Radiowe Centrum Kultury Ludowej

O sensie kręcącej się spódnicy - rozmowa z Karolem Radziwonowiczem

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 21:00
Tym razem przyjrzeliśmy się mazurkom Chopina z perspektywy pianisty i pedagoga - Karola Radziwonowicza - aktywnego artysty, posiadającego znaczący dorobek fonograficzny, który jako jedyny pianista na świecie nagrał dla wytwórni Selene Records i Le Chant du Monde wszystkie dzieła fortepianowe Ignacego Jana Paderewskiego.
Audio
  • O sensie kręcącej się spódnicy - rozmowa z Karolem Radziwonowiczem (Radio Chopin/Chopin na ludowo)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock

- Znajomość muzyki ludowej jest potrzebna, by prawidłowo wykonywać dzieła Chopina? Absolutnie tak! Jeśli odtwarzamy muzykę klasyczną, niezależnie od kompozytora, musimy wiedzieć, jaki był początek, inspiracja kompozytora. W przypadku mazurków inspiracja jest oczywista. Nie znając jej, mamy możliwość złego odczytania i intencji kompozytora. Dlatego, myślę, te mazurki są takie trudne dla obcokrajowców. Mimo, że słyszą, wiedzą, jaki jest rytm, znają zasady poruszania się, nie czują tego. W związku z tym trzeba to zatańczyć czy wytupać, by wiedzieć, jaka jest inspiracja Chopina – mówi profesor Karol Radziwonowicz.

Jak zwracał uwagę gość Kuby Borysiaka, w przypadku mazurka musimy jeszcze rozróżnić wiele tańców: wolnego i nostalgicznego kujawiaka, szybkiego do utraty tchu oberka, którego tańczy się coraz szybciej i szybciej – to takie „zawirowanie spódnicą” od typowego mazura z przytupem „wyniku przydługiego wesela”, jak śmieje się prof. Radziwonowicz.

- W mazurkach Chopina te tańce są bardzo często włączone w jeden utwór! A Chopin nie napisał: „tu ma być wolniej, bo jest kujawiak, a tu szybciej, bo oberek”, tego nie ma w nutach. Pamiętam, jak tłumaczyłem jednej studentce, Greczynce, grającej mazurki Chopina, że, trawestując Bareję, „nie ma mazurka w mazurku”. Ona nie wiedziała, w jaki sposób to ugryźć! Oczywiście, fraza Chopinowska, piękna linia melodyczna, harmonia, wszystko jak u Chopina, ale brakowało tego charakterystycznego rysu mazurka. Zacząłem tłumaczyć jej, że tu jest fragment bardziej liryczny, tu znów z mazurowym przytupem… Spojrzała na mnie i spytała: „A skąd profesor to wie?”. Zaskoczyło mnie to pytanie. Zacząłem się zastanawiać, skąd to wiem… No wiem! Myśmy to wyssali z mlekiem matki, obserwowali w tańcach ludowych, nawet niekoniecznie uczestnicząc w tych tańcach! Oczywiście, jakby to rozłożyć muzycznie, można wywnioskować, że akcentacja melodyczna w kujawiaku często jest „na 2”, w mazurze „na 3” z przytupem, w związku z tym tu jest kujawiak, a tu mazur. To od strony obcokrajowców, bo my to po prostu czujemy.

Zawarte w utworach Chopina zróżnicowane tańce powodują, że wykonawca zmuszony jest do improwizacji, ciągłych zmian narracji, dzięki czemu gra staje się o wiele ciekawsza. A wszystko to wynika z muzyki ludowej!

- Nie mówię, że nie możemy tego nauczyć. Możemy. Najlepszym przykładem jest Fou Ts’Ong, chiński pianista. Oczywiście, był uczniem Zbigniewa Drzewieckiego, mieszkał w Polsce, zna język polski… nagrodę za mazurki dostała także Martha Argerich, przykładów można by mnożyć. Niemniej jestem przekonany, że zarówno Fou Ts’Ong jak Marta Argerich wiedzieli na czym polega typowy polski mazur, typowy polski taniec.

Jak profesor Radziwonowicz zapoznaje swoich zagranicznych uczniów z tańcami polskimi? Profesor Radziwonowicz rzadko gra na fortepianie, pokazując uczniom, jak coś „powinno być zagrane”. Nie chodzi o to, by uczeń naśladował swojego pedagoga. Chodzi o to, by nauczyciel wskazał możliwe ścieżki i inspiracje, ale od ucznia zależy, którą wybierze. Czasem Karol Radziwonowicz tańczy dla uczniów. Choć – jak mówi – jest to nieudolny pokaz tańca ludowego, nieraz jego uczniowie znajdują w tym inspiracje. Gdy widzą, że w danym miejscu jest podskok, wnioskują, że muszą dać na niego czas w swojej grze – wartość „na 3” jest opóźniona. „3” jest osadzone, bo trzeba mieć czas na podskok. A im podskok głośniejszy, tym więcej trzeba na niego czasu. Dlatego też, wartość między „2” a „3” nie zawsze jest taka sama.

- Podobnie jest w oberku. Jeśli wyobrazimy sobie spódnicę tancerki, która kręci się naokoło, nie ma możliwości, by spódnica zatrzymała się w tańcu! To jest dla nas inspiracja: zaczynamy oberka, to zaczynamy wolniej, potem przyspieszamy. Ale nie możemy przerwać oberka natychmiast, to nierealne w tańcu! Musimy zwolnić tego oberka i płynnie przejść do kujawiaka czy mazura. To wszystko jest w mazurkach Chopina zawarte! – Mówi prof. Radziwonowicz. – Jak zainspirujemy uczniów, pokazując z czego to wynika, bo dla mnie w pedagogice to jest najważniejsze, by pokazać drogę i inspirację.

 W kąciku ludowym mazurki Józefa Zarasia z Nieznamierowic.

Karol Radziwonowicz kształcił się w Polsce (pod okiem m.in. ojca – Henryka Radziwonowicza, Aleksandry Sosnowskiej i prof. Barbary Muszyńskiej) i USA (u wybitnego pianisty-pedagoga Georgy Seboka). Jako pianista przemierzył cały świat, grając z orkiestrami symfonicznymi, a także solo. Prowadzi klasy mistrzowskie na zaproszenie uczelni w Tokio, San Francisco, Hawanie, San Jose, Limie, Lubjanie, Krakowie i Wrocławiu. Jest jurorem wielu konkursów pianistycznych w Polsce i za granicą. Jest także prezesem Towarzystwa im. Ignacego Jana Paderewskiego w Warszawie. To także jedyny pianista na świecie, którego nagrania utworów Fryderyka Chopina znalazły się na… stacji orbitalnej w kosmosie (odtwarzane podczas misji kosmicznej „Endeavour”).

***

Na audycję "Chopin na ludowo" we wtorek (24.08) o godz. 20.00 zaprasza Kuba Borysiak.