płonącej szkoły. “Ekscytująca muzyka”, “Płyta Tygodnia”,“Absolutny triumf”, „…niezwykła polifonia. Podróż warta przyłączenia się” – takie opinie pojawiły się w brytyjskich mediach po pierwszych odsłuchaniach albumu „Break the Dawn” autorstwa iyatraQuartet.

Trudno nie podzielać tych opinii, bo to muzyka intrygująca, bogata w znaczenia, perfekcyjnie wirtuozowsko wykonywana; pełna inspiracji, odniesień do przeszłości, ale też współczesna brzmieniowo, nowatorska w wykorzystaniu źródeł różnych kultur i tradycji. Rewelacyjnie od strony technicznej nagrana w Union Chapel – kościele i miejscu licznych londyńskich koncertów.

Maria Baliszewska

iyatraQuartet

Break the Dawn

Wyd. iyatraQuartet 2020

Ocena: 5/5

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.