Redakcja Polska

Portal TVP Info: co ambasador wie o gazie, czyli Front Obrony Nord Streamu 2

14.10.2020 12:12
Już nie niemiecki, ale europejski. A tak w ogóle, to o co tej Polsce chodzi? Niemcy nadal bronią projektu Nord Stream 2, także ustami ich nowego ambasadora w Warszawie - ocenia Grzegorz Kuczyński, specjalista ds. Wschodu w artykule na portalu TVP Info.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneAlexander Chizhenok/shutterstock

Najpierw był wywiad Arndta Freytaga von Loringhovena dla PAP, a dosłownie chwilę potem seria artykułów, które uznać można za rodzaj informacyjnej tarczy ochronnej dla tego, co mówił ambasador. Widać, że ta osłona – będąca jednocześnie krytyką interesów i stanowiska Polski – dotyczy kwestii historii i bezpieczeństwa energetycznego. A więc dwóch problemów najbardziej dzielących dziś Polskę i Niemcy - pisze Kuczyński w portalu TVP Info.

Pomińmy teksty z „Politico” i „Krytyki Politycznej” (...). Skupmy się na tym, jak Niemcy i ich unijni sojusznicy bronią Nord Stream 2: atakując Polskę. I nie chodzi tu tylko o artykuł w „Politico”, będący reakcją na decyzję UOKiK o nałożeniu rekordowej kary na spółki budujące gazociąg przez Bałtyk. Również tezy stawiane przez niemieckiego ambasadora w Polsce mają na celu podważenie polskich (i nie tylko polskich) argumentów przeciwko dokończeniu projektu Nord Stream 2 - czytamy w artykule.

Interpretacja dyplomatyczna?

- Ambasador usłyszał dwa pytania. Pierwsze o poparcie Niemiec dla Nord Stream 2, drugie o to, jak to poparcie ma się do idei europejskiej solidarności. Odpowiedź Freytaga von Loringhovena, delikatnie mówiąc, jest zadziwiająca - przyznaje autor. Jak dodaje dalej, przede wszystkim ambasador unika odpowiedzi na zadane pytania, zaś przytaczane przez niego argumenty są mocno naciągane, jeśli nie po prostu fałszywe. Pobrzmiewa w nich retoryka używana od lat przez niemieckich obrońców Nord Stream 2 - zauważa Kuczyński.

Charakterystyczne, że na pierwszym miejscu ambasador podkreśla konieczność przestrzegania prawa i to, że "projekt podlega unijnej dyrektywie gazowej, na której nowelizację zgodziła się także Polska". Tyle że spór o Nord Stream 2 ma charakter polityczno-ekonomiczny, nie prawny - zaznacza autor.

Jeśli pierwszy argument Arndta Freytaga von Loringhovena to próba manipulacji, to drugi jest oczywistym fałszem - czytamy dalej. Zacytujmy go w całości: „Ponadto dywersyfikacja źródeł energii odpowiada celom Unii Energetycznej – to zresztą też polska inicjatywa”. Mówiąc krótko: Polacy sami tego chcieli, a teraz protestują.

Zaiste, zadziwiająca jest ta interpretacja pojęcia „dywersyfikacja źródeł energii”. No gdyby pan ambasador powiedział, że dywersyfikacja szlaków dostaw energii – to jeszcze pewnie można by było dyskutować. Ale powiedział „dywersyfikacja źródeł energii”. Albo nie wie, o czym mówi, albo świadomie dezinformuje.

Nord Stream 2 nie służy absolutnie dywersyfikacji źródeł energii. Źródło jest wciąż to samo: Rosja. Nord Stream 2 służy za to walce z dywersyfikacją źródeł energii, bo zwiększa znacząco możliwości importu rosyjskiego gazu na rynek UE w sytuacji, gdy już teraz Rosja jest największym dostawcą gazu do Europy - zaznacza Kuczyński.

Nord Stream 2 wzmacnia pozycję Rosji na gazowym rynku unijnym, bo zmniejsza znacząco ryzyko dla Gazpromu wynikające z konieczności tranzytu surowca przez Ukrainę, Białoruś i Polskę. Co oznacza po prostu ściślejszą współpracę Moskwy z Berlinem ponad głowami, a także na szkodę krajów Europy Środkowej i Wschodniej - konkluduje autor.


Cały tekst dostępny jest pod tym adresem.

Zobacz więcej na temat: Niemcy Rosja Gazprom

Prof. Żurawski vel Grajewski: w stosunkach z UE Polska powinna utrzymywać twardy kurs

14.10.2020 10:15
Nasza ewentualna uległość wobec Unii Europejskiej oznaczałaby m.in. zatwierdzanie polskich reform przez Niemcy i Francję; dlatego też należy utrzymać tzw. twardy kurs – powiedział prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

Brytyjczycy pomogą Ukraińcom w odbudowie okrętowych sił uderzeniowych

14.10.2020 10:46
Wielka Brytania wesprze ukraińską marynarkę wojenną w odbudowie okrętowych sił uderzeniowych. Jak podaje portal defence24.pl w tym celu została podpisana umowa intencyjna w sprawie zakupu ośmiu kutrów rakietowych za około 1,25 miliarda funtów (około 1,4 miliarda euro).