Spotkanie prezydentów Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa przyniesie podtrzymanie dotychczasowych zobowiązań między krajami i pokaże, że Polska pozostaje bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych - mówił w środę redaktor naczelny Defence24.com Aleksander Olech.
Prezydent Nawrocki rozpoczął po północy czasu polskiego pierwszą wizytę zagraniczną swojej prezydentury. Rozmowa z Donaldem Trumpem ma dotyczyć przede wszystkim kwestii bezpieczeństwa militarnego i energetycznego Polski.
Redaktor naczelny i szef współpracy międzynarodowej Defence24.com, zapytany o oczekiwania co do wizyty prezydenta, ocenił, że ma ona na celu przede wszystkim budowanie silniejszej pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Dodał, że wizyta w Waszyngtonie jawi się nie tyle jako punkt przełomowy, ile jako działanie podtrzymujące dotychczasowe zobowiązania i sygnalizujące, że Polska pozostaje bliskim sojusznikiem Stanów.
- To spotkanie będzie miało pozytywny wydźwięk, gdyż obu stronom bardzo mocno na tym zależy, choć finalnie liczy się to, co po spotkaniu. (...) Liczy się to, by prezydent Nawrocki pokazał, że mamy dobrą relację ze Stanami Zjednoczonymi. Chodzi o zdjęcie, o obrazek, który pójdzie w świat - stwierdził.
Zaznaczył, że w rozmowie prezydentów ma być położony szczególny nacisk na współpracę w wymiarze obronności i energetycznym, ale także kooperacji regionalnej, co w ocenie Olecha, jest istotne wobec postawy Trumpa będącego w „dość dużej opozycji, jeśli chodzi o to, co się dzieje w Unii Europejskiej”. - Polska musi próbować rozgrywać to na dwa fortepiany - dodał.
Redaktor naczelny Defence24, na pytanie o szanse na uzyskanie jasnej deklaracji od Trumpa, że amerykańskie wojska nie będą wycofywane z Polski, odpowiedział, że w obecnej sytuacji geopolitycznej będzie trudno o uzyskanie takiej gwarancji. Jego zdaniem prezydent Nawrocki uzyska przede wszystkim gwarancję współpracy militarnej w budowaniu bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO.
- To, że USA zmniejszą liczebność swoich wojsk w kontekście wschodniej flanki już wybrzmiało, więc albo będzie ich mniej w Rumunii, albo będzie ich mniej w innym regionie, ale właśnie w Europie Środkowo-Wschodniej. Gwarancje o współpracy bezpieczeństwa będą, ale gwarancje utrzymania wojsk - tutaj byłbym od tego daleki, bo Amerykanie mają prostą wizję, że należy rywalizować na Indo-Pacyfiku - powiedział.
Od miesięcy powraca temat obecności amerykańskich żołnierzy w Europie. USA w ramach planu zmiany swojej obecności myślą o redukcji liczby żołnierzy o 10 proc. w ciągu pięciu lat, o czym mówił sekretarz stanu USA Marco Rubio na początku kwietnia, podczas wizyty w kwaterze głównej NATO w Brukseli. Z kolei portal Politico w lipcu powoływał się na przedstawiciela NATO, według którego obecność amerykańskich sił zbrojnych ma ulec redukcji nawet o 30 proc., co daje ok. 30 tys. żołnierzy. W Polsce obecnie stacjonuje ok. 14 tys. żołnierzy armii USA.
W kwietniu br. doszło do planowanej relokacji amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce do innych miejsc w Polsce. Jak wskazano w komunikacie, decyzja miała na celu m.in. optymalizację wysiłku ponoszonego przez amerykańskie wojsko i "odzwierciedla miesiące ocen i planowania", które przeprowadzono w koordynacji z polskimi gospodarzami i innymi sojusznikami z NATO.
PAP/ks